Caroline Derpienski udzieliła ostatnio wywiadu, który zakończył się nagłym opuszczeniem studia przez celebrytkę. Po pytaniu o kupowanie obserwatorów zabrała swoje rzeczy i zakazała publikacji rozmowy. Teraz tłumaczy powód swojego zachowania.
Caroline Derpienski wie, jak sprawić, żeby było o niej głośno. Zdobyła rozgłos swoimi kontrowersyjnymi wypowiedziami i licznymi konfliktami medialnymi. Na InstaStory stale kogoś zaczepia lub odpowiada na zaczepki kogoś innego, przez co pozostaje na językach internautów. Jej profil w mediach społecznościowych śledzi ponad dziesięć milionów użytkowników, chociaż wiele osób podejrzewa, że zasięgi celebrytki nie są prawdziwe. Ona jednak nie przejmuje się krytyką. Publikuje kadry ze swojego „dollarsowego” życia w USA. Za każdym razem, gdy wraca do Polski, pamięta o udzielaniu wywiadów.
Derpienski tłumaczy, dlaczego przerwała wywiad
Kilka dni temu na kanale Świat Gwiazd opublikowano wywiad z Caroline Derpienski. Gwiazda opowiadała o swoich planach na przyszłość. Okazuje się, że myśli o karierze muzycznej.
Poruszone zostały również trudniejsze tematy. Celebrytka zdradziła, że nie ma najlepszych relacji z rodziną. Okazuje się, że nie miała łatwego dzieciństwa.
W końcu udało mi się wyjść z domu. Jestem szczęśliwa. Nikt mnie nie obraża, nie bije. Znormalizujmy to, że większość niestety ludzi trafiła na idealnych rodziców. Nikt z nas nie jest idealny. Ale jeśli były jakieś ciężkie sytuacje, to czemu mam to wymazać z pamięci? (…) Chodzi o wychowanie. Agresywne. Mogłabym opowiadać o tym godzinami – wyznała.
Następnie padło pytanie o kupowanie followersów na Instagramie. To tak rozzłościło Derpienski, że przerwała wywiad.
Ja zaraz nie pozwolę wypuścić tego wywiadu. Ja już nie pozwalam wypuszczać tego wywiadu. Naprawdę. Nie pozwalam. Jak opublikujecie ten wywiad, to podam was do sądu – zapowiedziała.
Pomimo słów gwiazdy, wywiad został opublikowany i szybko wywołał burzę w sieci. Teraz Derpienski przerwała milczenie. Odniosła się do sprawy na TikToku.
Widzę, że do niektórych pewne fakty nie docierają, więc jeszcze raz powiem dosadnie, że ten wywiad co widzieliście był pocięty. Pocięty. To jest jedna czwarta tego co się stało na żywo i tego, co mają na dysku. Widzieliście tylko jedną czwartą, pociętą, edytowaną, a powodów dla którego wyszłam z tego wywiadu było z dwadzieścia, o których nie wiecie i się nie dowiecie. To nie chodziło o jakieś głupie lajki, tylko o rzeczy, które nie zostały opublikowane, a dotknęły mnie na żywo, więc prosiłabym o niedawanie się manipulacji tej redakcji – powiedziała.
To tylko podsyciło ciekawość internautów. Dopytywali, czy celebrytka mogłaby nakreślić sytuację, co ją tak zdenerwowało.
Obejrzyj dokładnie tego TikToka, a zrozumiesz. Ale mogę dodać, że znęcali się psychicznie nade mną w różnych formach. Na moje prośby o zmianę pytania, albo jak wprost mówiłam, że nie chcę na dany temat rozmawiać, to ten dziennikarz nadal kontynuował i jeszcze bardziej mnie „cisnął”, pokazując swoją nienawiść do mnie – odpisała.
Wielu internautów stanęło po stronie celebrytki.
Media, gdy ktoś stawia granice – napisała jedna z fanek.
Żyją z obrażania innych – odpisała Derpienski.
Dollarsowa królowa kilkukrotnie podkreśliła, że miała mnóstwo powodów do opuszczenia studia. Myślicie, że wkrótce opowie, co dokładnie się stało?
@carolinederpienski Sprawa jest w toku. 👨⚖️
♬ original sound – CAROLINE MARIA DERPIENSKI
Bądź na bieżąco z nowinkami ze świata show-biznesu i zaobserwuj nasze profile w mediach społecznościowych. Pantofelek.pl jest na Facebooku, Instagramie, Threads, TikToku, Twitterze i YouTube. Jeżeli nie chcesz niczego przegapić, koniecznie zostaw obserwację w Google News.