Magda Kwiatkowska
Ewa Krawczyk mimo upływu czasu nadal bardzo przeżywa śmierć ukochanego męża, Krzysztofa. Ostatnio jednak podjęła przełomową decyzję, która na dobre odmieni jej życie. Co takiego planuje?
Krzysztof Krawczyk zmarł niespodziewanie 5 kwietnia 2021 roku. Wieść ta wstrząsnęła jego ukochaną żoną, z którą od lat był nierozłączny. Ewa długo nie mogła pogodzić się z jego odejściem i choć kilka tygodni temu minął rok od tego traumatycznego wydarzenia, nadal nie raz zdarza jej się uronić łzę.
Ten rok był dla mnie najgorszy w całym życiu, rok, który przepłakałam. Tyle, ile ja łez wylałam, to nie wylałam przez całe moje życie. Czy jest lepiej? Nie wiem, czy jest lepiej. Są dni, kiedy jakoś funkcjonuję, uśmiecham się, ale nachodzą takie dni, że jest ciężko — mówiła niedawno Super Expressowi.
Z pewnością trudno jest zapomnieć o miłości swojego życia, zwłaszcza gdy każdy kąt domu przypomina o jej nieobecności. Małżonkowie od powrotu ze Stanów Zjednoczonych mieszkali w pięknej willi w Grotnikach. Mimo że posiadłość była bardzo zaniedbana, nie zraziło ich to. Z biegiem czasu rozbudowali ją, zagospodarowali przestrzeń wokół i cieszyli się każdą chwilą spędzoną razem.
Właściciel domu przyszedł do mnie kiedyś i mówi: panie Józefie, ja to chcę sprzedać i chętny na dom jest Krzysztof Krawczyk. Już się nawet dogadaliśmy i jak mu będzie działka pasowała, to kupi i się tu osiedli. Tylko dojazd do tej działki był taką polną wyboistą drogą między sąsiadami… To ja do pana po pomoc, bo do kogo, jak nie do sołtysa iść. Wynająłem takiego człowieka, który miał traktor i trochę narzędzi i wyrównaliśmy tę drogę. Przyjechał Krawczyk, popatrzył i… kupił działkę. Zadbał o ten dom. Odnowił go, ogrodził. Przyniósł szczęście temu miejscu — mówił Faktowi sołtys wsi, Józef Bednarek.
Ewa Krawczyk postanowiła wyremontować dom
Ewa i Krzysztof byli nierozłączni. Żona zawsze towarzyszyła mężowi podczas tras koncertowych, dlatego też niewiele czasu spędzali we wspólnym domu. Nietrudno domyślić się, że nie mieli czasu na poważniejsze remonty, dlatego też stale to odkładali. Teraz gdy poczuła się nieco lepiej, postanowiła wprowadzić we wnętrzach pewne zmiany.
Ewa wciąż nie może się pogodzić ze śmiercią Krzysia. By nie myśleć o starcie, postanowiła wziąć się za porządki. Remont już ruszył. Ewa postanowiła, że wszystko odświeży i odnowi. Przez 30 lat wiecznie z Krzysztofem byli w trasie i nigdy nie było na to czasu, bo wiadomo, że trzeba być na miejscu i wszystkiego pilnować. Teraz Ewa rzadko gdzieś wyjeżdża, więc moment jest idealny — powiedział Faktowi były menadżer wokalisty, Andrzej Kosmala.
Mężczyzna zdradził, że nie planuje przeprowadzać gruntownej rewolucji, niemniej jednak i bez niej sporo zmieni się w willi.
Nie planuje wielkich rewolucji, ale chce zmienić kolory, wymalować wszystko i uporządkować. Przez lata uzbierało się setki nagród, statuetek, dyplomów, które otrzymywał Krzysztof. Teraz Ewa chce je pięknie wyeksponować, powiesić na ścianach, bo część z nich była po prostu odkładana i leżała gdzieś tam po szafkach.
Krzysztof bardzo lubił wodę, dlatego też w pokaźnym ogrodzie wybudował basen. Niestety po jego śmierci sytuacja finansowa Ewy się pogorszyła, w związku z czym postanowiła go zlikwidować.
Ewa podjęła decyzję o likwidacji basenu. Krzyś uwielbiał pływać, choć w ostatnich latach rzadko już z niego korzystał. Ewa nie lubi pływać i w zasadzie z niego nie korzystała. Basen więc niszczeje, a wymiana wody i dbanie o niego to tylko zbyteczne koszty — tłumaczył Kosmala.
Wdowa nie zapomina o mężu i zdobyła się na symboliczny gest, który stale będzie jej przypominał o artyście.
Chce go zasypać, ale na to miejsce postawi fontannę. To takie symboliczne, by nadal tam była woda, którą Krzyś kochał — dodał.
Poniżej możecie obejrzeć, jak wyglądały wnętrza przed remontem.
News
i bądź zawsze na bieżąco!
