Fanie serili HBO z niecierpliwością czekali na nową produkcję twórców Euforii – jednej z najbardziej kontrowersyjnych serii ostatnich lat. Jednak, jakie było ich rozczarowanie, gdy po obejrzeniu nie zobaczyli wcale perełki Festiwalu Filmowego w Cannes, a porażkę. The Idol spotkał się z ogromną krytyką.
Jedną z najbardziej wyczekiwanych premier był serial The Idol, w którym w główne role wcielają się córka Johnny’ego Deppa Lily Rose Depp oraz popularny muzyk The Weekend. Produkcja zapowiadała się na kontrowersyjną i pikantną od samego początku. Nic dziwnego, że oczekiwania były wysokie. Tym bardziej, że Euforia tych samych twórców spotkała się z pozytywnym przyjęciem przez duże grono fanów.
Szybko jednak okazało się, że serial nie wytrzymał takiej presji. Pomimo, że na Festiwalu Filmowym w Cannes zdobył uznanie i owacje na stojąco, nie powtórzył tego po premierze na szklanym ekranie. The Idol został okrzyknięty najgorzej ocenianym serialem HBO Max. Zarówno krytycy, jak i fani mieli mu wiele do zarzucenia.
Idol okazał się klapą
Serial nie podbił serc, gdyż zarzucano mu, że jest zbyt wulgarny i przeseksualizowany. Sceny intymne jednak na nikim nie robiły wrażenia, bo po pierwsze było ich zbyt wiele, a po drugie były niekomfortowe dla widzów, a często wręcz obleśne.
Jak serial z tak dużą ilością nagości, seksu i erotyzmu może być tak bezbarwny i obojętny? – rozwodzili się krytycy w recenzjach.
Wielu osobom nie spodobała się także gra aktorska głównych bohaterów. Miała ona być sztuczna, drętwa i nie pasować do klimatu odgrywanych scen. Więcej, scena zbliżenia między dwójką bohaterów została nawet okrzyknięta najgorszą sceną seksu w historii.
Tedros ma energię i pokusę seksualną Golluma pędzącego po rybę. […] pozostawia on próbę wzbudzenia podniecenia w widowni bohaterce. Jednocześnie mówiąc nam, że kobiety lubią być wykorzystywane — brzmiała recenzja filmu w GQ.
Występ The Weekenda nie spodobał się także ojcu Lily Rose Depp i fanom. Wielu uważało, że serial jest spełnieniem męskich fantazji o gwałcie i uprzedmiotawia kobiety. Sam wokalista bronił się, że jego gra aktorska była celowa i miała przedstawić w negatywny sposób odgrywanego bohatera.
Wychodzi na takiego frajera. Te chwile to człowieczeństwo, które można znaleźć w psychopacie, szczelina w jego zbroi — tłumaczył.
Muzyk porównał nawet swoją postać do psychopaty. Fanów jednak najwyraźniej to nie przekonało, ponieważ nie zostawili na produkcji suchej nitki.
- Wulgarne.
- Cofa kobiety o 10 lat wstecz dzięki temu.
- Myślałem, że jest lepsza od tego.
- Upokorzenie kobiet, nadużywanie…
- Mam nadzieję, że to będzie klapa i Hollywood przestanie robić filmy oparte tylko na seksualizacji i narkotykach.
- Jeśli Sam Levinson jest w to zamieszany, po prostu wiedz, że to będzie seksistowskie i dziwne.
- To obrzydliwe i takie niepokojące.
- Bez obrazy, ale czy to softporn?
Jeżeli jeszcze nie widzieliście, zobaczcie zapowiedź poniżej.
Widzieliście już? Podobał Wam się?