Henry Tadeusz, 13-letni syn Colina Farrella i Alicji Bachledy-Curuś, został prawdziwą gwiazdą tegorocznych Oscarów. Teraz okazuje się, że nastolatek niemal nie mówi po polsku. Aktorka postanowiła wytłumaczyć sytuację.
95. ceremonia rozdania Oscarów jest już za nami. Słynne statuetki powędrowały w ręce najwybitniejszych twórców podczas gali, która odbyła się w Dolby Theatre w Los Angeles.
W wydarzeniu, które uświetnione było występami wybitnych artystów, uczestniczyła prawdziwa śmietanka towarzystwa. W Polsce wielkie emocje wzbudziła nominacja dla Jerzego Skolimowskiego oraz debiut Henry’ego Tadeusza.
13-letni syn Colina Farrella i Alicji Bachledy-Curuś zrobił spore wrażenia na internautach i jego obecność u boku ojca na hollywoodzkiej gali odbiła się w mediach szerokim echem, co dodatkowo spotęgował fakt, że wcześniej rodzice bardzo dbali o jego prywatność.
Henry Tadeusz prawie nie mówi po polsku
Teraz okazuje się, że choć Henry jest synem polskiej gwiazdy, 13-latek nie najlepiej radzi sobie z językiem. Alicja Bachleda-Curuś podkreśla, że zależy jej na tym, aby nastolatek pamiętał o polskich korzeniach i tradycjach, ale nauka języka sprawiała mu trudności.
Aktorka zabrała głos na łamach „Życia na Gorąco” i wyjaśniła, że w pewnym momencie musiała „pójść na kompromis” i zrezygnować z intensywnego nauczania syna polskiego.
Mimo że zależało mi bardzo, żeby mówił głównie po polsku, język angielski przychodził mu łatwiej, słyszał go wokół, a ja z kolei chciałam się móc z nim jak najszybciej porozumieć. Poszłam na kompromis – wyznała.
Alicja Bachleda-Curuś zaznaczyła natomiast, że 13-latek szlifuje język podczas wizyt u dziadków, czyli jej rodziców. Chłopak przygotowuje całe wypowiedzi, aby móc porozumieć się z nimi po polsku.
Przygotowuje sobie całe wypowiedzi, jak ma jechać do dziadków, strasznie go to cieszy – zdradziła.
Myślicie, że Henry nadrobi zaległości?