Andrzej Piaseczny w ubiegłym roku dokonał coming outu. Skłonił go do tego sam prezydent Andrzej Duda! Teraz zdradził, że planuje ślub ze swoim wieloletnim partnerem. Kiedy odbędzie się ceremonia?
Andrzej Piaseczny na początku maja 2021 roku dokonał głośnego coming outu. Wcześniej pojawiały się głosy, co do orientacji, jednak artysta w kolejnych wywiadach wszystkiemu zaprzeczał. Czarę goryczy, jak się okazuje, przelało zachowanie Andrzeja Dudy w trakcie kampanii prezydenckiej 2020.
Staram się uczyć lepiej niż ten, »który się ciagle uczy«. Staram się wyciągać wnioski i jeśli ktoś mnie namówił do tego coming outu, to najbardziej właśnie prezydent. Nie społeczność, nie ci, którzy w słusznej sprawie walczą – na różne sposoby, które nie zawsze mi się podobają – ale one nie muszą mi się podobać. Cel mi się podoba — powiedział podczas rozmowy z Mariuszem Kozakiem, autorem cyklu pt. Tolerancja jest Kozak.
Piasek od dawna pozostaje w związku z mężczyzną i okazuje się, że mają dalekosiężne plany.
Andrzej Piaseczny planuje ślub ze swoim partnerem
Andrzej rzadko opowiada publicznie o swoim życiu prywatnym, a tym bardziej o związku. Tym razem postanowił zrobić wyjątek i w wywiadzie dla tygodnika Wprost zdradził, jak mu się układa z partnerem. Z uwagi na to, że od lat mieszka na wsi, jak sam przyznał, nie był w stanie ukryć go przed sąsiadami. Czy byli wytykani palcami bądź spotkali się z niepochlebnymi komentarzami pod ich adresem?
Mieszkam na wsi od 20 lat. Mam to szczęście, że nie jestem człowiekiem samotnym, moja relacja jest przyjemnym związkiem, który trwa od kilku lat i liczę na to, że to się uchowa. Mieszkam w małej społeczności, tam nie da się postawić muru, za którym nic nie widać. Chodzimy na zakupy, jesteśmy widoczni, mojego partnera się rozpoznaje i to nie wywołuje emocji — tłumaczył w rozmowie z Wprost.
Wokalista wyznał, że chciałby wziąć w Polsce legalny ślub. Na tę chwilę jest to niemożliwe, ale jeśli tylko coś się w tej kwestii zmieni, zapewnił, że będzie pierwszy w kolejce.
Nie chciałbym się uciekać do kruczków, sposobów. Ale jeśli za mojego życia będzie to możliwe w Polsce, mogę obiecać, że będę pierwszy — dodał.
Zapytany o to, czy planował coming out, odpowiedział:
Żeby pozostać w prawdzie, i tak miałem to zrobić w jakimś miejscu, które będzie widoczne i czytelne. […] Ale byłem tak rozemocjonowany piosenką, płytą, pytaniem, które zadał mi kolega z Radia Zet i poszło. I fajnie. […] Kiedy byłem znacznie, znacznie młodszy i to jest w katalogu moich win, nie zamierzam się wybielać, kilkukrotnie zaprzeczałem. Ale poszukiwałem tożsamości. Nie usprawiedliwia mnie to absolutnie, tak było i jeżeli ktoś poczuł jakiś dyskomfort z tego powodu, to serdecznie przepraszam, biorę to na siebie, moja wina
Dodał, że odkąd publicznie wyjawił, jakiej jest orientacji, w jego życiu niewiele się zmieniło. Wyznał jednak, że nadal pary jednopłciowe spotykają się z ogromnym hejtem, także w polityce. Osobom homoseksualnym doskwiera też brak możliwości prawnego sformalizowania związku.
Fala komentarzy dotknęła rzeczy ważniejszych niż to, czy ja jestem gejem, czy nie jestem. Ważnych na tyle, by prezydent tego kraju, który jak się okazało, zrobił w tym roku kilka dobrych rzeczy, nie robił głupot, jak w kampanii wyborczej. […] Niestety tego typu wypowiedzi pojawiają się, także w kampaniach wyborczych. I kiedy przekroczona została granica, za którą nie wolno siedzieć cicho, zdecydowałem się na ten ruch. Ale w moim życiu, oprócz tego, że udzieliłem wielu wywiadów, zmieniło się niewiele.
Nie pozostaje nam nic innego, jak życzyć Andrzejowi i jego partnerowi szczęścia i wierzyć w to, że już wkrótce politycy wysłuchają próśb osób ze środowiska LGBT.