Anna Cieślak i Edward Miszczak bardzo rzadko rozmawiają o swoim związku. Jednym z powodów może być to, że ich różnica wieku wciąż wzbudza kontrowersje. Ostatnio zrobili wyjątek i udzielili wywiadu, w którym opowiedzieli o łączącej ich relacji.
Anna Cieślak i Edward Miszczak poznali się prawdopodobnie w 2019 roku podczas imprezy zamykającej Off Camera. Pierwsze doniesienia o tym, że pomiędzy nimi zaiskrzyło, pojawiły się w mediach w 2020 roku. Para nie traciła czasu i już we wrześniu poinformowała prasę o zaręczynach. 67-latek miał poprosić wybrankę o rękę podczas wakacji we Francji. W sierpniu 2021 roku odbył się ślub zakochanych. Zadbali o to, żeby media nie dowiedziały się o ceremonii przed faktem i żeby żadne zdjęcia nie pojawiły się w sieci.
Anna cieślak i Edward Miszczak opowiedzieli o swoim związku
Mimo że małżeństwo unika opowiadania o swoim życiu prywatnym, wciąż wzbudza ogromne zainteresowanie opinii publicznej. Jedną z przyczyn jest dzieląca ich różnica wieku. Cieślak jest młodsza od męża o 25 lat. Teraz jednak postanowili zrobić wyjątek i opowiedzieli nieco o swojej relacji.
Para udzieliła wywiadu dla miesięcznika Pani. W rozmowie wrócili do tego, jak się poznali. Okazuje się, że dużą rolę odegrał wtedy Piotr Woźniak-Starak.
Byłam rozbita po rozstaniu z poprzednim partnerem i czułam, że dojrzałam do tego, żeby być świadomą singielką. Siedziałam z Piotrkiem Starakiem, piliśmy wino, a ja mu się zwierzałam. I przyszedł Edward, żeby przywitać się z Piotrem – powiedziała aktorka.
Miszczak pamięta dokładnie, jakie było pierwsze zdanie, które wypowiedziała do niego żona.
„Jestem Anna Cieślak i nic od ciebie nie chcę”, powiedziała. Bo na festiwalu wszyscy czegoś chcą ode mnie – wspominał.
Para spędziła cały wieczór razem. Rozmawiali do rana, a Anna przyznała, że zachwyciła ją osobowość mężczyzny. Zaprosiła go na swój spektakl. On chętnie przyjął zaproszenie, ale na kolejne pół roku stracili kontakt.
Długo się nie odzywałem. Zakochałem się w niej tej nocy, ale uznałem, że to nie ma szans – przyznał.
Spotkali się ponownie na pogrzebie Piotra Woźniaka-Staraka w 2019 roku.
Piotr nas połączył. Tym razem na dobre. Nigdy nie myślałam, że w wieku 40 lat można się tak zakochać, stracić dla drugiej osoby głowę, przecież to się zdarza tylko w młodości. Dziś już wierzę, że miłość jest bezwiekowa – powiedziała aktorka.
Dyrektor Polsatu zdradził, że gdyby nie poznał wtedy Ani, jego życie mogłoby się źle potoczyć.
Kiedy spotkałem Anię, byłem samotnym mężczyzną, który nie wiedział, co zrobić z życiem, jaki nadać mu sens. Wydawało mi się, że wraz ze śmiercią pierwszej żony, zawalił się mój świat. Kiedy padła diagnoza „glejak”, pozostało tylko odliczać dni. Dwa tygodnie przed śmiercią Małgorzata powiedziała do swojej siostry: „Muszę znaleźć mu żonę”. Popatrzyliśmy z Ewą na siebie mocno zdumieni. „Bo on sam nie da sobie rady, pogrąży się w tęsknocie i alkoholu”, wyjaśniła. „Pewnie na górze IPN-u nie ma, ale jakieś archiwa są. To ja wszystkie znajomości niebezpieczne poniszczę, a prawdziwą żonę ci znajdę”. To było w lutym. W maju poznałem Anię.
Dalej wyznał, że dzień ślubu był najszczęśliwszym dniem w jego życiu, ale zanim do tego doszło, chciał poznać rodziców swojej wybranki. Obawiał się tego spotkania, bo są oni tylko o kilka lat starsi. Anna nie miała żadnych obaw.
Żyłam w świecie, w którym jeśli ludzie się kochają, to są ze sobą, a jeśli się nie kochają, to się rozstają – powiedziała.
Bądź na bieżąco z nowinkami ze świata show-biznesu i zaobserwuj nasze profile w mediach społecznościowych. Pantofelek.pl jest na Facebooku, Instagramie, Threads, TikToku, Twitterze i YouTube. Jeżeli nie chcesz niczego przegapić, koniecznie zostaw obserwację w Google News.
