Anita Włodarczyk kilka dni temu poinformowała, że w pojedynkę pojmała złodzieja, który próbował ukraść jej auto. Przypłaciła to poważną kontuzją, która wymagała operacji. Wiadomo, co dalej z jej karierą sportową. Nie ma dla fanów dobrych wieści.
Anita Włodarczyk ostatnio nabawiła się poważnej kontuzji, przez którą musiała wycofać się z lekkoatletycznych mistrzostw Polski. Wszystko spowodowane było tym, że ostatnio złodziej próbował ukraść jej auto. Szczęście w nieszczęściu, że szybko zauważyła, co się dzieje i ruszyła w pościg za sprawcą. Sama go obezwładniła i przekazała w ręce policji. Przebieg tego zajścia zrelacjonowała w mediach społecznościowych.
Kochani cudzoziemiec włamał mi się do auta. W pojedynkę pojmałam złodzieja i oddałam w ręce policji. Niestety okupiłam to urazem mięśnia. Kontuzja zdiagnozowana. Operacja w poniedziałek. Dziękuję @policja_kgp za szybką interwencję. Po karierze chyba będę walczyła w MMA albo UFC jak Nasza mistrzyni @joannajedrzejczyk, bo oberwało się sprawcy, oj oberwało — pisała na Instagramie.
Teraz młociarka zamieściła na swoim profilu aktualizację, tłumacząc, co stało się tamtego pamiętnego dnia.
Kariera Anity Włodarczyk zawisła na włosku
Włodarczyk jest już po operacji kontuzji, której doznała podczas pościgu za złodziejem. W najnowszym wpisie na Instagramie wyjaśniła, że gdy zorientowała się, że mężczyzna próbuje ukraść jej samochód, zaczęła go gonić, zrywając przy tym mięsień dwugłowy. Adrenalina działała, dlatego też nie była świadoma tego, co dzieje się z jej organizmem.
Czasem los ma inne plany. Mój sezon lekkoatletyczny dobiegł końca. Kiedy biegłam sprintem za złodziejem, totalnie zerwałam mięsień dwugłowy uda. Adrenalina była taka, że nawet tego nie poczułam — zaczęła.
Zabieg zakończył się sukcesem, za co Anita jest niezmiernie wdzięczna lekarzowi, który już nie raz ratował ją z opałów.
Wczoraj przeszłam udaną operację, pod okiem dr. Roberta Śmigielskiego, który podczas mojej kariery sportowej już po raz piąty mnie operował. Wiem, że jestem pod super opieką medyczną doktora i jego zespołu medycznego. Zawsze z każdej kontuzji wychodziłam zwycięsko i teraz wierzę, że również tak będzie.
37-latka wyznała, że przez kilka najbliższych tygodni musi nosić na nodze gips. Niestety została wyłączona z uczestnictwa w zawodach na bardzo długi okres czasu, ponieważ będzie musiała się jeszcze przez długi czas rehabilitować.
Czeka mnie sporo pracy na rehabilitacji. Pamiętam doskonale jak to było na dwa lata przed Tokyo kiedy miałam operacje kolana, przeszłam długą pracochłonną ścieżkę, aby wrócić do sportu, aby wrócić na podium olimpijskie. Teraz mam wielką motywację, aby to powtórzyć i za dwa lata znowu stanąć na podium w Paryżu. Obecnie noga przez kilka tygodni w gipsie.
Na końcu podziękowała wszystkim za okazane wsparcie. Podkreśliła, że zrobi wszystko, by w przyszłym roku wrócić do sportu.
Dziękuje Wam za wszystkie wiadomości, telefony za wsparcie, jakie od Was otrzymuję. Cieszę się, że jesteście ze mną również poza stadionem lekkoatletycznym. Zrobię wszystko, aby wrócić w przyszłym roku do koła i jeszcze sprawić Wam wiele radości, wzruszeń.
Wpis opatrzyła zdjęciem, na którym możemy zobaczyć, że ma opatrunek na całej nodze, jednak mimo to nie opuszcza jej dobry humor.
Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia!