Beata Pawlikowska przekazała zaskakujące wieści. Jej związek z Dannym Murdockiem to już przeszłość! Postanowiła zdradzić, dlaczego rozstała się z narzeczonym. Tego nikt się nie spodziewał.
Beata Pawlikowska to znana podróżniczka, tłumaczka, dziennikarka, fotografka, ilustratorka i pisarka. Na przestrzeni lat udało jej się zgromadzić liczne grono fanów, którzy z zapartym tchem śledzą jej podróże po świecie, ale też życie prywatne. W przeszłości była w 10-letnim związku małżeńskim z Wojciechem Cejrowskim, lecz po latach wyszło na jaw, że ich małżeństwo nie zostało zarejestrowane przez kierownika urzędu stanu cywilnego. W 2004 roku poinformowała, że sąd biskupi stwierdził nieważność zawartego przez nich małżeństwa. Później pozostawała w nieformalnym związku z Rafałem Jędrzejewskim, lecz ich relacja nie przetrwała próby czasu. Ostatnio natomiast głośno było o jej relacji z nowojorskim prawnikiem Dannym Murdockiem, który oświadczył się jej w styczniu 2020 roku.
Szafir, bo jest niebieski jak nasze oczy, jak niebo i ocean. Brylanty, bo mają w sobie światło. Ale tak naprawdę to my mamy światło w sobie. Czy myślicie, że powiedziałam „tak”? #takczynie #dobrepytanie #zaręczeni #cozadzień #BeataPawlikowska #DannyMurdock
– przekazała wówczas na Instagramie.
Wielu fanów Pawlikowskiej sądziło, że już wkrótce zobaczą ją na ślubnym kobiercu, tymczasem okazuje się, że ta relacja to już przeszłość.
Beata Pawlikowska rozstała się z narzeczonym
Beata poznała Danny’ego w 2017 roku w dżungli położonej w Ameryce Środkowej. Mimo że prawnik był od niej młodszy o siedem lat, różnica wieku nie stanowiła dla nich problemu, a nawet zanosiło się na to, że wezmą ślub.
Podróżniczka we wtorkowe popołudnie opublikowała na Instagramie wpis, w którym poinformowała, że znowu jest szczęśliwą singielką.
Po raz pierwszy od siedmiu lat spędzam Walentynki znów jako szczęśliwy singiel. Rozstanie nie jest porażką. Jest raczej odwagą bycia wiernym sobie. Jest też okazaniem szacunku zarówno sobie, jak i partnerowi kiedy w szczerej i spokojnej rozmowie stwierdzamy, jaka jest prawda o nas
– zaczęła.
Bazując na własnych życiowych doświadczeniach, poradziła internautom, jak zakończyć związek bez darcia kotów:
Co zrobić kiedy we wspólnej drodze pojawiają się fundamentalne różnice w spojrzeniu na życie i świat? Czasem można je pogodzić, ale czasem może zdarzyć się tak, że mimo najlepszych chęci nie ma miejsca na kompromis. Masz wtedy do wyboru: milczeć i skrycie cierpieć z lęku przed rozstaniem, albo życzliwie i otwarcie odważyć się poruszyć trudne tematy, doprowadzić tę rozmowę do końca, wyciągnąć wnioski i w porozumieniu z partnerem podjąć decyzję co dalej.
Na koniec dodała:
Byłam szczęśliwa w związku. Teraz jestem znów szczęśliwym singlem.
Równocześnie opublikowała na Instastory kolejne ujęcie, które podpisała: Wszystkim szczęśliwym singlom życzę miłości, szczęścia i wiary w to, że życie zawsze dobrze nas prowadzi.
Weźmiecie jej słowa do serca?