W środę 10 sierpnia około godziny 18 doszło do nietypowego zdarzenia w Jeleniej Górze. W trakcie jazdy autobusem na jednym z zakrętów przewrócił się wózek z dzieckiem. Nieoczekiwanie jeden z pasażerów rzucił się na bogu ducha winnego kierowcę i brutalnie go pobił!
Sprawa została nagłośniona przez Jeleniogórskie MZK, które postanowiło udostępnić nagranie z tego zajścia. Na jednym z przystanków do autobusu wsiadła para z małym dzieckiem. Jak podaje rzecznik Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego, od początku dziwnie się zachowywali.
W autobusie linii nr 12 jechało dwoje osób w wieku około 30 lat z dzieckiem w wózku. Zachowywali się dziwnie, kobieta stała, mężczyzna przysypiał na siedzeniu. Ona wciskała guzik jakby chciała wysiąść, ale nie wysiadała. Zostawiała wózek i chodziła po autobusie. Oboje sprawiali wrażenie jakby byli pod wpływem środków odurzających — powiedział Zbigniew Rzońca.
To, co wydarzyło się później, przeraża.
Brutalne pobicie kierowcy autobusu w Jeleniej Górze
Około 18:40 kierowca skręcił na przystanek autobusowy położony na ulicy Ogińskiego. W wyniku wykonanego manewru, na środku pojazdu przewrócił się nietrzymany przez matkę wózek z dzieckiem.
Widząc, co się dzieje, jej kompan zerwał się na równe nogi i zaczął krzyczeć do kierowcy, pluć w jego stronę i pokazywać środkowy palec. Energicznym krokiem przeszedł na przód pojazdu i zaczął kopać oraz tłuc pięściami w drzwi oddzielające zupełnie niewinnego mężczyznę od pasażerów. Gdy udało mu się przełamać barierę, wyciągnął go zza kierownicy i zaczął bić.
Mężczyzna się ocknął, splunął, pokazał środkowy palec, podleciał do kierowcy, walił z pięści w drzwi, potem te drzwi zniszczył, wyciągnął kierowcę i pobił go — przekazał rzecznik Jeleniogórskiego MZK.
Kierowca wcześniej zawiadomił o zajściu dyspozytora Miejskiego Zakładu Komunikacji, a ten skontaktował się z policją. Nim jednak funkcjonariusze przybyli na miejsce, agresor wraz z partnerką i dzieckiem zdążył uciec.
Z pewnością mężczyzna myślał, że jest bezkarny, jednak już następnego dnia przekonał się, że był w błędzie. Około godziny 14:15 na ulicy Wojska Polskiego dostrzegła go policjantka wracająca do domu po służbie na Komisariacie I Policji w Jeleniej Górze. Od razu go rozpoznała, tym bardziej że szedł z partnerką i dzieckiem. Niezwłocznie zawiadomiła kolegów, którzy zatrzymali 21-letniego jeleniogórzanina.
Za popełniony czyn grozi mu nawet 5 lat pozbawienia wolności. A wystarczyło, by matka dziecka odpowiednio zabezpieczyła wózek na czas jazdy…