Niepokojące wieści obiegły media. Jeden z czytelników poinformował redakcję Pudelka o rzekomym wypadku Sylwii Peretti. Redakcja skontaktowała się z menadżerem celebrytki, który potwierdził przykre informacje. Co się stało? Jak czuje się 42-latka?
Sylwia Peretti stała się rozpoznawalna za sprawą programu Królowe życia. W formacie emitowanym na antenie TTV pokazywała swoje luksusowe życie, a gdy produkcję zdjęto z anteny, pozostała aktywna na Instagramie. Niestety w lipcu ubiegłego roku zupełnie usunęła się w cień z uwagi na to, że w jej życiu prywatnym wydarzyła się potworna tragedia. W wypadku samochodowym zginął jej jedyny syn, Patryk. O sprawie zrobiło się głośno w mediach, ponieważ w krótkim czasie wyszło na jaw, że to on siedział za kierownicą żółtego Renault Megane. Funkcjonariusze oraz biegli ustalili, że jechał z prędkością przekraczającą 160 km/h, mając we krwi 2,3 promila alkoholu. Oprócz niego śmierć na miejscu poniosło również trzech pasażerów.
Przez kilka miesięcy celebrytka trzymała się z dala od medialnego szumu, przeżywając żałobę w domowym zaciszu. Gdy ponownie uaktywniła się na Instagramie, zaczęła opowiadać o swoim smutku. Od czasu do czasu publikuje nowe zdjęcia, wspominając ukochaną pociechę.
Sylwia Peretti miała wypadek
W środę 11 września portal Pudelek poinformował, iż jeden z informatorów przekazał redakcji, że Sylwia Peretti miała wypadek drogowy. Relacjonował on, że auto celebrytki wypadło z drogi i „skosiło” kilka drzew.
Z racji tego, że do tej pory w sieci nie ukazał się żaden oficjalny komunikat w tej sprawie, dziennikarze zwrócili się z prośbą o komentarz do jej menadżera. Okazuje się, że to prawda i aktualnie poddawana jest badaniom.
Na chwilę obecną mogę powiedzieć tylko, że Sylwia przychodzi szereg specjalistycznych badań po wypadku, jakiemu uległa kilka dni temu — czytamy.
Na tę chwilę nieznane są okoliczności zdarzenia. Życzymy Sylwii szybkiego powrotu do zdrowia.
Bądź na bieżąco z nowinkami ze świata show-biznesu i zaobserwuj nasze profile w mediach społecznościowych. Pantofelek.pl jest na Facebooku, Instagramie, Threads, TikToku, Twitterze i YouTube. Jeżeli nie chcesz niczego przegapić, koniecznie zostaw obserwację w Google News.


