w

Alicja Węgorzewska mierzy się z oskarżeniami o MOBBING. W końcu odpowiada na zarzuty: „niezwykle bolesne”

Alicja Węgorzewska - fot. Instagram @alicja.wegorzewska
Alicja Węgorzewska - fot. Instagram @alicja.wegorzewska

Alicja Węgorzewska do tej pory nieczęsto brylowała na pierwszych stronach gazet, lecz niedawno stała się gwiazdą głośnej afery. Pod jej adresem padły poważne oskarżenia, m.in. o stosowanie mobbingu i złe zarządzanie Warszawską Operą Kameralną. Po długim czasie oczekiwania wydała oświadczenie, w którym odniosła się do zarzutów. Co napisała?

Alicja Węgorzewska to znana polska śpiewaczka operowa i menadżerka kultury. Ogólnopolską rozpoznawalność zdobyła w chwili, gdy została jurorką programu Bitwa na głosy. Tę samą funkcję sprawowała w The Voice Senior. Aktualnie skupia się jako dyrektorka artystyczna Warszawskiej Opery Kameralnej, choć nie wiadomo jak potoczą się jej losy, bowiem ostatnio zarzucono jej, że stosowała w WOK mobbing.

Do nagłośnienia sprawy przyczynił się artykuł pt. Straszny dwór Alicji Węgorzewskiej opublikowany na łamach Newsweeka. Mogliśmy w nim przeczytać, że w nadzorowanej przez nią placówce panuje chaos, a życie zawodowe podporządkowane jest kaprysom dyrekcji. Pracownicy mieli skarżyć się na to, że za kulisami WOK nie ma zespołowej atmosfery i wsparcia, w wyniku czego wielu z nich decyduje się na zwolnienia lekarskie, często wystawiane przez lekarzy psychiatrów.

Alicja Węgorzewska odpowiada na zarzuty o stosowanie mobbingu

W mediach od kilku dni huczy o tym, co dzieje się w Warszawskiej Operze Kameralnej i mimo poważnych zarzutów kierowanych pod adresem Węgorzewskiej, ta milczała jak zaklęta. Dopiero teraz, za pośrednictwem mediów społecznościowych, wydała oświadczenie, w którym odniosła się do sprawy. Na wstępie podziękowała za okazane jej wsparcie, po czym przeszła do konkretów. Nie przyznała się do winy, a zarzuty nazwała medialnym atakiem.

[…] Przeprowadzany na mnie atak medialny, akcja oczerniania, formułowane zarzuty, poza tym, że nie mają podstaw, są głęboko niesprawiedliwe i krzywdzące. Naruszane jest moje dobre imię na które wiele lat, bardzo ciężko pracowałam. Niszczone jest to, co budowałam. Jest to dla mnie niezwykle bolesne.
Atakujące mnie artykuły są skonstruowane według określonego schematu. Z góry przyjęte tezy, opierają się na wypowiedziach osób anonimowych (co jest zabiegiem celowym uniemożliwiającym polemikę i konfrontację). Dla uwierzytelnienia przekazu pojawiają się wyrwane z kontekstu (a więc wypaczone) moje wypowiedzi. Jak w soczewce widać, jaki jest stan i jak wygląda współczesne dziennikarstwo, bazujące na kreowaniu sensacji. Pytanie tylko, na które nikt nie odpowiada, jest –jakim kosztem? – czytamy.

Następnie krótko odniosła się do głównych formułowanych zarzutów w artykule Newsweeka. W pierwszej kolejności wyjaśniła, że na zebraniach nie komentuje się pracy poszczególnych osób, ponieważ omawiane są na nich najpilniejsze działania każdego działu. W ich trakcie przedyskutowuje się również inne zagadnienia i plany. Podkreśliła, że trudno jest jej się odnieść do zarzutów formułowanych przez kobietę, która pracowała w WOK zaledwie 4 miesiące, a dzieliła się opowieściami koleżanki.

Kolejny punkt poświęciła rzekomemu kursowaniu karetek w WOK.

Sytuacja omdlenia pracownika na Basenie Artystycznym miała miejsce w dniu ekstremalnie wysokiej temperatury, w przestrzeniach teatru bez klimatyzacji. Dodatkowo osoba ta nie była dostatecznie nawodniona i nie jadła tego dnia, co podkreślił zespół karetki pogotowia. Z uwagi na globalne zmiany klimatu
i drastyczne podniesienie się temperatur, Dyrekcja WOK od lat czyni starania, by nawet w budynku Teatru na Solidarności, który jest objęty ochroną konserwatora zabytków, zostały zainstalowane klimatyzatory. W każdym z budynków Opery, zarówno na Basenie Artystycznym, Teatrze WOK i biurze, są zapewnione dystrybutory z wodą. Za indywidualne decyzje dotyczące diety pracowników nie odpowiada Dyrekcja WOK.
Kwestia kursowania karetek jest zatem nadużyciem i świadczy o nierzetelności dziennikarzy. W drugim przypadku było to wręcz nieuzasadnione wezwanie karetki przez pracownika, który zapomniał tego dnia zażyć stałych leków. Sytuacja ta została odpowiednio skomentowana przez oburzoną tym faktem załogę karetki. Na niefrasobliwość i brak świadomości tego byłego już pracownika, że w tym czasie ta karetka mogłaby komuś uratować życie, nie mam wpływu (nad czym mogę tylko ubolewać).

