Krzysztof junior wciąż walczy z macochą o spadek po Krzysztofie Krawczyku. Ewa może stracić ogromną część majątku!

To nie koniec batalii o spadek po Krzysztofie Krawczyku. Jego syn walczy z macochą o ogromne pieniądze. Ile dostanie, jeżeli sąd wyda korzystne dla niego rozstrzygnięcie?

Nagła śmierć Krzysztofa Krawczyka była dla wszystkich ogromnym zaskoczeniem. Choć od tego tragicznego wydarzenia lada chwila miną dwa lata, nadal tłumy odwiedzają jego grób, a Ewa Krawczyk nie może otrząsnąć się po stracie ukochanego męża.

Trudno jest pogodzić się ze stratą bliskiej osoby, a kobiecie jest tym ciężej, ponieważ cały czas toczy sądową batalię o jego majątek. Syn artysty, Krzysztof junior chce, by podzieliła się z nim częścią jego dorobku, natomiast ona twierdzi, że życzeniem wokalisty było, by otrzymał wyłącznie zachowek. Spór jest zażarty, ponieważ w grę wchodzą ogromne pieniądze i jak na razie nie zapowiada się na to, by w końcu doszli do porozumienia.

Krzysztof junior walczy z Ewą Krawczyk o spadek po zmarłym ojcu

Krawczyk w większości wywiadów skupiał się jedynie na jego relacjach z żoną, a o tym, jak układa mu się z synem, rzadko kiedy wspominał. Dopiero po jego śmierci wyszło na jaw, że ich kontakty uległy pogorszeniu, a Junior pomieszkiwał u rodziny w bardzo złych warunkach.

Z tego, co wiadomo, ostatnią wolą muzyka było, by to jego żona odziedziczyła po nim majątek. Zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem w takiej sytuacji jego pierworodnemu należy się tylko zachowek. Krzysztof junior jednak nie dopuszcza tego do siebie i jak przekazał ostatnio Super Express, domaga się od wdowy połowy majątku.

Wypadałoby, aby dostał godną część spadku i prawo do tantiem, to, co mu tata obiecał, a Krzysztof zawsze podkreślał, że połowa jego majątku jest dla syna. Będąc w kręgu najbliższych przyjaciół, wielokrotnie podkreślał, że połowa jest dla żony, a połowa dla Krzysia. Wciąż czekamy, jak sąd to wszystko rozstrzygnie. Ewa nie ma ochoty w ogóle niczym się dzielić. Nawet skarpetki po ojcu nie dostał — powiedział tabloidowi Marian Lichtman.

Junior próbuje udowodnić przed sądem, że Krzysztof Krawczyk był nie w pełni sprawny umysłowo, w chwili, gdy przepisał żonie cały swój majątek. Czy uda mu się to udowodnić? Tego póki co nie wiemy, ale sprawa powoli dobiega końca.

Z mojej wiedzy wynika, że wszyscy świadkowie i strony zostały przesłuchane. Wyroku jednak wciąż nie ma — wyjaśnił Lichtman.

Ewa Krawczyk może jednak odetchnąć z ulgą, ponieważ pasierb nie chce zabrać jej domu, w którym spędziła z mężem ponad 30 lat.

Zależy mu, żeby mógł godnie żyć i korzystać z tego, co mu się należy. Ma nadzieję, że gdy wygra sprawę, to za pieniądze ze spadku kupi sobie niewielkie mieszkanko, z którego będzie miał blisko do opieki medycznej.

Jak podaje Super Express, w skład majątku zmarłego artysty wchodzi 150-metrowy dom z basenem, który jest położony w Grotnikach pod Łodzią. Jego wartość szacuje się na około 1,5 mln złotych. Oprócz tego jego żona sprzedała ziemię, którą kupiła kilka lat temu, a za pozyskane w ten sposób pieniądze kupiła warte pół miliona mieszkanie w Międzyzdrojach. Na tej podstawie można stwierdzić, że cały dobytek wokalisty wart jest nawet 3 miliony złotych, a gdyby tego było mało, Krawczyk niegdyś pochwalił się, że ma też sporo oszczędności.

Ja coś odłożyłem na czarną godzinę dzięki mojej żonie Ewuni, która w odpowiednim momencie okiełznała we mnie utracjusza — powiedział w jednym z wywiadów dla Twojego Imperium.

Myślicie, że Juniorowi uda się wygrać w sądzie?

Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Obserwuj już teraz!