Ani Marina, ani Wojciech Szczęsny nie ukrywają, że kariera sportowa bramkarza wpłynęła na życie całej rodziny. Ona musiała odłożyć plany muzyczne na bok, by móc w pełni skupić się na innych priorytetach. W najnowszym wywiadzie szczerze przyznał, że jego żona czuje się niedoceniona. Dlaczego?
Wojciech Szczęsny to utalentowany bramkarz, który od wielu lat jest członkiem reprezentacji Polski. Poza zgrupowaniami gra w barwach Juventusu. Choć treningi i mecze zajmują zdecydowaną większość jego czasu, udało mu się spotkać prawdziwą miłość. W 2016 roku ożenił się z Mariną Łuczenko-Szczęsną, z którą doczekał się dwojga dzieci: syna Liama i córeczki Noelii, która przyszła na świat na początku lipca tego roku. Wokalistka, będąc jeszcze w ciąży, udzieliła wywiadu Vivie!, w którym przyznała, że bywa jej ciężko, ponieważ musiała dostosować swoje życie pod napięty grafik męża.
Rola mamy jest dla mnie najważniejszą w moim życiu, ale nie da się ukryć, że wszelkie decyzje naszej rodziny są dopasowane pod życie zawodowe mojego męża. Dopiero na końcu jest moje spełnienie artystyczne, o które dbam na tyle, na ile mogę. Dla przykładu, aktualnie jestem w ostatnim miesiącu ciąży i jest to dla kobiety – tak myślę – najtrudniejszy okres. Zostałam sama w domu z dzieckiem, ponieważ Wojtek pojechał reprezentować nasz kraj na mistrzostwach Europy. Jestem z niego bardzo dumna, ale właśnie tak to wygląda. Więc nie do końca jest tak różowo, jak sobie pewnie większość osób myśli.
Teraz to Wojtek doszedł do głosu i w podcaście WojewódzkiKędzierski poświęcił nieco uwagi karierze żony.
Wojciech Szczęsny o karierze Mariny
Zanim Marina się z nim związała, robiła prężną karierę i zanosiło się na to, że zostanie wielką gwiazdą muzyki pop. Niestety od czasu ślubu zwolniła i odłożyła zawodowe marzenia na boczny tor. Nowe utwory wypuszcza z taką częstotliwością, że fani twierdzą, iż zaniedbuje karierę. Szczęśni są zgodni co do tego, że to kariera Wojtka decyduje o tym, jak wygląda ich życie.
Żona piłkarza jest trochę uzależniona od swojego męża i nie może być w pełni niezależna — stwierdził.
Podkreślił jednak, że przez te wszystkie lata artystka nie straciła serca do muzyki. Zdradził nawet, że w przeszłości ujęła go właśnie pasją i tym, że jest szalenie ambitna.
Ja się zakochałem w Marinie ambitnej, która ma w sobie duszę artystyczną. W domu bez przerwy śpiewa, pisze, gra. Ta Marina jest cały czas. Ja widzę cały czas tę samą kobietę. Ona nie ma takiego parcia na karierę, ale ta dusza artysty cały czas w niej tkwi.
Mimo że Wojtek jest w kwiecie wieku i z powodzeniem mógłby kontynuować karierę, powoli myśli o przejściu na sportową emeryturę. W podcaście WojewódzkiKędzierski dał jasno do zrozumienia, że gdy tak się stanie, priorytety w ich małżeństwie się zmienią i to kariera Mariny znajdzie się na 1. miejscu.
Wierzę, że najlepsze czasy mojej żony w muzyce są przed nią. Niedługo nasze życie nie będzie uzależnione ode mnie, ono będzie bardziej uzależnione od niej. Ja też już chcę się zatrzymać w jednym miejscu, gdziekolwiek by to nie było — powiedział.
Nie krył, że jest jej bardzo wdzięczny, ponieważ to ona wzięła na swoje barki trud wychowania dzieci i zaopiekowania się rodziną, dlatego też zależy mu na tym, by w końcu mogła zacząć realizować się zawodowo i spełniać swoje marzenia.
Ja w swoim zawodzie jestem bardzo spełniony, ona nie. Myślę, że czuje się również niedoceniona, ale na pewno nie żałuje tego, że poświęciła trochę tej kariery dla zbudowania tego, co dzisiaj mamy. To, co dzisiaj mamy, praktycznie zbudowała ona… ja tam przechodziłem, po prostu.
Bądź na bieżąco z nowinkami ze świata show-biznesu i zaobserwuj nasze profile w mediach społecznościowych. Pantofelek.pl jest na Facebooku, Instagramie, Threads, TikToku, Twitterze i YouTube. Jeżeli nie chcesz niczego przegapić, koniecznie zostaw obserwację w Google News.
