Magda Kwiatkowska
Rafał Maślak od kilku lat pokazuje w mediach społecznościowych kulisy życia prywatnego. Nie boi się również poruszać trudnych tematów. W najnowszym wywiadzie opowiedział o relacjach z ojcem. Których błędów wychowawczych nie chce powielać?
Rafał Maślak zyskał popularność dzięki zdobytemu w 2014 roku tytułowi Mistera Polski. W krótkim czasie odnalazł się w realiach polskiego show-biznesu i zaczął robić karierę. Regularnie pojawiał się na eventach, brał udział w kampaniach reklamowych i pozował do zdjęć promujących znane marki. Z czasem zaczął też pokazywać kulisy życia prywatnego, w którym najważniejszą rolę odgrywa jego rodzina.
Model na przestrzeni lat stał się jednym z najpopularniejszych blogerów parentingowych. To właśnie temu zagadnieniu poświęca najwięcej uwagi na Instagramie. Jego profil aktualnie obserwuje ponad 400 tysięcy internautów, którzy są pod wrażeniem tego, jak doskonale odnajduje się w roli ojca. Wraz z Kamilą Maślak, która także próbowała swoich sił w modelingu, zajmują się wychowaniem dwojga dzieci: 5-letniego Maksymiliana i 2-letniej Michaliny. Na humorystycznych filmikach pokazują, jak wygląda rzeczywistość młodych rodziców, co spotyka się z różnym odbiorem. Niedawno relacjonowali m.in. pierwszy od dawna urlop bez dzieci. Niestety finał wyprawy do Grecji napędził im sporo nerwów.
Rafał Maślak o relacjach z ojcem
Dla wielu internautów Rafał jest wzorem ojcostwa, ponieważ bardzo angażuje się w wychowanie dzieci i nie da się ukryć, że ma z nimi świetne relacje. Nie raz pokazywał też w mediach społecznościowych zdjęcia ze swoim bratem i tatą, dlatego też sądzono, że po prostu wyniósł taki wzorzec z domu. Okazuje się, że nie do końca jest to prawdą.
Ostatnio Maślak gościł w podcaście Bądźmy razem. Prowadząca Iza Krzan postanowiła podpytać go o dzieciństwo. Zapytała, czy wyniósł z niego coś, czego stara się nie powielać, wychowując własne potomstwo. To skłoniło go do poruszenia tematu ojca, który jak się okazuje, był bardzo surowy wobec synów.
Czasy się zmieniają i teraz wydaje mi się, że rodzice są bardziej świadomi. Mój tata traktował nas twardą ręką, była dyscyplina. Miał trzech chłopaków, więc trzeba było nas ogarnąć, tym bardziej że byliśmy urwisami. Myślę, że to nas ukształtowało, te prace, które dostawaliśmy od niego, a było tego bardzo dużo — tłumaczył.
Zaraz po tym Rafał wyjaśnił, że w jego domu bardzo ważna jest sfera uczuciowa, dlatego też często powtarza dzieciom, że je kocha. Sam nie pamięta, by kiedykolwiek usłyszał takie słowa od rodzica.
U nas w domu jest tak, że bardzo często mówi się: kocham Cię. […] mi tego trochę brakuje i w zasadzie chyba nigdy nie usłyszałem od niego tego słowa.
Mister dodał, że nie ma do ojca żalu o to, że nie był wylewny, bowiem i tak wie, że go bardzo kocha. Mimo to nie powiela wyniesionych z domu wzorców.
Doceniacie jego szczerość?
News
i bądź zawsze na bieżąco!
