Michał Olszański pokazał swoje prawdziwe oblicze? Dziennikarz, którego od lat uwielbiają widzowie, w rozmowie z Moniką Richardson zdobył się na wiele szokujących wyznań. Z tej strony nikt go nie znał, ale to, co dziennikarka przypomniała mu później, odbiera mowę. Czy to właściwe zachowanie w miejscu pracy?
Michał Olszański to znany dziennikarz, który po kilkuletniej przerwie wrócił do pracy w Telewizji Polskiej i prowadzenia lubianego przez widzów Magazynu Ekspresu Reporterów. W związku z zaistniałą sytuacją doczekał się zaproszenia do nowego internetowego programu Moniki Richardson pt. The Richardson Star. Bez wątpienia ta rozmowa nie przejdzie bez echa.
70-latek w trakcie wywiadu podzielił się swoimi przemyśleniami na temat eutanazji, a także przyznał do uzależnienia od alkoholu. Wyjawił, że codziennie sięga po napoje wyskokowe, ale uważa, że to nic złego, ponieważ nie czuje, żeby stracił kontrolę.
[…] Dla mnie zimne piwo po dwóch czy trzech godzinach pracy w ogrodzie jest fenomenalnym doświadczeniem smakowym. Następnie kieliszek dobrego czerwonego wina przy posiłku to coś, co niezwykle wzbogaca smak i aromat jedzenia. Wreszcie, dobre whisky, które mogę sączyć wieczorem, oglądając film, sprawia mi ogromną smakową frajdę — wyjaśnił.
Podczas wywiadu gospodyni postanowiła wrócić wspomnieniami do czasów, gdy pracowali razem i wspomniała o jego szczególnych relacjach z kobietami, a już zwłaszcza ze współpracownicami.
Michał Olszański łapał koleżanki z pracy za biust
Richardson przypomniała swojemu rozmówcy, że w czasach, gdy był związany z Radiem Trójka, na jednej ze ścian wisiał osobliwy dyplom.
Nie zapomnę, jak w studiu Trójki […] wisiał taki dyplom na ścianie: Za wieloletnie bezpłatne badania mammograficzne Michałowi Olszańskiemu. To było wtedy bardzo zabawne i ty sam lubiłeś ten dyplom, tak jak lubisz kobiety do dzisiaj, ale gdy kilka lat później Dorota Wellman powiedziała o tobie per Mammograf, to ci się zrobiło przykro, czemu?
Olszański wyjaśnił, że przykrość sprawiła mu Karolina Korwin Piotrowska, która odniosła się do jednego z artykułów opublikowanych przez dziennikarkę pisma Press. Jak tłumaczył, zarzuciła mu przekraczanie bariery dotyku, twierdząc, że był fajny, ale biegał i łapał dziewczyny za biust. Monika podłapała wątek i zapytała:
A nie łapiesz?
On nie widział swojej winy i zapytał, czy zachował się kiedyś tak wobec niej.
No właśnie moim zdaniem nie! No Monika, jesteśmy od wielu lat zakumplowani i czy ja kiedyś złamałem barierę fizyczną i złapałem cię za biust?
Nie spodziewał się, że Richardson to potwierdzi.
Tak, wiele razy. Ale z całą pewnością i z całym przekonaniem mówię ci to, jako kobieta dorosła i świadoma. Oczywiście, że tak robisz. Absolutnie taki dotyk, który dla ciebie jest przyjacielskim dotykiem, prawda?
Michał był w ciężkim szoku, gdy to usłyszał.
Ja absolutnie jestem zszokowany. Nie mogę aż uwierzyć w to, co mówisz. Dlatego, że jeżeli był kontakt między nami, to on polegał na przytuleniu, na przekazaniu sobie jakiejś fajnej energii, ale nigdy to nie było na tym, żebym podszedł do ciebie i cię naraz złapał za biust, no. Dziewczyno! Co ty?! – dopytywał z niedowierzaniem.
Wtedy ona postanowiła przypomnieć mu, co rzekomo robił przed nagraniami do Pytania na śniadanie. Jej słowa szokują, choć ona się z tego śmiała.
A pamiętasz, jak przychodziłeś do Pytania na śniadanie, do charakteryzacji, jak mnie malowano i wkładałeś mi tak głowę w biust i mówiłeś tak mmmmmmm?
Dziennikarz od razu zaczął się tłumaczyć i powiedział, że nic takiego nie miało miejsca, ponieważ siedziała przed lustrem odwrócona tyłem. Jedyne, co robił, to całował ją w szyję.
Ja się do ciebie przytulałem i prawdą jest, że całowałem cię w to miejsce [pokazał na szyję — przyp. red.]. No to, gdzie biust, a gdzie twoja szyja. Jeszcze chcę, żeby była jedna rzecz jasna. Po jakimś czasie powiedziałaś mi: Michał, czy ty sądzisz, że mnie to sprawia przyjemność? Pamiętasz? Doszło między nami do takiej konfrontacji i troszkę mnie ścięło, bo byłem przekonany z mowy twojego ciała, że ty to akceptujesz, a ty mi powiedziałaś wtedy, Michał, nie akceptuję tego. To było dla mnie wtedy dość przykre, bo sobie powiedziałem, kurczę, tyle razy przekazuję jej jakąś taką dobrą energię, się witam z nią w ten sposób, a ona mi w tej chwili mówi, żebym tego nie robił, bo nie jest to dla niej fajne. I od tego czasu przestałem to robić. Czyli to był misunderstanding [nieporozumienie — przyp. red.] w pewnym sensie.
Chyba nic bardziej szokującego już dzisiaj nie przeczytacie.
Bądź na bieżąco z nowinkami ze świata show-biznesu i zaobserwuj nasze profile w mediach społecznościowych. Pantofelek.pl jest na Facebooku, Instagramie, Threads, TikToku, Twitterze i YouTube. Jeżeli nie chcesz niczego przegapić, koniecznie zostaw obserwację w Google News.