Afera związana z Pytaniem na śniadanie zaszła za daleko. Po tym, jak Kinga Dobrzyńska w jednym z komentarzy opublikowanych na oficjalnym profilu śniadaniówki na Facebooku obraziła Idę Nowakowską i Tomasza Kammela, dziennikarz skontaktował się z prawnikiem. Teraz domaga się od niej oficjalnych przeprosin!
Szumnie zapowiadana rewolucja Pytania na śniadanie okazała się niewypałem. Gdy władzę w śniadaniówce przejęła Kinga Dobrzyńska, niezwłocznie zwolniła całą dotychczasową ekipę prowadzących, co bardzo nie spodobało się widzom. Początkowo sądzono, że to chwilowy kryzys, lecz kolejne miesiące przynoszą coraz większy spadek oglądalności. Widzowie wprost piszą w mediach społecznościowych, że nie akceptują zmian i nie włączają programu w godzinach emisji, ponieważ taki format w ogóle do nich nie przemawia.
Z faktem tym najwyraźniej nie może pogodzić się Dobrzyńska, która ostatnio wdała się w internetową dyskusję z byłymi widzami. W trakcie wymiany zdań pokusiła się o mocny komentarz, którym ugodziła w dawną ekipę gospodarzy. Choć nie napisała ich nazwisk, z łatwością można było się domyślić, że miała na myśli Idę Nowakowską oraz Tomasza Kammela. Prezenterka była zaskoczona tą sytuacją i tym trudniej było jej w to uwierzyć, ponieważ jak mówiła w jednym z wywiadów, autorka przykrych słów miała udawać jej koleżankę. Równie ciężko przełknąć to dziennikarzowi, który w tym celu udał się do prawnika, z którym wystosował oficjalne pismo do szefowej PnŚ.
Tomasz Kammel domaga się oficjalnych przeprosin od Kingi Dobrzyńskiej
W sprawie tej głos zabrało już wiele osób, w tym Tomasz Wolny i Monika Richardson. Ten pierwszy wyznał na Instagramie, iż od znajomych dowiedział się, że rzekomym powodem jego zwolnienia miała być jego wiara. Jego koleżanka z kolei wspomniała o tym, że karygodnym było już wyrzucenie na bruk ciężarnej Małgorzaty Tomaszewskiej, a obrażanie byłych pracowników TVP na forum publicznym jest już ciosem poniżej pasa. Zdaniem 52-latki szefowa powinna podać się do dymisji.
Teraz głos w sprawie postanowił zabrać Kammel, który tak jak Nowakowska, jest pokrzywdzonym w internetowej aferze. Okazuje się, że ze sprawą wybrał się do prawnika, z którym wystosował oficjalne wezwanie do zamieszczenia przeprosin. Reprezentujący go radca prawny podkreślił, iż poprzez użycie pod jego adresem określenia […] i nadętych chłopczyków przekonanych, że istnieje cud narodzin, i trzeba udawać kogoś, kim się nie jest, naruszyła jego dobra osobiste. W związku z powyższym dziennikarz domaga się, by niezwłocznie, najpóźniej w terminie 3 dni od dnia doręczenia pisma, opublikowała na oficjalnych profilach Pytania na śniadanie na Facebooku i Instagramie ogłoszenie, o następującej treści:
Przeprosiny,
Kinga Dobrzyńska przeprasza Pana Tomasza Kammela za naruszenie Jego dóbr osobistych, w szczególności Jego dobrego imienia i godności w dniu 16 czerwca 2024 roku na profilu Pytania na śniadanie na portalu Facebook poprzez bezpodstawne i niedopuszczalne użycie przez nią jako Redaktor Naczelną programu Pytanie na śniadanie, w komentarzu pod jednym z postów na wskazanym portalu, pod adresem Pana Tomasza Kammela określenia „o nadętych chłopczykach przekonanych, że istnieje cud narodzin, i trzeba udawać kogoś kim się nie jest”. Wyraża ona ubolewanie z powodu naruszenia dóbr osobistych Pana Tomasza Kammela.
Z dalszej części pisma dowiadujemy się, iż Tomasz domaga się, by takie ogłoszenie pozostawało w miejscu publikacji na pierwszym miejscu nieprzerwanie przez 7 dni od dnia opublikowania.
Czytamy również, że dziennikarz rozważa wystąpienie z dalej idącymi roszczeniami w związku z naruszeniem Jego dób osobistych, nie wyłączając zadośćuczynienia czy nawiązki. Mocodawczyni 52-latka podkreśliła przy tym, że tak się na pewno stanie jeśli nie zastosuje się do powyższego wezwania.
Na tym nie koniec rewelacji, ponieważ dziennikarz zdobył się na szczerość i w treści wezwania zdradził, że to nie pierwszy raz, gdy Kinga Dobrzyńska próbowała go publicznie zdyskredytować. Tym razem jednak poszła za daleko, ponieważ obraziła Go także jako człowieka — czytamy. Nadmieniono, że już na początku 2024 roku, gdy został odsunięty od prowadzenia Pytania na śniadanie, Redaktor Naczelna miała tłumaczyć swoją decyzję jego rzekomym brakiem rzetelności dziennikarskiej. Natomiast z doniesień mediów dowiedział się, że również w rozmowach z innymi osobami używała obraźliwych określeń pod jego adresem.
W ocenie mocodawcy Kammela, w nawiązaniu do tego, co przedstawiono powyżej i w przypadku ostatnich publikacji na Facebooku, nie sposób mówić zatem o wypadku przy pracy, który można by tłumaczyć nadmiernymi emocjami wywołanymi dyskusją z widzami.
Publikacja byłego już prowadzącego Pytanie na śniadanie spotkała się z uznaniem internautów, którzy pochwalają jego decyzję.
- Anna Popek: Brawo, Tomek.
- I bardzo dobrze, trzeba być odpowiedzialnym za to co się pisze.
- I dobrze, trzeba walczyć z bydłem i hejtem w sieci.
- Pięknie. Nie ma co zostawiać takich spraw, trzeba uczyć tych ludzi, że nie są bezkarni.
- No i bardzo dobrze!
- No i może jakbyśmy wszyscy zaczęli tak reagować, to ludzie nauczyliby się kultury w sieci. Internet nie jest anonimowy.
Myślicie, że Tomasz doczeka się oficjalnych przeprosin?
Bądź na bieżąco z nowinkami ze świata show-biznesu i zaobserwuj nasze profile w mediach społecznościowych. Pantofelek.pl jest na Facebooku, Instagramie, Threads, TikToku, Twitterze i YouTube. Jeżeli nie chcesz niczego przegapić, koniecznie zostaw obserwację w Google News.
