w

Justyna Steczkowska wie, jak zapewnić dzieciom dobry start w dorosłość. Nie uwierzycie, co dla nich zrobiła! „Kosztowało to wiele wysiłku i zdrowia”

Justyna Steczkowska - fot. Instagram @justynasteczkowska
Justyna Steczkowska - fot. Instagram @justynasteczkowska

Justyna Steczkowska na własnej skórze przekonała się, że początki dorosłego życia nie bywają tak kolorowe, jak mogłoby się wydawać. Z tego też powodu, wraz z mężem harowała w pocie czoła, by zapewnić dzieciom dobry start. Ostatnio wygadała się, że cała trójka ma już swoje mieszkania, choć najmłodsza z jej pociech ma dopiero 11 lat!

Justyna Steczkowska to jedna z najpopularniejszych piosenkarek w Polsce. Na początku śpiewała z zespołami rockowymi, lecz dzięki wygranej w pierwszej edycji Szansy na sukces, drzwi do wielkiej kariery stanęły przed nią otworem. Kolejne sukcesy sprawiły, że od 1996 roku dorobiła się aż 17 albumów studyjnych, w tym 12 solowych.

Zanim jednak znalazła się na szczycie, musiała pokonać długą i wyboistą drogę. Jej rodzice doczekali się aż dziewięciorga dzieci, więc łatwo się domyślić, że utrzymanie takiej gromadki nie było łatwe. Gdy przeprowadziła się do Warszawy, musiała liczyć każdy grosz, więc często np. warzywa kupowała na targu tuż przed jego zamknięciem, bo wtedy były przeceniane. Gdy jeszcze studiowała instrumentalistykę na Akademii Muzycznej w Gdańsku, jakoś wiązała koniec z końcem, ponieważ dostawała stypendium. Sprawy znacząco skomplikowały się, gdy po roku porzuciła kierunek, by w pełni skupić się na wokalistyce. Wtedy musiała zacisnąć pasa i szukać alternatywnych źródeł dochodu.

Moje muzyczne początki wyglądały dość specyficznie. Kiedy byłam studentką Akademii Muzycznej w klasie skrzypiec, było całkiem OK, bo miałam stypendium. Kiedy z nich zrezygnowałam na rzecz śpiewania, zostałam bez grosza przy duszy i musiałam zarabiać na siebie, więc imałam się różnych prac. Pracowałam w sklepie, malowałam guziki, ale to nie wystarczało nawet na opłacenie mieszkania. Dołączyłam więc do zespołu weselnego, który szukał akurat wokalistki. Nie wytrzymałam w nim długo. Muzyka, którą musiałam śpiewać raniła moje uszy — wspominała.

Justyna Steczkowska dorabiała kiedyś… śpiewając na weselach! To nie był najlepszy czas w jej życiu. „Schudłam 10 kg z NIEDOŻYWIENIA”

Dziś nie musi martwić się o to, co przyniesie kolejny dzień, ponieważ ma sławę i pieniądze. Bilety na jej koncerty rozchodzą się w mgnieniu oka i nie zanosi się na to, by coś w tej kwestii miało się zmienić. Wie jednak, że nie warto kusić losu i sprawiać, by to przypadek decydował o naszej przyszłości, dlatego zawczasu zadbała o to, by jej dzieci miały łatwiejszy start od niej.

Justyna Steczkowska kupiła dzieciom mieszkania

Justyna wraz z mężem Maciejem Myszkowskim doczekała się trojga dzieci: 24-letniego Leona, 19-letniego Stanisława i 11-letniej Heleny. Dla swoich pociech gotowi są do wielu poświęceń, dlatego też zadbali o ich przyszłość i już jakiś czas temu kupili im mieszkania. W niedawnym wywiadzie dla Faktu artystka przyznała, że nie zamierzają ingerować w to, co zrobią z nieruchomościami, bowiem ich dom rodzinny zawsze stoi dla nich otworem.

