Menu
w

Blanka Lipińska z uśmiechem na ustach relacjonuje polowanie na KRETA. „Zgadza się, ZDECHNIE. Puszczę mu anielski orszak i zakopię”

Blanka Lipińska - fot. Instagram @blanka_lipinska

Blanka Lipińska jakiś czas temu zaczęła relacjonować w mediach społecznościowych prace w jej wymarzonym domku w głuszy. Zdaje się jednak, że w raju pojawiły się problemy, a raczej intruz, którego próbuje skutecznie wypłoszyć ze swojej działki. Mowa o krecie, na którego zastawiła pułapkę i wcale nie spieszy się, by ocalić mu życie.

Blanka Lipińska to pisarka, która zasłynęła w show-biznesie za sprawą trylogii 365 dni. Można jednak odnieść wrażenie, że szczególnie nie zależy jej na tym, by kontynuować karierę pisarską, ponieważ do tej pory nie opracowała żadnego innego dzieła. Niemniej jednak nie daje o sobie zapomnieć, regularnie pojawiając się na imprezach branżowych i relacjonując swoją codzienność w mediach społecznościowych. U 39-latki zawsze dużo się dzieje i niemal za każdym razem ma internautom coś ciekawego do powiedzenia. Ostatnio rozgadała się np. na temat stosowania przez nią Ozempicu, leku, który wielu celebrytów traktuje jako środek do szybkiego zrzucenia wagi.

Blanka Lipińska musiała przyjmować popularny lek na cukrzycę. Odbiło się to na jej zdrowiu. „Mój kręgosłup zaczął się inaczej układać”

Pomiędzy reklamami stosowanych przez nią kosmetyków i suplementów oraz pokazami codziennych stylizacji, znalazła się przestrzeń na relacjonowanie remontu w jej domu w lesie. Od kilku miesięcy wraz z partnerem, Pawłem Baryłą, w pocie czoła dostosowują wnętrza do swoich potrzeb. Ku niezadowoleniu pisarki, nie obyło się bez drobnych nieprzyjemności.

Blanka Lipińska zastawiła pułapkę na kreta

Posiadacze ogródków mają świadomość tego, jak uciążliwa potrafi być obecność kreta, który zostawia po sobie kopczyki często na idealnie wypielęgnowanych trawnikach. Z drugiej strony mają również świadomość tego, jak wiele pożytku płynie z jego obecności na działce. Przede wszystkim pomaga on w walce ze szkodnikami upraw i trawników, a dzięki temu, że tworzy pod ziemią korytarze, gleba może się przewietrzyć.

Mimo że w gruncie rzeczy ssak ten jest pożyteczny, to i tak się go przegania, choć niektórzy sięgają po bardziej radykalne środki. Do tego grona można zaliczyć Lipińską, która na Instagramie pochwaliła się, że zastawiła na niego pułapkę.

Bardzo dużo pytań odnośnie pułapki na kreta, czy się coś złapało. Nie wiem — wspomniała, jadąc autem.

Zaraz po tym dodała, że pułapka została wkopana w ubiegłą sobotę, lecz wcale nie spieszy jej się ze sprawdzeniem, czy okazała się skuteczna.

Pułapka była wkopana w sobotę, a ja będę tam nie w ten weekend tylko w następny, czyli po dwóch tygodniach wam odpowiem na to pytanie — kontynuowała.

Od razu też odpowiedziała na pytanie, które z pewnością po wysłuchaniu tej wiadomości, zrodziłoby się w głowie internautów.

A gdyby ktoś z was miał teraz taką rozkminkę pod tytułem: „No tak, ale jak po dwóch tygodniach, to on zdechnie”. Zgadza się, zdechnie — dodała z szerokim uśmiechem na ustach.

Na koniec dodała, że istnieje jedna sytuacja, w której ocali mu życie:

Chyba że złapie się dzień wcześniej na przykład, to wtedy jak zobaczę, że jest tam żywiutki, to wezmę go, wsadzę w samochód, pojadę bardzo daleko, żeby nie było „Lassie, wróć”, i tam go wypuszczę. I niech sobie kopie gdzie indziej, w jakimś lesie czy na polu. Nie, na pole nie, nie zrobię tego żadnemu rolnikowi. W lesie go wypuszczę. Jak będzie martwy, puszczę mu anielski orszak, uronię łezkę i zakopię — podsumowała wywód.

Po jakimś czasie nagrała kolejny film, tym razem już na tarasie, który skierowała do osób przejętych losem kreta. Zaczęła tłumaczyć, że nim zdecydowała się na podjęcie tak drastycznych kroków, wydała sporo pieniędzy na inne rozwiązania, które finalnie nie przyniosły żadnego efektu. W związku z tym ostatecznie postanowiła zatrudnić specjalizującą się w tym firmę.

[…] myślę, że już dobrych parę tygodni próbuję się pozbyć tego jegomościa i naprawdę spróbowałam już bardzo wielu rzeczy. Ostatnio mi nawet to znajomi policzyli i wydałam już ponad 560 złotych na to, żeby się go pozbyć i wiecie co? I nico. Także ja bym na waszym miejscu się tak ostro nie podniecała tym, że będzie to jakiś sukces. Albo ten kret jest po prostu mądrzejszy ode mnie, albo ja nie umiem tych wszystkich pułapek zakładać i tyle. Więc może zanim będziecie rozpaczać nad losem krecika, to może niechaj ta moja misja dobiegnie końca i niech ona będzie miała jakiś finał dla mnie, albo dla kreta.

Warto jednak dodać, że nawet jeśli kret złapie się w pułapkę dzień wcześniej, to na ratunek może być za późno. Ssak ten zjada nawet 3 razy więcej pokarmu, niż sam waży, a do tego ma szybką przemianę materii i już po 12 godzinach bez pożywienia może zdechnąć.

Co sądzicie o stosowaniu tak bezwzględnych środków do walki z kretami?

Bądź na bieżąco z nowinkami ze świata show-biznesu i zaobserwuj nasze profile w mediach społecznościowych. Pantofelek.pl jest na Facebooku, Instagramie, Threads, TikToku, Twitterze i YouTube. Jeżeli nie chcesz niczego przegapić, koniecznie zostaw obserwację w Google News.

Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez Magda Kwiatkowska

Fotograf amator, wielka fanka kryminałów i literatury fantasy. Niespełniona pisarka, która od najmłodszych lat marzy o tym, by wydać własną książkę. Bez opamiętania śledzę to, co obecnie dzieje się w świecie show-biznesu, by odsłaniać przed wami kolejne sekrety gwiazd.

Chcesz zadać mi jakieś pytanie? Wyślij e-mail na adres magda@chaosmedia.pl

Exit mobile version