Menu
w

Oburzeni Monika Richardson i Tomasz Wolny uderzają w nową szefową „PnŚ”! „W takich sytuacjach składa się DYMISJĘ”. Joanna Górska staje w obronie Dobrzyńskiej

Monika Richardson, Kinga Dobrzyńska, Tomasz Wolny - fot. Instagram @monikarichardson, @tomaszwolny_tej, AKPA

Atmosfera wokół Pytania na śniadanie zaczyna jeszcze bardziej gęstnieć. Po serii komentarzy nowej szefowej śniadaniówki, Kingi Dobrzyńskiej, która uderzyła w byłych prowadzących i widzów, głos zabrali Monika Richardson i Tomasz Wolny. Nie gryźli się w języki i wprost zasugerowali, że powinna zrezygnować z pełnionej dotychczas funkcji.

Pytanie na śniadanie po zwolnieniu całej dotychczasowej ekipy, przechodzi poważny kryzys, który zaowocował ogromnym spadkiem oglądalności. Wielu widzów nie pochwala decyzji nowej szefowej programu, czemu dają wyraz w komentarzach pod postami publikowanymi na oficjalnych profilach formatu w mediach społecznościowych. Ostatnio wywołała się przez to zaciekła dyskusja, do której włączyła się Kinga Dobrzyńska. Jej słowa nie przeszły bez echa, ponieważ w niewybredny sposób oceniła gust widzów, a także uderzyła w byłych gospodarzy śniadaniówki Idę Nowakowską i Tomasza Kammela.

„Pytanie na śniadanie”. Nową szefową nieźle poniosło. Obraziła byłych prowadzących! „Nie ma DURNYCH tancerek i NADĘTYCH chłopczyków” (FOTO)

Wybuchła z tego głośna afera, którą skomentowała Joanna Kurska, która wcześniej piastowała to stanowisko. Żona byłego prezesa TVP nie kryła swojego rozgoryczenia i utyskiwała nad tym, że zapomniano o widzach, którzy są najważniejsi.

Każdemu się wydaje, że może być szefem i może pracować w telewizji. Otóż nie! Ponad 100 tys. straconych widzów„PnŚ” zostało zdewastowane przez obecną ekipę „uśmiechniętej Polski”. Nienawiść do TVP zarządzanej przez mojego męża zaślepia tych ludzi do tego stopnia, że kompletnie zapominają o widzach

– grzmiała w rozmowie ze Światem Gwiazd.

Teraz do dyskusji przyłączyły się dawni prowadzący. Nie szczędzili mocnych słów.

Tomasz Wolny uderza w nową szefową Pytania na śniadanie

Tomasz Wolny to dziennikarz, który do zeszłego roku realizował się jako prezenter Telewizji Polskiej. Przez dekadę współprowadził Pytanie na śniadanie w duecie m.in. z Idą Nowakowską i Anną Popek. Po zmianie władzy w państwie i stacji został odsunięty od tej funkcji. Do tej pory nie komentował rewolucji w TVP, lecz nie był w stanie przejść obojętnie obok ostatnich afer i w najnowszym wpisie na Instagramie ostro ocenił poczynania Kingi Dobrzyńskiej.

Niedawno najpopularniejszy program poranny – dziś z rekordowym spadkiem oglądalności.

Wcześniej program robiony dla, i z szacunkiem do widza — dziś z szefową, która wszystkich obraża, a widzom ubliża.

Faktycznie nowa jakość

– zaczął.

Próbował odciąć się od złych emocji, dziękując w dalszej części publikacji widzom, którzy obdarzyli go ogromną sympatią. Zwrócił się również do dawnej ekipy, dzięki której wszyscy świetnie czuli się w pracy.

[…] Dziękuję całej naszej, radosnej bandzie w redakcji i na planie, która była dla mnie jak drugi dom. To był przywilej pracować z najlepszymi w branży. Niezmiennie trzymam za Was kciuki!

Najbardziej dziękuję tym, z którymi pytaniowe poranki przez tę dekadę spędzałem najczęściej.

