w

Teściowa uparła się, że to ona wybierze imię dla naszego dziecka. Reakcja męża prawie zrujnowała nasze małżeństwo

fot. Pexels
fot. Pexels

Marek to najspokojniejszy i najmilszy człowiek, jakiego kiedykolwiek poznałam. Zawsze miałam dobre relacje z jego rodzicami. Na teściową mogłam liczyć w każdej sytuacji. Nie spodziewałam się, jak bardzo wszystko się zmieni przez jedną sprzeczkę.

Zapraszamy do lektury artykułów z najnowszej serii na portalu, w której publikować będziemy listy naszych czytelników. Jeżeli chcesz podzielić się swoją historią, napisz do nas wiadomość na e-mail: kontakt@pantofelek.pl. Wybrane teksty opublikujemy na naszej stronie. W trosce o dobro i bezpieczeństwo, imiona wszystkich osób zostały zmienione. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu przed jego publikacją.

Chciałabym podzielić się z Wami historią o tym, jak moje marzenie o założeniu rodziny zmieniło się w piekło. Spotykałam się z moim mężem od liceum, znaliśmy się wiele lat i ani przez chwilę nie zwątpiłam, że jest on miłością mojego życia. Naturalnie byłam wniebowzięta, gdy poprosił mnie o rękę. Teściowa chętnie pomagała przy organizacji ślubu. Czasami trochę przesadzała z forsowaniem swoich opinii, ale przymykałam na to oko. Teraz wiem, że to był błąd.

Teściowa chciała zdecydować, jak będzie miał na imię mój syn

Od razu po ślubie Marek i ja zaczęliśmy starać się o dziecko. Radość z długo wyczekiwanego synka została niestety przyćmiona przez rodzinny konflikt.

Gdy tylko dowiedzieliśmy się, że spodziewamy się chłopca, zaczęliśmy rozmawiać o imionach. Mojemu mężowi podobały się popularne; Jakub czy Kacper. Ja chciałam, żeby nasz syn miał wyjątkowe i nowoczesne imię. W końcu doszliśmy do porozumienia i wybraliśmy: Milan.

Od zawsze miałam dobre relacje z teściową. Gdy odwiedziła nas w pewną niedzielę, z ekscytacją poinformowałam ją, jak będzie mieć na imię jej wnuczek. Jej reakcja bardzo mnie zaskoczyła. Byłam pewna, że się ucieszy.

Jeszcze nie zauważyłaś, że w naszej rodzinie chłopcy dostają imiona z pokolenia na pokolenie po ojcu? – zapytała opryskliwie.

Prawdę mówiąc, nigdy nie przywiązywałam do tego wagi. Wiedziałam, że Marek ma imię po tacie, ale jeśli chciałby kontynuować tę tradycję, to by mi powiedział. Kocham mojego męża, ale nie chciałabym, żeby nasz syn miał tak samo na imię jak on. Widzę więcej negatywów niż pozytywów takiego rozwiązania.

Wybraliśmy imię Milan. Zaczyna się na tę samą literę, czy to wystarczy? – powiedziałam z nerwowym uśmiechem, chcąc rozładować atmosferę.

Nigdy nie zapomnę zawziętej miny, jaką miała wtedy teściowa. W życiu nie spodziewałabym się, że będzie tak wściekła o coś, co przecież jej nie dotyczy. To nasze dziecko, moje i Marka. Nie rozumiałam, dlaczego ona myślała, że ma cokolwiek do powiedzenia w tej sprawie.

Nasza wymiana zdań szybko przerodziła się w kłótnię. Marek usłyszał podniesione głosy i przybiegł z pomocą. Wysłuchał, o co poszło, z poważną miną, po czym zrobił ostatnią rzecz, której bym się spodziewała.

Ewa, nie mogłabyś odpuścić? – zwrócił się do mnie.

Byłam w kompletnym szoku. Mój mąż stanął przeciwko mnie.

Proszę, pójdźmy na kompromis. Przecież będziemy kochać naszego syna bez względu na to, jak będzie miał na imię – dodał łagodniej.

Byłam zbyt wściekła, by wytłumaczyć mu, dlaczego takie podejście jest błędne. Nie chciałam kłócić się z mężem przy osobie trzeciej, więc wzięłam kluczyki do auta i pojechałam na przejażdżkę. Koniec końców postanowiłam poprawić sobie humor zakupami w centrum handlowym, ale rodzinna kłótnia wywołała we mnie tyle emocji, że nie miałam już ochoty oglądać dziecięcych ubranek.

Wróciłam do domu po kilku godzinach. Z ulgą zauważyłam, że teściowej już nie było. Marek czekał na mnie przy stole kuchennym. Powiedział, że moje wyjście otworzyło mu oczy. Przeprosił mnie i zapewnił, że postawił granice. Wyjaśnił matce, że nie może się wtrącać, a ona okropnie się obraziła. Była taka zła, że przez wiele miesięcy z nami nie rozmawiała.

Dzisiaj Milanek ma już cztery miesiące. Teściowa dopiero od niedawna zaczęła z powrotem nas odwiedzać. W teorii wszystko dobrze się skończyło. Tylko jedna rzecz nie daje mi spokoju. Nie chcę zaczynać kolejnej kłótni, więc nie rozmawiam o tym z mężem, ale czasem mam wrażenie, że słyszę, jak jego matka mówi do naszego synka „Marek”. Kiedy raz ją o to zapytałam, powiedziała, że się przesłyszałam. Może ma rację.

Bądź na bieżąco z nowinkami ze świata show-biznesu i zaobserwuj nasze profile w mediach społecznościowych. Pantofelek.pl jest na Facebooku, Instagramie, Threads, TikToku, Twitterze i YouTube. Jeżeli nie chcesz niczego przegapić, koniecznie zostaw obserwację w Google News.

Google News
Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez Kamila Kolińska

Prywatnie jestem miłośniczką książek i dumną posiadaczką trzech cudownych psów. Chętnie śledzę świat celebrytów i cieszę się, że mogę dostarczać Wam najnowsze informacje i plotki z show-biznesu.
Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz na adres kamila@pantofelek.pl

Dagmara Kaźmierska - fot. Telus/AKPA

Znamy decyzję KRRiT w sprawie afery związanej z Dagmarą Kaźmierską. Już wiadomo, czy Polsat poniesie konsekwencje

Angelina Jolie, Pax Jolie-Pitt - fot. YouTube screenshot @hollywoodpipeline

Syn Angeliny Jolie i Brada Pitta zderzył się z samochodem. 20-letni Pax wylądował w SZPITALU