O wybrykach Daniela M., syna króla disco polo, nie raz było głośno w mediach. Od pewnego czasu przed Sądem Rejonowym w Zambrowie toczy się przeciwko niemu proces w sprawie obrazy sędzi z Białegostoku. Okazuje się, że przez swoją pociechę w tarapaty popadł również muzyk, który został ukarany grzywną. Za co?
Przez kilka dekad niewiele było wiadomo na temat rodziny króla disco polo. Z uwagi na napięty grafik, rzadko pojawia się na imprezach branżowych, więc tylko od czasu do czasu możemy przyjrzeć się jego żonie. O synu nie wspominał niemal wcale i dopiero kilka lat temu wyszło na jaw, że Daniel M. sprawia rodzicom niemałe problemy. Długą nieobecność w mediach nadrobił tak naprawdę w parę chwil, bowiem zaczął wszczynać awantury i nie przestrzegał przepisów prawa. Portale plotkarskie rozpisywały się na jego temat całymi tygodniami, a on wbrew prośbom rodziców, rozrabiał dalej.
Sytuacja mężczyzny pogorszyła się w chwili, gdy usłyszał wyrok w sprawie złamania zakazu prowadzenia pojazdów. W wyznaczonym terminie wniósł apelację, w której domagał się złagodzenia kary. Po rozpatrzeniu odwołania uznano, że wyrok sądu pierwszej instancji był sprawiedliwy i nie ma przesłanek do zmiany wyroku. To zadziałało na Daniela M. jak płachta na byka. Na swoim profilu na Instagramie w wulgarny sposób wypowiedział się na temat orzekającej w jego sprawie sędziny.
Z pozdrowieniami dla tych, co myślą, że sterują prawem, a tak naprawdę są niczym i brakuje im w życiu chłopa, wydając niesprawiedliwy wyrok, który prawdopodobnie został wydany przez czystą niechęć do drugiego człowieka i zazdrość chęci posiadania. 6 lat to cię twój chłop robił i nie zrobił, gdyż stwierdził, że takie barachło nie ma uczuć i nawet nie ma co kontynuować. Won peda***o, co się masz za Boga. Pilnuj swojego życia, a nie oceniasz innych, chamie — pomstował.
Mimo że szybko się zreflektował i usunął wpisy, na własnej skórze przekonał się, że w internecie nic nie ginie.
Trwa proces Daniela M. Sąd ukarał jego ojca grzywną. Za co?
Prokuratura przyjrzała się internetowej działalności Daniela i zebrała materiał dowodowy niezbędny do postawienia mu zarzutów. Pod koniec stycznia ubiegłego roku Gazeta Współczesna przekazała, że stwierdzono przesłanki do wszczęcia dochodzenia w kierunku znieważenia sędzi za pomocą środków masowego przekazu. We wrześniu 2022 do sądu w Ostrowi Mazowieckiej trafił akt oskarżenia.
Podejrzany na swoim profilu w tym serwisie umieścił „znieważające, wulgarne i obelżywe wpisy na temat sędziego Sądu Okręgowego w Białymstoku oraz pomówił pokrzywdzoną o takie zachowanie i właściwości, które naraziły sędziego na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania zawodu” – powiedziała wówczas Super Expressowi Daria Łada, szefowa Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce.
Proces ruszył w czerwcu, a jednym ze świadków wzywanych przez sąd był król disco polo. Ten jednak dwukrotnie nie stawił się na rozprawie, za co został ukarany grzywną w wysokości 1,5 tysiąca złotych. Przez jego opieszałość, kolejny termin wyznaczono dopiero na drugą połowę sierpnia.
Państwowa Agencja Prasowa ustaliła, że adwokaci M. zabiegali o wyłączenie jawności, jednak sąd nie przychylił się do wniosku. Mało tego, oskarżony nie przyznaje się do winy, ale nie wskazał żadnych dowodów świadczących o tym, że ktoś włamał się na jego profil w social mediach.
Za popełniony czyn grozi rok pozbawienia wolności. Myślicie, że z uwagi na uprzednią karalność sąd wymierzy tak surowy wyrok?