Wyrazy uznania przekazał osobom, z którymi spędzał na planie najwięcej czasu – Nowakowskiej, Zawadzkiej, Rogalskiej, Richardson oraz Łukaszowi Nowickiemu.

[…] Z Wami konie kraść! Dostałem od Was wszystko, co najlepsze, a nawet więcej.

Na koniec ponownie uderzył w nowe szefostwo śniadaniówki, które w jego ocenie szybko wszystko zepsuło. Potem było jeszcze mocniej, bowiem zdradził, co miało być powodem jego odsunięcia od śniadaniówki.

Choć do ideału było daleko, to udało nam się zbudować atmosferę, która przebijała szklany ekran. Tego nie da kupić, podrobić czy podmienić. Można to jednak, jak widać, szybko zepsuć.

Nowemu szefostwu zabrakło klasy i odwagi, by przekazać to osobiście, ale w rozmowach z moimi koleżankami i kolegami, jedyny zarzut, jaki podniesiono to kwestia mojej wiary. Nawet nie ma sensu tego komentować

– skwitował.

Publikacja Tomasza wywołała ogromne poruszenie wśród internautów. Post skomentowali jego koledzy z branży, w tym byli gospodarze śniadaniówki i osoby, które przy nim pracowały.

  • Marzena Rogalska: Tomku! Trzymam za Ciebie bardzo mocno kciuki. I też dziękuję, mamy tyle dobrych wspomnień. Super, że robiliśmy ten program w czasach, kiedy był TOP.
  • Monika Richardson: Tomku, powiedzieć, że się nie zgadzaliśmy, to nic nie powiedzieć. Byliśmy i jesteśmy na antypodach światopoglądowych. A mimo to, myślę, że udało nam się stworzyć dobry duet, właśnie z szacunkiem wobec naszych widzów. Lubię Cię bardzo i lubię Cię oglądać i słuchać, wiesz to, prawda? A z tym, co piszesz, zgadzam się dziś w 100%. Choć w sumie jest mi z tym smutno. Byłam w tym programie od początku i przez wiele lat. Wstyd, że tak szybko udało się do niego zniechęcić naszych widzów. O Ciebie się nie martwię, czuwaj!
  • Panie Tomku, bardzo Was brakuje. Co to za czasy, że za wiarę zwalniają… widać jest w niej wielkie zagrożenie dla nich… cieszę się… bo to znaczy, że Boga się boją. I słusznie, niech się boją! Prawda zawsze zwycięży!
  • Kiedyś mój ulubiony program śniadaniowy – codziennie z rana puszczane. Po zmianach – omijam szerokim łukiem. Prowadzący nawet żarty czytają z kartki (tak, był odcinek gdzie puściłam z nadzieją, że może będzie jakaś niespodzianka i stara gwardia prowadzących wróci). MASAKRA. Dziękuję za wszystkie odcinki, śmiechy i wzruszenia – to było coś!
  • Być przez 7 lat częścią tej ekipy, to najlepsze co mogło mi się zawodowo przydarzyć. Tomaj Tej jesteś wybitnym prowadzącym, ale przede wszystkim jesteś wspaniałym człowiekiem! Co ja Ci tu będę pisał… Z ducha naszego programu niewiele zostało, na szczęście zostały prawdziwe przyjaźnie.
  • Najlepszy duet, dla którego przyjeżdżałem prosto z Mazur, aby gotować i spełniać się jako ekspert kulinarny — dziś nie ma was – Wielka Szkoda, Wielka…

Monika Richardson nie szczędzi mocnych słów pod adresem nowej szefowej Pytania na śniadanie

Monika Richardson słynie z tego, że od lat bez ogródek ocenia decyzje władz Telewizji Polskiej i w obliczu ostatniego zamieszania, poczyniła obszerny wpis, w którym zwróciła się bezpośrednio do Kingi Dobrzyńskiej. Już na wstępie zasugerowała, że po ostatnich aferach i ogromnym spadku oglądalności powinna zrezygnować z posady. Wypomniała jej, że zwolniła kobietę w ciąży, czyli Małgorzatę Tomaszewską oraz obrażała osoby, które przed nią pracowały na sukces śniadaniówki.

