W odpowiedzi na komentarz jednego z internautów zarzucający, że raper nie wie co to prawdziwa presja, Kękę wymienił problemy z którymi musi się codziennie mierzyć.
Piotr Siara, lepiej znany jako Kękę to radomski raper, który przed rozpoczęciem kariery muzycznej pracował na poczcie, a wcześniej przez wiele lat zmagał się z bezrobociem.
Na krótko po utracie pracy na poczcie, Kękę dostał telefon od Sokoła, który chciał wydać jego utwory. Wszystkie sześć albumów rapera uzyskało status platynowych płyt. W swojej muzyce Kękę często porusza swoje problemy.
Kękę prywatnie jest mężem i ojcem dwójki synów. Rok temu 38-latek wziął ślub ze swoja długoletnią partnerką Martą. Choć z pozoru raper ma wszystko, co potrzeba do szczęścia. to rzeczywistość ma się zgoła inaczej.
Kękę mówi o swoich problemach
Jeden z internautów pod teledyskiem do „Presji” zarzucił raperowi hipokryzję i oderwanie od rzeczywistości oraz napisał, że Kękę nie wie co to prawdziwa presja.
– „Co ty wiesz o presji. Presja to jest u mnie jak zapierdalam 12 godzin na budowie, kilka dzieci i długi na głowie. Łeb napierdala 24 na dobę, a tu trzeba dawać. A na dzielnicy tacy psychole że wyjdziesz na 10 minut i wracasz z pizdą pod okiem chuj wie za co” – zarzucił jeden z internautów.
Kękę mocno odpowiedział hejterowi, wyjawiając, z jakimi problemami się mierzy.
– „W lutym umarł mój ojciec, w kwietniu babcia. W lato zmarła babcia i dziadek mojego starszego syna. Wszyscy w pół roku. Na jesieni mój wujas. Gdyby nie leki pewnie bym oszalał. Od lat leczę się psychiatrycznie i psychoterapeutycznie. Nie wspominając o tym że jestem niepijącym alkoholikiem a to też ma swoje „uroki”. Od stycznia nie mogę napisać nic swojego choć robiłem rap 20 lat. Czy to blokada emocjonalna czy coś innego nie wiem. Do tego też mam nastoletniego syna i drugiego 6 latka. Obaj ze swoimi przeżyciami i problemami. No i schorowaną starszą mamę. Jeżdżę non stop między Wrześnią i Radomiem” – wyznaje raper.
Wyjaśnił też, że pieniądze wcale nie dają mu szczęścia.
– „Trzeba być naprawdę ograniczonym aby myśleć że to że mam hajs załatwia wszystkie problemy. Idąc tym tokiem rozumowania to mogę napisać że Ty nie wiesz nic o presji. Masz robotę. Wiele lat byłem bezrobotny więc umiem rozróżnić co hajs może załatwić a czego nie. Wierz mi HAJS to ułamek „szczęścia”. Wkurwia mnie takie gadanie niemiłosiernie. „Ja mam problemy, bogaci mają życie usłane różami”. Pomyśl zanim coś napiszesz.„
– „P.S Kończę bo po koronie jeszcze nie wróciłem do pełni sił. Plus mam antybiotyk na zmiany w płucach i nie powinien się denerwować” – dodał.
Czy uważacie, że pieniądze pomagają w byciu szczęśliwym?
Źródło: Facebook – Piotr „KęKę” Siara ; Instagram – kekeoficjalnie