Beata Pawlikowska jest dobrze znana w show-biznesie jako pisarka, dziennikarka i podróżniczka. Niewielu jednak wie, jakie ma wykształcenie. Jej podejście do pisania matury i do studiowania może zaskoczyć.
Beata Pawlikowska to kobieta wielu talentów. Dała się poznać jako podróżniczka, tłumaczka, fotografka, ilustratorka, pisarka i dziennikarka. Na przestrzeni lat zgromadziła liczne grono fanów, którzy chętnie śledzą jej podróże po świecie i życie prywatne. Przez dekadę była związana z Wojciechem Cejrowski, ale po latach okazało się, że ich małżeństwo nie zostało zarejestrowane przez kierownika urzędu stanu cywilnego. Później pozostawała w nieformalnym związku z Rafałem Jędrzejewskim, lecz ich relacja nie przetrwała próby czasu. Później natomiast głośno było o jej relacji z nowojorskim prawnikiem Dannym Murdockiem, który oświadczył się jej w styczniu 2020 roku, ale ich związek również się rozpadł.
Beata Pawlikowska o swoim stosunku do edukacji
Pawlikowska co jakiś czas zaskakuje fanów wyznaniami, które wzbudzają mieszane emocje. Nie raz dzieliła się zaskakującymi poglądami. Tak było również w przypadku, gdy zdecydowała się podzielić ze światem swoją opinią na temat edukacji.
Dziennikarka ukończyła liceum w Koszalinie, a następnie, jak większość osób w tym wieku, podeszła do matury. Po latach jednak przyznała, że nie należała do osób, które stresują się egzaminem dojrzałości. Miała do niego dość niecodzienny stosunek.
Przyszłam na maturę z założeniem, że nie muszę zdać. Wiedziałam, że ocena na świadectwie nie świadczy o tym, jakim jestem człowiekiem. Paradoks naszej edukacji polega na tym, że „egzamin dojrzałości” jest jedynie nie zawsze trafną oceną wiedzy, jaką udało nam się przyswoić z tego, co zostało nam wcześniej przedstawione. Raczej nie wspiera rozwoju kreatywności i intelektu, a wprost przeciwnie, uczy schematycznego i niesamodzielnego myślenia – wyznała.
Następnym krokiem w jej edukacji były studia. Szybko jednak zrezygnowała z dalszego kształcenia, bo stwierdziła, że to nie dla niej. Rozpoczęła dwa kierunki: hungarystykę i anglistykę, ale oba porzuciła.
Ja zaczęłam się uczyć dopiero wtedy, gdy rzuciłam studia krótko po ich rozpoczęciu. Bo tylko wtedy, kiedy masz pasję do zdobywania wiedzy i uczysz się tego, co cię naprawdę interesuje, chcesz to zapamiętać i uczyć się dalej – podzieliła się z internautami.
Jakiś czas temu opublikowała tekst, w którym poszła o krok dalej i wyznała, że na studiach nie tylko się nie rozwijała, ale wręcz czuła, że ją ograniczają.
Widziałam, że ludzie dookoła mnie podejmują inne decyzje i inaczej kierują swoim życiem. Dziewczyny wychodziły za mąż, rodziły dzieci, poprawiały sobie życie alkoholem i tabletkami. Instynktownie czułam, że to nie jest droga dla mnie. Rzuciłam studia, bo czułam, że mnie ograniczają, zamiast rozwijać. Ciągle pisałam, rysowałam i pasjonowałam się muzyką. To było dla mnie ważniejsze niż pieniądze, wizja rodziny albo zdobycia bezpiecznej pracy – napisała.
Zgadzacie się z jej podejściem?
Bądź na bieżąco z nowinkami ze świata show-biznesu i zaobserwuj nasze profile w mediach społecznościowych. Pantofelek.pl jest na Facebooku, Instagramie, Threads, TikToku, Twitterze i YouTube. Jeżeli nie chcesz niczego przegapić, koniecznie zostaw obserwację w Google News.