Szanowna Pani Dobrzyńska, w takich sytuacjach składa się dymisję.
Po cichu, bo to, co się stało, to wstyd. Szacunku do drugiego człowieka zapewne można się nauczyć, ale lepiej gdy tę garstkę zasad moralnych mamy po prostu w sobie. Nie obraża się ludzi, dla których się pracuje. Nie wyrzuca się z pracy kobiety w ciąży. Nie obdarza się publicznie inwektywami ludzi, którzy tworzyli tę firmę przed panią.

Zaraz po tym wspomniała również o nowym prezesie stacji, który w jej ocenie także przyłożył rękę do kryzysu PnŚ.

Dzisiaj przyszedł rachunek strat: wyniki oglądalności „Pytania na śniadanie”. Bardzo proszę się ukłonić, przeprosić i wyjść, najlepiej razem z panem prezesem.

Na koniec podkreśliła, że obrany przez Dobrzyńską plan pozbycia się całej ekipy, był błędny. Dostało się też Jackowi Kurskiemu, który w jej ocenie zniszczył stację, natomiast jego następcy tylko pogłębili problem. Ostatnim zdaniem dolała oliwy do ognia:

Media publiczne to trudna sprawa. Koncepcja wyrzucenia wszystkich, to nie jest żadna koncepcja. Pan Kurski dokonał dzieła zniszczenia, to fakt, ale państwu nie udało się w najmniejszym stopniu naprawić sytuacji. Piszę to z przykrością, bo bardzo na to liczyłam. A ekipę Pytania, tę starą i tę nową, z całego serca pozdrawiam. Trzymajcie się. Jeszcze będziecie mieć mądrego szefa.

Mimo oburzenia dziennikarzy i internautów są osoby, które pochwalają zachowanie Kingi Dobrzyńskiej, a przynajmniej tak twierdzą. Pod postem Moniki pojawił się komentarz obecnej prowadzącej śniadaniówkę, Joanny Górskiej, która oceniła zachowanie szefowej jako poprawne, bowiem jak przekonuje, prowadzący mierzą się z obrzydliwą falą hejtu.

Pani Moniko, nie wiem czy Pani wie, co się dzieje na fb i jak ohydnie jesteśmy wyzywani, jakich słów używa się w stosunku do nas i jakie padają wyzwiska, przekleństwa i obelgi… Nasza szefowa Kinga Dobrzyńska robi, co może abyśmy mogli spokojnie pracować i broni jak lwica. Staramy się, jak możemy, aby widzowie przestali nas wysyłać do gazu, tak, tak… takie rzeczy też mają miejsce. Serdecznie Panią pozdrawiam, byłych prowadzących Pytanie na śniadanie również. Z tego co wiem wielu zaraz ruszy z nowymi projektami i programami, niektórzy już mają nową pracę. A my… będziemy robić swoje. Antena jest święta, widz jest święty, na tym się koncentrujemy i wierzymy, że z czasem będzie lepiej

– przekonywała.

Nie wszyscy jednak dali wiarę jej słowom. Kilku internautów przyłączyło się do dyskusji i wytknęło, że Dobrzyńska zwymyślała Nowakowską, Kammela, a także widzów pod komentarzem, który wcale obraźliwy nie był. Jego autorka napisała tylko, że nie ogląda Pytania na śniadanie, a to zaogniło sytuację.

Myślicie, że faktycznie nowa szefowa PnŚ wkrótce pożegna się z posadą?

Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Dodaj odpowiedź

Napisane przez Magda Kwiatkowska

Fotograf amator, wielka fanka kryminałów i literatury fantasy. Niespełniona pisarka, która od najmłodszych lat marzy o tym, by wydać własną książkę. Bez opamiętania śledzę to, co obecnie dzieje się w świecie show-biznesu, by odsłaniać przed wami kolejne sekrety gwiazd.

Chcesz zadać mi jakieś pytanie? Wyślij e-mail na adres magda@chaosmedia.pl

Exit mobile version