Sandra Kubicka wraz z Baronem przebywają obecnie na wakacjach w Grecji. Para nie może jednak zaznać wymarzonego spokoju ze względu na zachowanie polskich turystów, na które narzeka Sandra. „To nie pierwszy raz, kiedy jesteśmy na wyjeździe i ludzie się tak zachowują”.
Sandra Kubicka i Baron od kilku dni przebywają na kolejnym zagranicznym wyjeździe. Tym razem para wybrała się do Grecji, gdzie korzystają z uroków malowniczej wyspy Zakynthos i świętują pierwszą rocznicę związku.
Celebrytka z wielkim zapałem dzieli się swoimi wakacyjnymi przeżyciami na Instagramie, gdzie codziennie dokumentuje swoje poczynania. Jak przystało na Sandrę, na jej profilu nie zabrakło również szczerych wyznań.
Okazuje się, że wypoczynek pary w rajskim zakątku Grecji został zakłócony przez rodaków. Na dowód tego, że niektórzy Polacy nie potrafią się zachować, celebrytka podzieliła się rozmową, jaką odbyła z taksówkarzem.
„Wczoraj jechaliśmy z panem taksówkarzem, który po tym, jak dowiedział się, że jesteśmy z Polski, powiedział: 'O Boże’. Powiedział również, że Polacy, którzy przejeżdżają tutaj z biur podróży, nie zachowują się fajnie. Nie są to 'quality people’ – przekazała modelka.
„Nie jesteśmy małpami w zoo”
27-latka wyznała, że wraz ze swoim ukochanym osobiście doświadczyła nieodpowiedniego zachowania Polaków. Jak oświadczyła celebrytka, rodacy szaleją na widok Barona i nie potrafią się opanować.
„Trochę przykro się tego słucha i widzi. W pierwszy wieczór, gdy wyszliśmy przejść się po plaży i usłyszałam polski język, to nie było „cześć”, tylko: „E! Baron! Patrzcie Baron ucieka do wody. Haha” – relacjonowała Sandra.
„Mnie na pewno drażni to znacznie bardziej niż Alka. Dlatego ja również o tym napiszę, a nie on. Nie jesteśmy małpami w zoo i nie wiem, kiedy ludzie zadecydowali, że darcie się na Alka na wakacjach: „E! Baron!” jest fajne. To nie pierwszy raz, kiedy jesteśmy na wyjeździe i ludzie się tak zachowują wobec niego. Błagam. Stop it” – zaapelowała na Instagramie.
Źródło: Instagram