Derpienski od dawno zapowiadała pozew na ogromną sumę pieniędzy. Teraz wszystko wskazuje na to, że naprawdę złożyła go do sądu. Co miała do powiedzenia w tej sprawie?
Caroline Derpienski to modelka o polsko-amerykańskich korzeniach. W Polsce jest obecnie jedną z najpopularniej influencerek. Wzbudza bardzo dużo emocji wśród internautów ze względu na swoje dollarsowe życie i cięty język. Nie stroni od konfliktów. Najgłośniejszym echem w mediach odbiło się jej spięcie z Katarzyną Nosowską. Artystka opublikowała w swoich mediach społecznościowych reklamę napoju roślinnego. Przebrała się za wymalowaną stereotypową blondynkę i mówiła z udawanym amerykańskim akcentem. Derpienski uznała, że ten film ją parodiuje i zapowiedziała pozew na… 50 milionów złotych.
Czas mijał, a pozwu nie było widać. Celebrytka raz na jakiś czas wspominała, że jej prawnicy nadal pracują nad dokumentem. Teraz opublikowała zdjęcia w mediach społecznościowych, które zaskoczyły widzów.
Derpienski pozuje z pozwem na 50 milionów
W sobotę na Instagramie Caroline Derpienski pojawiła się seria zdjęć. Ubrana w krótką sukienkę i klapki influencerka pozuje z pozwem pod jednym z sądów w Warszawie.
Właśnie to zrobiłam. Tego jeszcze w Polsce nie było. Precedensowa sprawa o ochronę dóbr osobistych już w sądzie. Dolarsowe pozdrowienia dla tych, którzy nie wierzyli, że to zrobię – podpisała zdjęcie.
Derpienski nie zdradziła, czego dotyczy sprawa, ale na zdjęciu widać, że jest na nim kwota 50 milionów złotych. O takiej sumie mówiła przy okazji firmy, która dopuściła do publikacji rzekomo prześmiewczej reklamy.
Jak obstawiacie, kto jest drugim pozwanym w tej sprawie? – zwróciła się do obserwatorów.
Fani od razu zaczęli spekulować. Najczęściej pojawiają się domysły, że chodzi o Katarzynę Nosowską albo o Krzysztofa Stanowskiego. Celebrytka nie komentuje domysłów.
Caroline nigdy nie rzuca słów na wiatr. Potrzebowaliśmy trochę czasu, ale na wszystko jest właściwy moment i ten moment nadszedł. Enjoy! – napisała.