Oliwia
Anna Czartoryska-Niemczycka nieco ponad miesiąc po porodzie pokazała brzuszek. Rozgadała się o presji powrotu do dawnej formy, ale czy jest do czego wracać? Aż trudno uwierzyć w to, że niedawno rodziła.
Anna Czartoryska-Niemczycka to aktorka, która wywodzi się z arystokratycznego, magnackiego rodu Czartoryskich. W przeszłości mieszkała w Holandii i Norwegii, jednak ostatecznie jej rodzice zdecydowali o powrocie do Polski. To właśnie tutaj ukończyła Państwową szkołę Muzyczną II stopnia im. Fryderyka Chopina oraz podjęła studia na Uniwersytecie Warszawskim, na kierunku muzykologia. Po dwóch latach zdecydowała się przenieść na Akademię Teatralną im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie. Największą popularność przyniosły jej role w serialach Przystań, Dom nad rozlewiskiem i Szpilki na Giewoncie.
Nie może narzekać również na swoje życie prywatne. W 2013 roku została żoną Michała Niemczyckiego, z którym doczekała się czworga dzieci: Ksawerego, Janiny, Antoniego i Stefana. Choć od porodu najmłodszego z nich minął raptem miesiąc, dumna mama już teraz odsłoniła brzuszek. Jak wygląda?
Anna Czartoryska-Niemczycka pokazała brzuch po ciąży i rozprawia o presji powrotu do dawnej formy
Anna jest bardzo aktywna na Instagramie, gdzie chętnie pokazuje, jak wygląda jej codzienność. Nie brakuje tam rodzinnych kadrów, na których prezentuje swoje pociechy, choć jak dotąd nie zdecydowała się upublicznić ich wizerunku. Z pewnością robi to w trosce o ich bezpieczeństwo oraz daje im prawo wyboru do tego, czy będą (lub nie) pojawiać się w mediach społecznościowych.
Aktorka chętnie porusza też ważne społecznie tematy. Tym razem zdecydowała się pokazać, jak wygląda jej brzuszek miesiąc po porodzie. W ten sposób chciała zwrócić uwagę na kwestię presji szybkiego powrotu do formy sprzed ciąży. Niestety wiele świeżo upieczonych mam spotyka się z tym, że osoby z ich otoczenia oczekują i wręcz naciskają na to, by w krótkim czasie odzyskały dawny wygląd.
Oj, korci, żeby się niecierpliwić, zastanawiać, czy wróci do tego jak było, szczypać, wciągać, poganiać, mierzyć, porównywać się i wstydzić. Biorę głęboki wdech. Jak strasznie dużo wymagamy od naszych (i cudzych) ciał, które noszą, rodzą, karmią, nie dosypiają, a my pytamy o formę, nie o zdrowie, o brzuch, a nie o głowę.
W dalszej części publikacji podkreśliła, że wszystko przychodzi z czasem. Nie należy też zapominać o tym, jak ważna jest regeneracja.
Wszystko w swoim czasie! Dbajmy o siebie, pamiętając o drodze, jaką przeszłyśmy i pozwólmy sobie czasem odpocząć.
Na końcu zwróciła się do wszystkich mam i złożyła im życzenia z okazji ich święta.
Kochane Mamy, życzę Wam w przededniu naszego święta, żebyście były docenione, zaopiekowane i otoczone miłością. Przez najbliższych, a przede wszystkim przez siebie same.
Post opatrzyła zdjęciem, na którym możemy zobaczyć ją pozującą przed lustrem. Choć ma na sobie luźne dresy, uniosła delikatnie bluzę, by pokazać, jak obecnie wygląda jej brzuch, w którym do niedawna mieszkał jej synek. Aż trudno uwierzyć, że kilka tygodni temu była jeszcze w ciąży. Na pierwszy rzut oka nie sposób dostrzec tam nadmiaru wiszącej skóry, czy tłuszczyku, a już tym bardziej rozstępów. Jak widać, jej organizm regeneruje się w błyskawicznym tempie.
Czytając komentarze, można dostrzec, jak ważne było to, by ktoś poruszył ten temat publicznie. Internautki dziękują jej za tą publikację oraz zasypują ją mnóstwem komplementów.
- Fajnie, że to napisałaś.
- Amen!
- Ania! Lepiej bym tego nie ujęła.
- Wyglądasz pięknie.
- Przed ciąża, w ciąży, po ciąży wyglądasz obłędnie.
- Dziękuję za ten wpis.
- Mądrego to i dobrze posłuchać. Brawo Pani Aniu.
Czy wy również dostrzegliście, że faktycznie społeczeństwo ma bardzo duże oczekiwania względem świeżo upieczonych mam?
News
i bądź zawsze na bieżąco!
