Menu
w

Paulina Smaszcz przekonuje, że ujawniła związek Kurzajewskiego na prośbę synów. „Mam jeszcze dużo newsów, ale już nie komentuję”

fot. AKPA

Paulina Smaszcz, która w ostatnim czasie nie schodzi z medialnego świecznika, pojawiła się w programie „Moontalk”. „Kobieta petarda” zapowiedziała między innymi, że już nie będzie komentować wyborów swojego byłego męża. Jej synowie mają duży wpływ na tę decyzję.

Paulina Smaszcz kilka tygodni temu ujawniła, że Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski są parą i tym samym wywołała medialną burzę. Choć z początku wspierała ją spora część internautów, kolejne wypowiedzi sprawiły, że cała sytuacja stała się dla Smaszcz wizerunkową katastrofą, o której rozpisują się niemal wszystkie portale.

„Kobieta petarda” wielokrotnie uderzała w Kurzajewskiego, zarzucając mu kłamstwo i nazywając „Pinokiem”. W aferę wplątała też swoich synów, którzy ponoć nie mogą odwiedzać ojca bez wcześniejszej zapowiedzi. Paulina zasugerowała też, że gdy w domu prezentera pojawia się Kasia, ze ścian znikają zdjęcia Julka i Franka. Poruszyła również temat psa Bono, który jej zdaniem został zaniedbany przez jej byłego męża.

 Ostatnio Kurzajewski przerwał milczenie i w rozmowie z „Super Expressem” przekonywał, że jego dzieci po każdej rozmowie telefonicznej pozdrawiają Kasię i ją akceptują. Maciej złożył też doniesienie na policję w sprawie naruszenia miru domowego przez Smaszcz.

„Oni mnie poprosili o ujawnienie prawdy”

Paulina Smaszcz najwyraźniej nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa, bowiem pojawiła się na kanele „Moontalk” i w rozmowie z Magdaleną Kasperowicz przyznała między innymi, że Maciej jest już jej obojętny i nie i od dawna go nie kocha. Podkreśliła jednak, że musi pamiętać, iż ma synów.

„Chodzi mi tylko o to, żeby on nie zapominał, że ma dwóch synów, o których życie bardzo walczyliśmy” – zaznaczyła.

Na pytanie o to, czy Kurzajewski zapomniał o Julku i Franku, Smaszcz odpowiedziała, że „ostatnimi tygodniami – tak”. Po chwili wyznała, że to podobno właśnie synowie poprosili ją, aby ujawniła prawdę o związku Kasi i Macieja. Dodała też, że ma jeszcze kilka asów w rękawie, ale nie ma zamiaru dalej komentować sytuacji.

„Oni mnie poprosili o ujawnienie prawdy i powiedzieli: 'mamo, chyba to był czas, bo ta sytuacja była nie do zniesienia’. Natomiast teraz mówią tak: 'Mamo, powiedziałaś już, co miałaś do powiedzenia. Kto wie, jaka jest prawda, ten wie’. W związku z tym chciałam powiedzieć oficjalnie, że ja już nie komentuję. Mam jeszcze dużo newsów, ale moi synowie już nie chcą” – zdradziła.

Smaszcz opowiedziała również, że już od dawna wiedziała o związku „Kurzopków”, a gdy ich młodszy syn mieszkał jeszcze w Polsce, to Maciej przychodził do niej na obiady i opowiadał o swoich problemach.

„O tym związku wiedziałam od bardzo, bardzo dawna i supportowałam. Mało tego, jak młodszy syn był jeszcze w Polsce, to Maciej przychodził do mnie na obiady i opowiadał o problemach, które ma, na przykład z podsłuchami, ja mu doradzałam. Teraz oni już wszystko wiedzą, kto, co i jak” – mówiła.

„Kobieta petarda” w trakcie wywiadu nie ukrywała, że bardzo rozzłościło ją to, że Kurzajewski miał rzekomo wykorzystywać dzieci do „supportowania jego kłamstw”.

„To, że on okłamywał moich synów, robił z gęby cholewę, mało tego, jeszcze wykorzystywał ich do supportowania swoich kłamstw i oni wtedy zadzwonili do mnie i powiedzieli: 'Mamo, to już jest finał’. Nie może być tak, że dzieci kolejnej partnerki są ważniejsze niż jego dzieci, do tego nie dopuszczę” – podkreśliła.

Myślicie, że Paulina rzeczywiście przestanie komentować wybory Macieja?

Źródło: „Moontalk”

Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez Maciej

Z "Pantofelkiem" związany jestem od 2021 roku. Na bieżąco informuję Was o życiu gwiazd, a także najświeższych wydarzeniach z kraju i ze świata. Prywatnie miłośnik górskich wędrówek i dobrej książki.

Exit mobile version