w

Kubańczyk tłumaczy, o co chodzi w aferze ze Smolastym i staje w obronie jego menadżera. „Jest naprawdę SPOKO, oddaje całe serducho”

Kubańczyk, Smolasty - fot. YouTube @FANSPORTU, Instagram @smolasty
Kubańczyk, Smolasty - fot. YouTube @FANSPORTU, Instagram @smolasty

Ostatnio Smolasty cieszy się niechlubną opinią, a to z uwagi na to, że spóźnił się na koncert w Nysie, a następnie go odwołał, tłumacząc się pokrętnie i zapowiadając zwolnienie menadżera. Głos w tej sprawie postanowił zabrać Kubańczyk, którego karierę nadzoruje ta sama osoba. W końcu wyjaśnił, o co tak naprawdę chodziło. Myślicie, że po tym fani wybaczą Norbertowi Smolińskiemu?

Smolasty jest jednym z najpopularniejszych raperów w Polsce. Niemal każdy utwór, który nagrał, bije rekordy popularności na platformach streamingowych, a do tego zaczął współpracować z takimi gwiazdami jak Doda czy Sylwia Grzeszczak, które wyniosły jego twórczość na jeszcze wyższy poziom. Na każdy koncert 29-latka ściągają tysiące fanów i do tej pory każde wydarzenie z jego udziałem było spektakularnym show.

Sprawy skomplikowały się w chwili, gdy muzyk miał wystąpić na Festiwalu Ognia i Wody w Nysie. Najpierw zaliczył dwugodzinne opóźnienie, a później wyszedł na scenę i zakomunikował, że jednak nie zagra, ponieważ jest zmęczony i ma problemy z głosem.

Ledwo mogę śpiewać… Jestem dla was tutaj, uwierzcie mi. Mam tych koncertów ku**a tyle, że nie widziałem swojego psa przez trzy miesiące, swojej matki nawet… Nie mam siły, kurde… Ktoś chce mnie po prostu wydoić z hajsu. Jest mi przykro, że nie mogę zaśpiewać piosenki. Mam tak przetyrane gardło…

Fani byli wzburzeni tą postawą i zaczęli rzucać pod jego adresem wyzwiskami. Niektórzy starali się go zmotywować do tego, by śpiewał dalej, co nie dziwi, ponieważ zapłacili za bilety na wydarzenie i w większości przyszli tam tylko po to, by wysłuchać go na żywo. Smolasty pozostawał jednak nieugięty i ze sceny zapowiedział, że zamierza zwolnić swojego menadżera, którego obarczył winą za swoje zmęczenie.

Mój menadżer wpi***olił mnie w taką trasę koncertową, gdzie k***a mam dwa koncerty dziennie. Muszę jeździć po całej Polsce, ledwo żyję, pie****ę go w d**ę, zwalniam go dzisiaj i po prostu nie dajcie się nikomu wykorzystywać, okej? […] Ja jestem przemęczony totalnie i ledwo żyję, potrzebuję być podłączony do kroplówki, żeby zagrać koncert dla was tutaj. Ja was kocham za to, że tu jesteście — kontynuował.

Niestety nikt nie okazał mu wyrozumiałości. Internauci zaczęli krytykować 29-latka, a do tego oberwało mu się również od wielu kolegów i koleżanek z branży. Choć nie skierowała słów do rapera, to wciąż negatywnie, na temat zaistniałej sytuacji wypowiedziała się Ania Wyszkoni, dla której takie zachowanie było przejawem braku szacunku do fanów.

Ania Wyszkoni UDERZA w Smolastego?! Padły gorzkie słowa. „Mniej używek i arogancji, więcej pracy”

Mocno o tym zajściu wypowiedział się też król disco polo, Zenon Martyniuk, który sam niegdyś grywał po kilka koncertów dziennie i nie wyobrażał sobie, by doprowadzić do takiej sytuacji.

Zenon Martyniuk odniósł się do afery ze Smolastym! Sam grywał po kilka koncertów dziennie i przyznaje: „nie wyobrażam sobie, by nie wystąpić”

Kubańczyk tłumaczy Smolastego

Smolasty od kilku dni pozostaje nieaktywny w mediach społecznościowych i do tej pory nie wydał żadnego oficjalnego oświadczenia, w którym skomentowałby swoje zachowanie, czy też przeprosił fanów. Nadal nie było też wiadomo, jak potoczyła się historia z menadżerem, którego chciał zwolnić.

Do sprawy postanowił odnieść się Kubańczyk w rozmowie z reporterem redakcji Fansportu. Okazuje się, że sporo wie na ten temat, ponieważ pieczę nad jego karierą sprawuje ta sama osoba. W trakcie wywiadu niezwykle pozytywnie wypowiadał się na temat menadżera, któremu nie miał nic złego do zarzucenia. Wyjaśnił również, że jego kolega tak naprawdę miał na myśli osobę odpowiedzialną za planowanie koncertów, czyli bookera, inaczej nazywanego event managerem.

Tutaj warto sprostować, bo akurat ze Smolastym mamy tego samego menadżera. Tylko to nie chodziło o menadżera menadżera, bo to chodziło o bookera i tego jeszcze nikt nie powiedział. Jestem chyba pierwszą osobą, która to powie u ciebie w wywiadzie, bo to chodziło o bookera, a nie o menadżera, bo nasz menadżer jest naprawdę spoko, dużo dla nas robi, ogarnia i oddaje nam całe serducho, więc Smole w ogóle nie chodziło o menadżera takiego naszego, powiedzmy PR-owego, głównego, tylko chodziło o bookera koncertowego po prostu.

Teraz ta sytuacja zdaje się być bardziej zrozumiała, zwłaszcza dla osób spoza środowiska muzycznego. Raper na koniec rozmowy dodał, że to, co wydarzyło się w Nysie, z pewnością odbiło się również na Smolastym.

Każdy ma cięższy okres. Niemiła sytuacja dla fanów i niemiła sytuacja myślę dla artysty.

Myślicie, że te wyjaśnienia wystarczą i fani Smoły puszczą w niepamięć całe to zajście?

Bądź na bieżąco z nowinkami ze świata show-biznesu i zaobserwuj nasze profile w mediach społecznościowych. Pantofelek.pl jest na Facebooku, Instagramie, Threads, TikToku, Twitterze i YouTube. Jeżeli nie chcesz niczego przegapić, koniecznie zostaw obserwację w Google News.

Google News
Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez Magda Kwiatkowska

Fotograf amator, wielka fanka kryminałów i literatury fantasy. Niespełniona pisarka, która od najmłodszych lat marzy o tym, by wydać własną książkę. Bez opamiętania śledzę to, co obecnie dzieje się w świecie show-biznesu, by odsłaniać przed wami kolejne sekrety gwiazd.

Chcesz zadać mi jakieś pytanie? Wyślij e-mail na adres magda@chaosmedia.pl

Zygmunt Chajzer, Filip Chajzer - fot. Instagram

Filip Chajzer przestał dogadywać się z ojcem?! Ostro zareagował na plotki o ich relacji. „Filip nie równa się Zygmunt”

Karolina Gilon - fot. Instagram @karolinagilonofficial

Karolina Gilon wróciła na Instagram z dobrymi wieściami! Ogłosiła, że jest W CIĄŻY! „Dzięki Panie bocianie. Trafiłeś pod właściwy adres”