Magda Kwiatkowska
Krzysztof Gonciarz jest popularnym influencerem, który po latach internetowej działalności zdecydował się dokonać coming outu. Jak jego fani zareagowali na tę wiadomość? Będziecie zdziwienie.
Krzysztof Gonciarz urodził się 19 czerwca 1985 roku w Krakowie. Od lat cieszy się ogromną popularnością wśród internetowej społeczności, ponieważ zaczął tworzyć kontent na YouTube zanim serwis stał się popularny. Stworzył kanały Zapytaj Beczkę, Krzysztof Gonciarz oraz TheUwagaPies przy współpracy z Katarzyną Męcińską.
Internauci wprost uwielbiają jego filmy z podróży i chętnie go wspierają. Najlepszym tego dowodem jest fakt, że gdy w 2016 roku założył konto na portalu crowdfundingowym Patronite, stał się jednym z najchętniej wspieranych twórców — na jego konto wpływało ponad 20 tysięcy złotych miesięcznie. Zebrane pieniądze zainwestował w stworzenie minifilmu o japońskim lesie samobójców.
Gonciarz od 2014 roku mieszka w Japonii i w tym czasie zdążył doskonale zaznajomić się z okolicą. Dzięki temu w 2018 roku udało mu się nawiązać współpracę z Eurosportem, dla którego stworzył serię filmów pokazujących kulisty zimowych igrzysk olimpijskich w Pyeongchangu. Widzowie z chęcią oglądali przygotowane przez niego materiału, dlatego też chciano kontynuować serię podczas letnich igrzysk olimpijskich w Tokio.
Krzysztof Gonciarz dokonał coming outu
Na przestrzeni tych kilkunastu lat internetowej działalności, Krzysztof stał się jednym z najpopularniejszych YouTuberów w Polsce. Jego kanał na YouTube subskrybuje ponad milion użytkowników, a to jak na nasze realia naprawdę świetny wynik.
Gonciarz jest też bardzo aktywny na Instagramie — tu jego konto obserwuje ponad 370 tysięcy osób. Na bieżąco relacjonuje, jak wygląda jego codzienność, często też zdarza mu się poruszać społecznie ważne tematy. Nie raz zdarzało mu się stawać w obronie społeczności LGBT+ i zrobił dla niej wiele dobrego. Chcąc poniekąd zagrać na nosie partii rządzącej, pieniądze, które otrzymał od sztabu Andrzeja Dudy, przekazał na organizację Miłość nie wyklucza.
Choć wielokrotnie demonstrował swoje poglądy, sam nigdy nie mówił głośno o swojej orientacji seksualnej. Dopiero w poniedziałkowe popołudnie udostępnił na Instagramie krótkie wideo opatrzone podpisem:
Najbardziej nic niewnoszący coming out, a może właśnie odwrotnie.
W cieniutkiej różowej koszulce do biegania poinformował swoich obserwatorów, że jest biseksualny.
Jestem biseksualny, ale czekajcie, czekajcie, jestem tak biseksualny, że jakbym był kobietą, to byśmy powiedzieli, że jestem hetero. Teraz dajcie sobie chwilkę… Ten tekst musi się tak pomarynować chwilę, bukiet smakowy musi się rozejść na języku […] – powiedział.
Internauci dość szybko zaczęli domyślać się, o co tak naprawdę chodziło influencerowi. Zdaniem wielu chciał w ten sposób zwrócić uwagę na to, że mężczyźni biseksualni są odbierani inaczej niż kobiety tej orientacji.
- Tak, mężczyzna bi zostanie odebrany jako gej, a kobieta bi zostanie odebrana jako „eksperymentująca, niezdecydowana i rozrywkowa, z pewnością nie-monogamiczna”. Bifobia to coś, czego wiele osób nie jest nawet świadomych, a szkoda, bo swoimi błędami myślowymi i powielanymi stereotypami rani wiele osób… – napisał jeden obserwatorów Gonciarza.
- Niebranie biseksualności u kobiet na poważnie tylko dlatego, że „każda kobieta lubi chociaż trochę inne kobiety” is real.
- Pewnie jeszcze jakieś homo sapiens.
- Dawno wiemy.
- Ale to jest cynizm do kwadratu. Robisz to, bo temat jest nośny i ogrzewanie się w blasku ludzi LGBT jest w dobrym tonie. Serio aż tak musisz walczyć o resztki „elektoratu”? Przecież poprzednie rolki są total mega true, a tu taki klops…
- Wybacz Krzysiek, ale z jakiegoś powodu myślałem, że to oczywista oczywistość.
- Nie ma LGT bez B. Wspaniale Krzysiu tworzysz przestrzeń dla innych.
- Krzysiu jesteś przede wszystkim super.
Zauważyliście, że w przestrzeni publicznej rzadko zdarza się, by ktoś otwarcie mówił o tym, że jest biseksualny?
News
i bądź zawsze na bieżąco!
