To cud, że w tym zdarzeniu nikt nie ucierpiał. Rolnik, widząc zamknięty szlaban, postanowił ominąć rogatki i przejechać przez przejazd kolejowy przed pociągiem. Centymetry dzielił go od zderzenia ze stalowym kolosem. Po obejrzeniu nagrania rodzi się jedno pytanie — czy Ursus miał w ogóle hamulce?!
Niezliczoną ilość razy w mediach starano się uczulić kierowców na to, by nie wjeżdżali na przejazdy kolejowe, widząc włączony sygnalizator czy zamknięte rogatki, jednak to na nic. Nadal nie brakuje śmiałków, którym wydaje się, że są nieśmiertelni lub szybcy jak błyskawica i zdążą przemknąć przed rozpędzonym pociągiem. Do chwili zastanowienia nie skłaniają ich nawet ustawione wzdłuż dróg krzyże, świadczące o tym, że już wcześniej w tym miejscu doszło do wypadku.
Ten traktorzysta z Kletni może mówić o niebywałym szczęściu, ponieważ zaledwie centymetry dzieliły go od zderzenia z rozpędzoną machiną. Wszystko zarejestrowały kamery monitoringu.
Rolnik niemal wjechał traktorem pod rozpędzony pociąg
Do zdarzenia doszło w niedzielę 14 sierpnia. PKP S.A. ku przestrodze postanowiło opublikować nagranie na YouTube. Gdy rogatki zaczęły się zamykać, nikogo nie było przy przejeździe kolejowym. Po ich opadnięciu, zza zakrętu wyjechał stary Ursus z przyczepą, którego kierowca postanowił ominąć szlaban i przemknąć przez przejazd.
Przez ułamek sekundy widać, że rozgląda się w prawo i w lewo, po czym zaczyna siłować się z kierownicą, ponieważ najwidoczniej dostrzegł pędzący pociąg. W ostatniej chwili udało mu się odbić bok i wjechać na krawężnik.
Przy okazji zaczepił przyczepą o rogatkę, którą wykrzywił. Gdy machina przejechała, próbował odjechać, jednak ta zaczepiła się o błotnik. Postanowił ją odgiąć i położyć na przyczepie, tak by ześlizgnęła się po burcie, jednak szybko zorientował się, że to nie najlepszy pomysł. W końcu podeszła do niego kobieta, która delikatnie uniosła ją do góry, a on jak gdyby nigdy nic odjechał.