Kamil Sipowicz w przestrzeni publicznej zaistniał jako mąż Kory. Krótko po jej śmierci ponownie się zakochał i związał z młodszą o 30 lat Sylwią. Zakochani w niedługim czasie zdecydowali się wziąć ślub, ale równie szybko się rozstali. Teraz kobieta odsłania kulisy ich związku. Nie było kolorowo.
Kamil Sipowicz to historyk filozofii, pisarz, poeta i autor tekstów piosenek. Od lat jest członkiem Akademii Fonograficznej ZPAV i Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, jednak największą rozpoznawalność zyskał dzięki relacji z Korą. Byli w związku przez ponad 40 lat i doczekali się syna, Szymona. Ich relacja nie należała jednak do łatwych, ponieważ kilkukrotnie rozstawali się i wracali do siebie. W 2013 roku, ze względów formalnych aniżeli prywatnych potrzeb, zdecydowali się wziąć ślub. Niestety nie mieli dość czasu, by nacieszyć się tym stanem, ponieważ 28 lipca 2018 roku artystka zmarła.
Po roku od śmierci wokalistki wdowiec związał się z młodszą o 30 lat kobietą. Na początku utrzymywali swoją relację w tajemnicy, ale w końcu mediom udało się ustalić, że serce Sipowicza znów jest zajęte. Ostatecznie sami zdecydowali się ogłosić radosną nowinę na Facebooku, choć w ogóle im na tym nie zależało.
Kochani, przez ostatnie lata życia z Korą oraz rok po jej śmierci żyłem niejako publicznie. Jednak pod koniec lata tego roku zdarzyło się w moim życiu coś, co chciałem zachować dla siebie, zapragnąłem prywatności. Zakochałem się. Powtarzam: chciałem tym dzielić się tylko z najbliższymi, ale nie udało się. Mam piękną i mądrą partnerkę, która pojawiła się w momencie mojej najgorszej rozpaczy — przekazał pisarz.
Dwa lata temu wzięli cichy ślub, o którym wiedzieli tylko nieliczni. Niestety nie zagwarantowało im to szczęścia, bowiem już pod koniec 2022 roku zaczęły chodzić słuchy, że się rozstali.
Kamil Sipowicz się rozwiódł
Pierwsze plotki o rozstaniu byłego męża Kory z młodszą od niego o 30 lat partnerką pojawiły się pod koniec 2022 roku. To właśnie wtedy Sylwia opublikowała w mediach społecznościowych wpis, w którym wyjaśniła, że cierpiała na depresję, ale niestety nie otrzymała wsparcia od męża.
I chyba najbardziej bolało i boli, że w tym najgorszym momencie nie dostałam wsparcia od osoby, którą sama wyciągnęłam z podobnego stanu. […] Wzięłam na swoje barki zbyt wiele i jeszcze długo będę z nich to zrzucać — napisała.
Nic jednak nie wskazywało na to, że sprawy zaszły tak daleko. W poniedziałek kobieta przekazała, że wraz z Kamilem Sipowiczem są już po rozwodzie. Co ciekawe, wcale nie rozpaczała z tego powodu, a wręcz przeciwnie. Poczuła ulgę. Zaapelowała też do byłego już męża:
Dziś w Zamościu odbyła się nasza sprawa rozwodowa. W końcu wolność. Chciałabym na koniec poprosić mojego byłego męża, żeby przestał publicznie gloryfikować toksyczne związki. Zdrady, nielojalność, kłamstwa, awantury wszczynane dla rozrywki mogą drugiej osobie poharatać głowę na długi czas. A czasem na całe życie. Są lepsze sposoby dla zabijania nudy — cytuje Super Express.
Spodziewalibyście się tego?