Trzeci punkt poświęciła mobbingowi. Jak przekonuje, stawiane jej zarzuty są bez pokrycia, bowiem nie miała styczności z paniami wymienionymi we wcześniej wspomnianym artykule.

Sprawa pani […] nie ma absolutnie żadnego związku z Warszawską Operą Kameralną i jest kolejnym nierzetelnym nadużyciem dziennikarskim. Pani […] nigdy nie była pracownikiem Opery, a postawione przez nią zarzuty zostały w Sądzie oddalone. Ponadto, pani […] nigdy nie była moją managerką.

Redaktorom natomiast zarzuciła brak tolerancji w kwestii wiary:

Wyrażam głębokie przekonanie, że kwestie dotyczące przekonań religijnych czy innych poglądów pozostają kwestią indywidualną i nie mają prawa być tutaj komentowane, ale ich pojawienie się w tym dyskursie zwiastuje brak tolerancji redaktorów.

Węgorzewska wyjaśniła także, że praca w operze bywa stresująca, natomiast wszyscy pracownicy mają zagwarantowaną właściwą opiekę.

Trudno odnosić się do przypadków związanych ze stresem i zaburzeniami psychicznymi indywidualnych osób. Praca w teatrze operowym jest bardzo stresująca, gdyż jest terminowa i jak często powtarzam, kurtyna musi iść w górę o godzinie 19.00.
Natomiast chciałabym dodać, gwoli rzetelności. Obecnie szacuje się (raport NFZ), że w Polsce na depresję choruje ponad 1,5 miliona osób. W 2021 roku tylko z powodu depresji odnotowano w Polsce 7,4 mln dni absencji pracowniczych. Natomiast różnego typu zaburzenia psychiczne przyniosły blisko 26 mln dni nieobecności. WHO ostrzega, że do 2030 roku depresja będzie najczęściej występującą choroba na świecie. Wobec takiej skali problemu nie sposób odnosić indywidualnych przypadków do pracy w operze. Co więcej, w Warszawskiej Operze Kameralnej pracownicy są objęci pomocą psychologiczną, psychiatryczną oraz fizjoterapeutyczną, gdy tylko zgłaszają taką potrzebę.

Śpiewaczka wyjaśniła także, że praca w operze wymaga dyspozycyjności i musi pozostawać z pracownikami w stałym kontakcie, często także w godzinach wieczornych. Oczekuje od nich również, że zachowają dress code, który jest wizytówką WOK.

Zarzut wykonywania telefonów i poleceń „świątek, piątek czy niedziela” jest już nie tyle nierzetelnym, co w świecie teatru wręcz absurdem. Tak, opera pracuje w święta, piątki i niedziele. Co więcej, spektakle, próby i inne aktywności odbywają się również w godzinach wieczornych, a co jest z tym związane, mogą generować i generują potrzebę kontaktu z pracownikami. Przypomnę tylko koncerty Pasji w święta wielkanocne, koncerty i przedstawienia sylwestrowe i noworoczne. Jest to specyfika tej pracy, podobnie jak dress-code, który obowiązuje wszystkich pracowników. W Warszawskiej Operze Kameralnej nawet hostessy ubrane są w specjalne barokowe suknie lub garnitury, gdyż jest to wizytówką instytucji.

Oświadczenie skwitowała następująco:

W obliczu skali nieprawdziwych, nierzetelnych i mających znamiona zniesławienia mnie informacji zawartych w w/w artykule zastrzegam dochodzenie stosowych roszczeń.

Myślicie, że tym oświadczeniem temat należy uznać za zamknięty? Całe oświadczenie przeczytacie poniżej.

Bądź na bieżąco z nowinkami ze świata show-biznesu i zaobserwuj nasze profile w mediach społecznościowych. Pantofelek.pl jest na Facebooku, Instagramie, Threads, TikToku, Twitterze i YouTube. Jeżeli nie chcesz niczego przegapić, koniecznie zostaw obserwację w Google News.

Google News
Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez Magda Kwiatkowska

Fotograf amator, wielka fanka kryminałów i literatury fantasy. Niespełniona pisarka, która od najmłodszych lat marzy o tym, by wydać własną książkę. Bez opamiętania śledzę to, co obecnie dzieje się w świecie show-biznesu, by odsłaniać przed wami kolejne sekrety gwiazd.

Chcesz zadać mi jakieś pytanie? Wyślij e-mail na adres magda@chaosmedia.pl

Izabela P. - fot. materiały prasowe, Canva

Odnaleziona Izabela P. nie chce kontaktować się z rodziną. Mąż kobiety komentuje jej decyzję. „Pewnie się WSTYDZI i jest jej GŁUPIO”

Jennifer Lopez, Ben Affleck - fot. YouTube @enews

To już oficjalne. Jennifer Lopez i Ben Affleck biorą ROZWÓD! Wokalistka złożyła pozew po dwóch latach od ślubu