Filip Chajzer ostatnio mniej czasu i uwagi poświęca pracy w telewizji, aby skupić się na innych zawodowych projektach. Ostatnio pochwalił się swoim fanom, że właśnie budowa jego posiadłości na Mazurach dobiegła końca i z uśmiechem na ustach wypoczywa na tarasie. Przy okazji pochwalił się luksusowymi wnętrzami. To prawdziwy raj na ziemi!
Filip Chajzer to popularny dziennikarz, który jeszcze do niedawna pojawiał się w Dzień dobry TVN. Kilka miesięcy temu jednak usunął się w cień z powodów zdrowotnych, ale ani myśli zwalniać tempa. Choć nie pojawia się przed kamerami i trzyma z dala od blasku fleszy, nie próżnuje. Niedawno ogłosił, że otwiera własną restaurację, równocześnie dopieszczając swoją mazurką posiadłość, którą stworzył z myślą o najmie krótkoterminowym.
Prezenter regularnie informuje fanów co u niego słychać za pośrednictwem mediów społecznościowych. To właśnie tam ostatnio przekazał radosną nowinę – jedna z jego największych inwestycji dobiegła końca. Lada chwila spragnieni spokoju turyści będą mogli zawitać w jego progach.
Filip Chajzer pokazał swoją mazurską posiadłość
Filip, szukając swojego miejsca na ziemi, wylądował aż na Mazurach, a dokładniej w Przytułach. To właśnie tam wybudował okazałą posiadłość tuż nad brzegiem jeziora, którą już wkrótce będzie można wynająć.
Ostatnio odwiedził to miejsce wraz z synkiem Aleksandrem, aby zobaczyć, czy budowlańcy spełnili wszystkie jego oczekiwania. W jednym z wpisów opublikowanych na Instagramie poinformował, że inwestycja jest już skończona i jest z tego powodu niezmiernie szczęśliwy. Chłopiec jednak szybko zbił ojca z tropu, podsuwając mu pomysł na kolejną modyfikację.
To był niezwykły dzień… Po ponad dwóch latach od kiedy jestem przyszywanym Mazurem z Mazur. Dziś pierwszy raz usiadłem ze spokojem na tarasie mojego domu i pomyślałem – jest mi świetnie. Jestem tu i teraz. Tak jak zawsze marzyłem. Mój raj. Chwilę później spokój zmącił mój syn Aleks (najlepszy doradca w mojej firmie) i zapytał kiedy zbuduje basen – taki bonus roczny sobie wymarzył.
Filip od razu to podłapał i zdecydował, że za rok będzie pluskał się z synem w basenie. Wyjaśnił, że sprawi go sobie jako prezent na 40. urodziny.
A ja kocham moje dziecko i kocham się czymś jarać. Trochę dla siebie, a trochę na 40-stkę zrobię ten basen! Kogo polecacie? Jezu za rok 40.
Trzeba przyznać, że już teraz zarówno dom, jak i jego położenie przyciągają uwagę osób żądnych ciszy i spokoju, a basen będzie tylko dodatkowym atutem. Zresztą, Chajzer zadbał o to, by nikomu się u niego nie nudziło. Nie dość, że bryła budynku z zewnątrz przyciąga wzrok, to w środku wykończona jest drewnem pochodzącym z rozbiórki okolicznych stodół. To niejeden ciekawy akcent, bowiem w kuchni przy wyspie znajdziemy chokery wykonane z siedzeń traktorów Ursus.
Dzięki przestronnym oknom wewnątrz cały czas jest widno, a przy okazji można podglądać, co dzieje się na tarasie i trawniku.
Z pewnością większość wynajmujących najchętniej będzie korzystać ze wspomnianego wcześniej tarasu, bo oprócz stołu z krzesłami znajdziemy tam również jacuzzi.
Do dyspozycji wczasowiczów oddana została również ogromna altana z miejscem na grilla, prywatne molo i piaszczysta plaża. Chcielibyście kiedyś tam zawitać?