Maciej Stuhr jest jednym z najpopularniejszych polskich aktorów. Jego ostatnia rola jednak wzbudziła wiele kontrowersji. Wystąpił bowiem w filmie Agnieszki Holland, po premierze którego nie cichnie wrzawa. Nie wszystkim spodobała się ta produkcja. Aktorzy nawet otrzymują pogróżki, które żona Stuhra postanowiła pokazać.
Zielona granica to zdecydowanie jedna z najgłośniejszych premier tego roku. Film otrzymał już cztery nagrody i wyróżnienie na Festiwalu w Wenecji. Ma jednak on tyle samo fanów, co przeciwników. Ci drudzy głośno krytykują nie tylko produkcję, ale też samych aktorów, którzy wzięli w niej udział. Wielu uważa, że film stanowi atak na polską straż graniczną i wojsko.
Jednym z głównych aktorów produkcji jest Maciej Stuhr, który wciela się w Zielonej granicy w postać Bogdana. To właśnie z powodu tej roli otrzymuje on ostatnio pogróżki. Te postanowiła pokazać publicznie jego żona.
Maciejowi Stuhrowi grożono pobiciem
Film Zielona granica jeszcze przed premierą wzbudzał wiele kontrowersji. Nie minęły one także obsady produkcji. Oberwało się w tym Stuhrowi, którego bohater spowodował lawinę hejtu na aktora. Wszystko przez słowa, jakie wypowiedziała jego filmowa postać.
Nasze państwo objęło patronatem nazistowski spęd, rozumiesz? Faszystowski, k***a, marsz w stolicy, w Warszawie, pod patronatem, k***a, rządu! […] Ja mam rasistowskich po***ów w rządzie. Ja nie mogę przez to jeść, ja nie mogę spać, ja nie mogę myśleć. Libido mi spadło poniżej zera — mówił grany przez Stuhra bohater Bogdan w filmie.
To odbiło się głośnym echem w społeczeństwie i wywołało lawinę hejtu w stronę aktora. Doszło nawet do tego, że zaczął on otrzymywać pogróżki. Ludzie życzyli mu śmierci, chcieli aby opuścił kraj, a także grozili mu pobiciem. Takie wiadomości postanowiła pokazać żona aktora, która nie chciała przemilczeć niestosownego zachowania widzów i hejterów. W końcu zawód aktora to też oddzielanie rzeczywistości od fikcji. Stuhr w ostatnim czasie nie może liczyć na spokój. Film to nie pierwszy raz, gdy podpadł internautom.
Nie sądzicie, że hejtowanie aktora przez filmowego bohatera to przesada?