Niedawno w mediach pojawiły się informacje, że Dariusz Opozda rzekomo wytoczył przeciwko swojej córce, Joannie Opoździe, proces karny. Aktorka postanowiła wydać oświadczenie, w którym wyjaśniła, jak w rzeczywistości wyglądają jej relacje z mężczyzną.
Życie Joanny Opozdy dalekie jest od ideału. Dwa lata temu wyszło na jaw, że jej relacje z ojcem są w opłakanym stanie, a konflikt stale przybiera na sile. Finalnie doszło nawet do tego, że gdy jej matka w towarzystwie Antka Królikowskiego udała się do mieszkania, w którym przebywał Dariusz Opozda, aby odzyskać swoje rzeczy, mężczyzna sięgnął po broń i oddał strzał.
W końcu jednak temat rodzinnych niesnasek odszedł w cień, ponieważ aktorka rozstała się z mężem i zaczęła drzeć z nim koty na forum publicznym. Mimo to zaprosiła Królikowskiego na chrzciny ich wspólnego syna, lecz ten, jak później twierdziła, miał zaprosić na nie jej ojca, a Dariusz rzekomo przekazał informację mediom. Joanna w ostatniej chwili odwołała uroczystość, o czym zapomniała poinformować (jeszcze) męża i teściową.
Joanna Opozda w mocnych słowach o swoim ojcu
Super Express ostatnio ponownie wziął na tapet rodzinę Opozdów, publikując artykuł, z którego treści wynika, że Dariusz postanowił założyć córce sprawę karną, ponieważ w jego ocenie 35-latka go zniesławiła. Gdy informacja dotarła do celebrytki, wybuchła i opublikowała w mediach społecznościowych oświadczenie, w którym przedstawiła swoją wersję wydarzeń.
W związku z licznymi informacjami medialnymi, które od lat z mniejszym lub większym nasileniem uderzają w moje dobre imię, ale przede wszystkim zdrowie, zostałam zmuszona do wydania oświadczenia
– zaczęła.
W jej ocenie ostatnie doniesienia mediów godzą w jej dobra osobiste, dlatego też postanowiła przerwać milczenie. W kilku zdaniach opisała, jak obecnie wyglądają jej relacje z Dariuszem Opozdem. Daleko im do pojednania.
Człowiek ten, który niestety jest moim biologicznym ojcem, wielokrotnie pokazał w moim życiu swoją „odpowiedzialność” w stosunku do mnie czy mojej mamy. Całość spina użycie przez niego broni palnej w głośnym medialnie incydencie. Po licznych wypowiedziach na mój temat tego człowieka zostałam zmuszona do wejścia z nim na drogę prawną celem pohamowania rozpowszechniania informacji między innymi na temat mojego życia. Informacji i opinii, których żaden odpowiedzialny i dojrzały człowiek- ojciec nigdy by nie rozpowszechniał. Stało się jednak inaczej. W związku z tym wygrałam sprawę sądową, która skończyła się w kwietniu 2023 wyrokiem zakazującym temu człowiekowi rozpowszechniania kłamstw na mój temat
– wytłumaczyła.
Na koniec zaapelowała:
Pomijając aspekt prawny […], to czysto po ludzku proszę o zaprzestanie niszczenia mnie, robienia ze mnie taniej sensacji i niszczenia tym samym niewinnego dziecka, które samotnie wychowuje. Drodzy Państwo, to nie jest serial, w którym radośnie gram tragikomiczną role, to jest moje życie, trudne i dla mnie niezwykle bolesne.