Magda Kwiatkowska
Joanna Kurowska w trakcie urlopu miała poważny wypadek. Wystarczyła chwila nieuwagi, by wylądowała na sali operacyjnej. Co się stało? Jak się czuje?
Joanna Kurowska to aktorka, która pojawia się nie tylko na szklanym ekranie, ale i deskach teatru. Na przestrzeni lat wielokrotnie udowadniała, że jest kobietą wielu talentów. Nie tylko świetnie wciela się w grane postacie, ale i ma piękny głos, którym nie raz zawojowała estradę. Największą rozpoznawalność przyniosły jej takie produkcje jak: Czterdziestolatek. 20 lat później oraz Graczykowie i kontynuacja tego serialu: Graczykowie, czyli Buła i spóła.
W życiu prywatnym także dobrze jej się układa, choć przeżyła prawdziwą tragedię. W 1997 roku wzięła ślub z dziennikarzem sportowym Grzegorzem Świątkiewiczem, z którym doczekała się córki, Zofii. Los jednak bywa przewrotny — wybranek jej serca popełnił samobójstwo 21 września 2014 roku. Choć z perspektywy czasu uważa, że odszedł na własne życzenie, to bardzo to przeżyła.
Po śmierci męża przez jakiś czas musiałam sięgać po antydepresanty, przerosło mnie to doświadczenie. Brałam je przez rok, bo obawiałam się, że tak łatwo nie wygrzebię się z dołka rozpaczy, a przecież miałam nastoletnie dziecko, które musiałam wychować. Potem trudno mi było odstawić leki, bo człowiek się uzależnia. Znalazłam jednak siłę, żeby się od nich uwolnić — opowiedziała na łamach swojej biografii.
Kurowska niechętnie opowiada o swoim życiu prywatnym, dlatego też nikt nie wiedział, że podczas urlopu nabawiła się poważnych problemów zdrowotnych.
Joanna Kurowska miała poważny wypadek. Co się stało?
Joanna w wywiadzie dla Faktu zdradziła, że w wakacje miała wypadek, po którym wylądowała na stole operacyjnym. Okazuje się, że poważnie złamała nogę:
Byłam na wakacjach, chciałam przestawić sobie leżak. Niestety, nie zauważyłam jamki w ziemi, wpadłam w nią i doznałam skomplikowanego złamania w obrębie stawu skokowego. Miałam operację, założono mi śruby i gips — wyjaśniła.
58-latka cały czas realizuje się zawodowo, a jej grafik pęka w szwach. Z tego powodu nie mogła pozwolić sobie na to, by spędzić kilka tygodni na kanapie. Wtedy na ratunek przybyła jej wieloletnia przyjaciółka, Agata Młynarska:
Na szczęście dzięki mojej przyjaciółce Agacie Młynarskiej trafiłam do doktora Bartka Kacprzaka z Łodzi i on zaproponował inne leczenie. Jestem rehabilitowana, ćwiczę od rana do wieczora i korzystam z nowoczesnych urządzeń pozwalających mi błyskawicznie odzyskać zdrowie. Jedno z tych urządzeń ma też Cristiano Ronaldo — dodała.
Aby jak najszybciej wrócić do dawnej formy, musiała przełamać swój lęk:
Korzystam też z komory hiperbarycznej, dzięki której jeszcze szybciej moja noga zdrowieje. Co prawda mam lekką klaustrofobię, ale jakoś ją przezwyciężam, bo wiem, że dzięki temu szybciej wyzdrowieję, a z nogi zejdzie opuchlizna.
Na szczęście rehabilitacja przynosi oczekiwane efekty i szybko pozbyła się gipsu. Teraz liczy na to, że już wkrótce będzie w pełni sprawna i będzie mogła włożyć szpilki.
Liczę, że już niedługo będę nie tylko robić szpagat i normalnie chodzić, ale też założyć szpilki. Opowiadam tę historię, żeby uświadomić ludzi, że są nowe metody leczenia, ale też trzeba trafić na odpowiedniego lekarza, któremu chce się leczyć mniej konwencjonalnie — skwitowała.
Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia!
News
i bądź zawsze na bieżąco!
