Menu
w

Michele Morrone pochwalił się zdjęciami z Blanką Lipińską. Dopiero teraz widać, jak autorka wygląda bez filtrów. Fani nie kryją zaskoczenia

Blanka Lipińska i Michele Morrone

Michele Morrone i Blanka Lipińska pozostają w bliskich relacjach. Aktor pochwalił się ich wspólnymi fotkami. Nie poddał ich żadnej obróbce. Dopiero teraz widać, jak pisarka wygląda w rzeczywistości. Spora różnica?

Blanka Lipińska zyskała ogromną popularność po tym, jak na rynku ukazała się pierwsza część jej autorskiej trylogii pt. 365 dni. Książka sprzedawała się w zastraszającym tempie i wkrótce została okrzyknięta bestsellerem. Pisarka nie poprzestała jednak na wydaniu papierowym i zdecydowała się ją zekranizować. Pierwsza część okazała się prawdziwym hitem. Bilety na seanse wyprzedawały się jak świeże bułeczki, a krótko po tym format trafił też na platformę Netflix. Widzowie z całego świata mogli poznać historię Laury Biel i Massimo Torricelli.

Lipińska zyskała grono wiernych fanów, którzy z zainteresowaniem obserwują, co dzieje się w jej życiu prywatnym. Autorka regularnie udostępnia w sieci zdjęcia z zagranicznych podróży oraz z domowego zacisza. Nigdy dotąd nie zdecydowała się jednak wrzucić fotek, na których byłaby sauté. Wyręczył ją Michele Morrone, aktor, który wcielił się w rolę głównego bohatera w 365 dniach.

Blanka Lipińska bez filtrów. Jak wygląda?

Blanka pozostaje w bliskich relacjach z przystojnym gwiazdorem. Podczas jednego z ostatnich spotkań zrobili sobie kilka pamiątkowym zdjęć, które Włoch zdecydował się udostępnić na Instagramie. Nie spodziewał się chyba, jak duże zamieszanie wywoła ta publikacja.

Para pozuje w objęciach, choć nie są to typowo intymne kadry. Od razu widać, że łączą ich przyjacielskie relacje i świetnie bawią się w swoim towarzystwie. Autorka pokazała mu język, na co on zareagował równie zabawną miną. Później już pozowali normalnie, a na twarzy Lipińskiej malował się promienny uśmiech.

Tak wygląda rzeczywistość. Głębia rzeczywistości – napisał.

Pod publikacją zaczęło przybywać komentarzy. Blanka zareagowała na wpis śmiechem i wyznała przyjacielowi miłość. Internauci jednak od razu zauważyli, że autor posta nie nałożył na zdjęcia filtrów, dzięki czemu mogli przekonać się, jak autorka 365 dni wygląda w rzeczywistości. Nie obyło się bez krytycznych opinii.

  • O, Blanka bez filtrów.
  • Dramat.
  • Teraz wiadomo, dlaczego walisz tyle filtrów. Twoja cera jest w krytycznym stanie. Omg.
  • Ulala, ale zmarszczka.

Okazuje się, że wiele osób napisało do niej wiadomości z zapytaniem, czy nie jest zła na Michele’a za to, że udostępnił kadry, na których nie wygląda najkorzystniej. Znana z ciętego języka i szczerości Lipińska zdecydowała się odpowiedzieć. Wyjaśniła, że właśnie tak chciała wyglądać.

Dostałam dużo wiadomości, czy jestem zła na Mikiego, że wrzucił takie moje zdjęcia. Jakby wam to powiedzieć, zapozowałam do tych zdjęć, zapozowałam to jest bardzo dużo powiedziane, i wyglądam na nich tak jak wyglądam, bo tak chciałam na nich wyglądać. Wiecie, dystans i jeszcze raz dystans

W dalszej części przeprosiła swoich fanów za to, że wbrew ich oczekiwaniom, nie jest idealna. Przyznała, że nie widzi problemu w tym, by poprawiać urodę w programach graficznych.

To, że mam Kazimierza, myślę, że 80% ludzi na świecie go ma, i niektórzy nawet większego niż ja i to, że mam blizny potrądzikowe na policzkach, no cóż, wybaczcie, że nie jestem idealna. Mam to gdzieś. Zawsze zostaje mi photoshop i filtry na Instagramie – dodała.

Więcej zdjęć znajdziecie w galerii poniżej.

Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez Oliwia

Exit mobile version