Swoim dzieciom daliśmy coś, żeby miały lepszy start. To przede wszystkim to, że mają gdzie mieszkać i mają swój kąt oprócz swojego własnego domu, było dla nas ważne. One są bardzo za to bardzo wdzięczne. Mogą sobie z tym zrobić to, co chcą. Mogą spieniężyć ten majątek. Zawsze mają gdzie się podziać. Oprócz tego, że mają swój rodzinny dom, w którym są zawsze mile widziane i przez nas oczekiwane, to też mają własne miejsce na ziemi, poza rodzicami, coś swojego — tłumaczyła.

Zaraz po tym dodała, że zdobycie środków na trzy mieszkania kosztowało ich mnóstwo pracy i wysiłku, lecz niczego nie żałują.

Uważam, że z naszej strony to był bardzo duży wysiłek, ale zrobiliśmy to z miłości do naszych dzieci, które niczego więcej od nas nie oczekują, niczego nie chcą. Są bardzo wdzięczne za to, co się wydarzyło, bo wiedzą, że rodziców kosztowało to wiele wysiłku i zdrowia — kontynuowała.

A czy Justyna i Maciej zadbali również o swoją przyszłość?

Justyna Steczkowska o emeryturze

Steczkowska jest w kwiecie wieku i zdawać by się mogło, że na rozmyślania o emeryturze ma jeszcze mnóstwo czasu. Okazuje się, że w przeciwieństwie do wielu kolegów i koleżanek z branży, wyznaje zasadę, że tą kwestią należy zainteresować się już w młodości.

Na pewno nie liczyłabym na państwo, jeśli chodzi o emerytury. Widzę to od wielu lat, jak ten system emerytalny jest coraz słabszy, dlatego trzeba mieć świadomość, żeby się ogarnąć w młodości i pomyśleć o tym, co będziemy mieli, jak będziemy starsi. Wtedy, kiedy już życie nie będzie nam pozwalało na pęd i olbrzymią ilość energii, którą możemy poświęcić pracy — powiedziała Faktowi.

Ona sama ani myśli o tym, by schodzić ze sceny po osiągnięciu wieku emerytalnego. Zapewnia, że będzie koncertować tak długo, jak długo będą chcieli słuchać jej ludzie. Ma też pewien plan na kolejne lata.

Po sześćdziesiątce, kiedy dzieci będą już naprawdę duże i nie będą potrzebowały mamy codziennie, to ja wreszcie zajmę się sobą. Sceny nie odpuszczę, jeśli tylko ktoś nadal będzie chciał mnie słuchać. Ale przede wszystkim zajmę się sobą. Mam tyle cudownych pomysłów, tyle wspaniałych rzeczy i książek, które chce przeczytać, miejsc, które chce zobaczyć z plecakiem, że naprawdę będę miała co robić — zdradziła z kolei w rozmowie z Plotkiem.

A wam zdarza się myśleć o emeryturze i o tym, co będziecie na niej robić?

Bądź na bieżąco z nowinkami ze świata show-biznesu i zaobserwuj nasze profile w mediach społecznościowych. Pantofelek.pl jest na Facebooku, Instagramie, Threads, TikToku, Twitterze i YouTube. Jeżeli nie chcesz niczego przegapić, koniecznie zostaw obserwację w Google News.

Google News
Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez Magda Kwiatkowska

Fotograf amator, wielka fanka kryminałów i literatury fantasy. Niespełniona pisarka, która od najmłodszych lat marzy o tym, by wydać własną książkę. Bez opamiętania śledzę to, co obecnie dzieje się w świecie show-biznesu, by odsłaniać przed wami kolejne sekrety gwiazd.

Chcesz zadać mi jakieś pytanie? Wyślij e-mail na adres magda@chaosmedia.pl

Filip Chajzer - fot. YouTube @WojewódzkiKędzierski

Matka Oskarka, która oskarżyła Filipa Chajzera o niewypłacenie środków na leczenie chłopca, ZATRZYMANA! „Jeden z największych koszmarów mojego życia”

Ewa Minge - fot. Instagram @eva_minge

Ewa Minge ma 57 lat, lecz w bikini wygląda jak 20-latka! Fani pieją z zachwytu: „Jakie boskie ciało” (WIDEO)