Magdalena Stępień postanowiła odwiedzić grób swojego synka przed świętami Bożego Narodzenia. Modelka bardzo cierpi po stracie Oliwierka i po wizycie na cmentarzu podzieliła się zdjęciem zapłakanej twarzy oraz istotną refleksją.
Święta Bożego Narodzenia są czasem, który zwykle spędzamy w rodzinnym gronie i radosnej atmosferze. Z tego powodu święta są szczególnie trudne dla osób, które niedawno straciły bliskich.
W takiej sytuacji znajdują się Magdalena Stępień i Jakub Rzeźniczak, którzy 27 lipca stracili syna. Malutki Oliwier po kilku miesiącach leczenia w izraelskim szpitalu przegrał walkę z nowotworem wątroby.
Magdalena Stępień odwiedziła grób synka
Magdalena Stępień odczuwa ogromny ból po stracie Oliwiera, ale jakiś czas temu wróciła do mediów społecznościowych i zaczęła udzielać wywiadów. Wszystko dlatego, że uważa, iż jej doświadczenia mogą pomóc innym osobom w podobnej sytuacji.
Na kilka dni przed Bożym Narodzeniem modelka odwiedziła grób swojego syna i opublikowała zdjęcie z cmentarza, pokazując, jak obecnie wygląda miejsce spoczynku Oliwierka. Stępień podzieliła się również refleksją dotyczącą nadchodzących świąt.
– „Każdego dnia uczę się żyć na nowo, bez Oliwierka obok. Czas zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia jest dla mnie bardzo trudny, naprawdę nie jesteście sobie w stanie wyobrazić, jak bardzo cierpię. Nie pisze tego, abyście mi współczuli, ale abyście w tej całej świątecznej gonitwie docenili wszystkich tych, których macie obok. Dziękuje, że jesteście i nadal mnie wspieracie” – napisała.
Magdalena Stępień z twarzą zalaną łzami
Choć Magdalena stara się wrócić do codzienności po stracie synka, wcale nie oznacza to, że ból zmalał. Po wizycie na grobie Oliwiera Stępień udostępniła na Instagramie zdjęcie, na którym jej twarz zalewają łzy.
Modelka podkreśliła, że nie zależy jej na zwróceniu na siebie uwagi, czy wzbudzeniu współczucia, ale nie chce publikować fałszywego obrazu rzeczywistości na swoim profilu, a tak właśnie wygląda jej prawdziwe życie.
– „Ku waszemu zdziwieniu, tak właśnie wyglądają moje wieczory. Dziękuje wam, choć wiem, że zaraz pojawią się setki wiadomości pt., Po co pokazujesz smutną siebie? Szukasz litości? Atencji? Nie, nie, nie ja pokazuję tu prawdę, jak wygląda prawdziwe życie. Tak, wiem, ciężko się na to patrzy. Ale obecnie na świecie jest coraz mniej tego, co prawdziwe i szczere oraz trudne w tym świecie. A ja zdecydowanie wybieram to drugie. Niestety ludzie coraz częściej wybierają to, co idealne, piękne, sztuczne, nieprawdziwe oraz kolorowe” – napisała Magdalena Stępień.