w

Scena jak z horroru. Próbował zepchnąć jadącego busa z drogi. Gdy kierowca się zatrzymał, ruszył na niego z maczetą!

Zdjęcie poglądowe, fot. Pexels @NEOSiAM 2021
Zdjęcie poglądowe, fot. Pexels @NEOSiAM 2021

Ta historia mrozi krew w żyłach. Na terenie gminy Rzeczniów pod Lipskiem rozegrały się sceny, jak z horroru. Kierowca busa jechał spokojnie, gdy nagle zrównał się z nim 41-latek. Kilkukrotnie uderzył w pojazd, próbując zepchnąć go z jezdni. To, co działo się później, jest jeszcze bardziej przerażające.

W minionym tygodniu na terenie gminy Rzeczniów doszło do niewyobrażalnej sytuacji. Jadący busem mężczyzna w najmniej oczekiwanym momencie musiał stoczyć walkę o życie. Cud sprawił, że wyszedł z tego bez szwanku.

41-latek próbował zepchnąć busa z drogi, a następnie zaatakował kierowcę

Policja w Lipsku o całej sytuacji poinformowała dopiero w poniedziałek, choć opisywana sytuacja wydarzyła się w ubiegłym tygodniu. Kierowca busa jechał spokojnie, gdy nagle zrównał się z nim samochód osobowy, który próbował zepchnąć go z drogi, kilkukrotnie uderzając w bok pojazdu. Oba zostały poważnie uszkodzone.

Mężczyzna, chcąc uniknąć tragedii, zatrzymał się na poboczu. Wtedy 41-latek opuścił auto i ruszył w jego kierunku z maczetą. Wpadł w furię i zaczął nią tłuc w karoserię i szybę. Przerażony kierowca busa ruszył i uciekł przed rychłą śmiercią. Na szczęście oprawca nie był w stanie go już gonić, ponieważ osobówka była na tyle uszkodzona, że nie chciała odpalić.

Delikwent z maczetą jednak szybko zabrał się do działania i skradł auto marki Ford, którym odjechał w nieznanym kierunku. Poszkodowany natychmiast zgłosił całe zajście na najbliższym posterunku policji.

Mundurowi w krótkim czasie ustalili, że 41-latek jest mieszkańcem Ostrowca Świętokrzyskiego. Wyszło też na jaw, że auto, które zniszczył, miało założone tablice rejestracyjne od innego pojazdu.

Sprawca z maczetą był dobrze znany lokalnej policji. Z uwagi na to, że był trzeźwy, poddano go badaniom na obecność narkotyków. Podczas przesłuchania stwierdził, że nic nie pamięta.

Mężczyzna został zatrzymany dzień później przez policjantów z Ostrowca Świętokrzyskiego, ale został przewieziony do Lipska. Był trzeźwy, ale pobrano od niego krew do badań, by sprawdzić, czy nie znajdował się pod wpływem narkotyków. Zeznał, że nie pamięta całego zdarzenia, ale wiemy, że był znany wcześniej miejscowym policjantów, co nie oznacza jednocześnie, że był karany — powiedziała rzeczniczka policji w Lipsku, młodsza aspirant Monika Krasińska.

Policjanci odzyskali skradzionego Forda, a 41-latkowi przedstawiono zarzut kradzieży, zniszczenia samochodu oraz narażenia człowieka na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Za ten czyn grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności. Sąd ponadto zdecydował zastosować wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu na okres 3 miesięcy.

Google News
Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez Magda Kwiatkowska

Fotograf amator, wielka fanka kryminałów i literatury fantasy. Niespełniona pisarka, która od najmłodszych lat marzy o tym, by wydać własną książkę. Bez opamiętania śledzę to, co obecnie dzieje się w świecie show-biznesu, by odsłaniać przed wami kolejne sekrety gwiazd.

Chcesz zadać mi jakieś pytanie? Wyślij e-mail na adres magda@chaosmedia.pl

Zabiła córkę z zazdorości - fot. screenshot Twitter @FrancoScarsell2, @localteamtv

Co to za matka! W bestialski sposób zabiła maleńką córeczkę, bo ta polubiła nową partnerkę ojca

Zdjęcie poglądowe, fot. Pexels @energepic.com

Myśleli, że po pijaku wjechał autem do rowu. Błyskawiczna reakcja policjantów wyrwała go z objęć śmierci