Meirivone Rocha z Brazylii zasłynęła na całym świecie, ponieważ wzięła ślub ze szmacianą lalką. Niedługo po ceremonii powitała z nietypowym partnerem pierwsze dziecko. Okazuje się, że od tamtego czasu ich rodzina powiększyła się o dwoje maluchów. Niestety w ich życiu nie najlepiej się układa. Wszystko przez rosnące koszty utrzymania gromadki maluchów.
Mówi się, że miłość nie wybiera i historia Meirivone Rocha Moraes z Brazylii zdaje się to potwierdzać. 37-latka stała się popularna na całym świecie, ponieważ zakochała się w szmacianej lalce. Partnera uszyła jej mama, po tym jak dowiedziała się, że jej córce doskwiera samotność. Nie czekając chwili dłużej, zebrała nici oraz materiały i przystąpiła do szycia kukły naturalnych rozmiarów.
Już po pierwszym ściegu zaczęło między nimi kiełkować uczucie, a po kilku miesiącach „znajomości” kobieta ogłosiła, że spodziewają się dziecka. Nim maleństwo pojawiło się na świecie, postanowili wziąć ślub, ponieważ jak przekonuje Meirivone, jej wybranek:
Jest takim wspaniałym mężczyzną i zazdroszczą mi wszystkie kobiety.
Niedługo po tym 37-latka urodziła, a przebieg porodu relacjonowała w mediach społecznościowych. Przekazała również, że wraz z Marcelo doczekali się synka o imieniu Marcelinho. Niedługo po tym dołączyły do nich bliźnięta: Marceli oraz Emilii.
@meirivoneemarcelo mais tarde o parto completo com cobertura completa com o repórter e YouTuber @Daniel Guimarães ♬ som original – Meirivone Rocha
Doczekała się trojga dzieci ze szmacianą lalką. Nietypowa rodzina boryka się z poważnymi problemami
Moraes nie ukrywa, że jest spełnioną żoną i matką, lecz nad jej związkiem zawisły czarne chmury. Jakiś czas temu odkryła, że mąż ją zdradza, a niedługo po tym jej roczny syn został porwany. Na tym nie koniec problemów, ponieważ w rozmowie z Daily Mail strapiona Brazylijka wyznała, że mają kłopoty finansowe. Utrzymanie tak licznej rodziny wiąże się z większymi wydatkami na życie.
To trochę skomplikowane, ponieważ teraz mamy bliźniaki. W życiu codziennym Marcelo i ja mamy wiele obowiązków związanych z bliźniaczkami, a także opiekujemy się naszym pierworodnym synem. Do tego wydatki rosną. Musimy płacić za jedzenie, ubrania, czynsz, wodę, prąd, leki — tłumaczyła.
Meirivone jednak nie załamuje się, ponieważ w tych trudnych chwilach może liczyć na wsparcie ukochanego męża.
Nawet kiedy jestem zmęczona, mój mąż pomaga mi się kąpać, jeść i spać — wyjawiła.
Taki mąż to skarb?
@meirivoneemarcelo quanto mais cedo descobri é melhor!
♬ som original – Meirivone Rocha