Gabriel Seweryn nie żyje od kilku miesięcy, ale ta sprawa ciągle wracała, ponieważ nie wiadomo było, co spowodowało przedwczesną śmierć projektanta. Z najnowszych ustaleń Faktu wynika, że śledztwo nabiera tempa. Opublikowano opinię biegłego z zakresu medycyny sądowej.
Gabriel Seweryn nie żyje. Celebryta dał się poznać szerszej publiczności w programie Królowe życia. Tuż przed śmiercią połączył się z fanami na niepokojącej transmisji na żywo, podczas której skarżył się na duszności, ból w klatce piersiowej i twierdził, że ratownicy mieli odmówić mu pomocy. Ostatecznie trafił do szpitala, gdzie zmarł. Rzecznik pogotowia wydał oświadczenie, tłumacząc, że mężczyźnie nie odmówiono pomocy, jednak zachowywał się agresywnie, więc medycy zdecydowali poczekać na przyjazd policji.
Gabriel Seweryn zmarł pod koniec listopada 2023 roku. Początkowo sądzono, że przyczyną śmierci mógł być zawał serca, ale szybko to wykluczono. Co wiadomo obecnie?
Określono przyczynę nagłego zgonu Gabriela Seweryna
Z najnowszych ustaleń Faktu wynika, że biegły z zakresu medycyny sądowej określił przyczynę nagłego zgonu celebryty. Informację przekazała rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Legnicy, Liliana Łukasiewicz.
Uzyskano już ostateczną opinię biegłego z zakresu medycyny sądowej. Biegły stwierdził, że bezpośrednią przyczyną zgonu Gabriela Seweryna była ostra niewydolność krążenia, która rozwinęła się w związku z powstałą tamponadą serca na skutek rozerwania i rozwarstwienia ściany aorty wstępującej i łuku aorty. Z wyników badań toksykologicznych wynika, że w próbce krwi pobranej ze zwłok Gabriela Seweryna wykazano obecność metamfetaminy – czytamy.
Prokuratura przygląda się również sprawie personelu medycznego. Bada, czy reakcja medyków była odpowiednia.
Niestety, na opinie Zakładów Medycyny Sądowej oczekuje się u nas długo – przekazała rzeczniczka.
Bądź na bieżąco z nowinkami ze świata show-biznesu i zaobserwuj nasze profile w mediach społecznościowych. Pantofelek.pl jest na Facebooku, Instagramie, Threads, TikToku, Twitterze i YouTube. Jeżeli nie chcesz niczego przegapić, koniecznie zostaw obserwację w Google News.