Koncert „Murem za polskim mundurem” wśród wielu osób budził spory niesmak. Teraz gdy w związku z tym wydarzeniem wychodzą kolejne szczegóły, może być jeszcze gorzej.
Koncert, który odbył się na terenie 23. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim zorganizowała Telewizja Polska i Ministerstwo Obrony Narodowej. Nie trudno się zatem domyślić, że za zabawę zapłaciliśmy my – podatnicy.
Już kolejnego dnia po koncercie w sieci wrzało. Mnóstwo osób było oburzonych formą koncertu i faktem, że przypominał on bardziej zabawę sylwestrową niż wydarzenie, które miało kojarzyć się z wojskiem. Wojciech Mann bez owijania w bawełnę nazwał całe przedsięwzięcie tandetą.
Jesteśmy wdzięczni żołnierzom i funkcjonariuszom, którzy chronią naszą granicę. To dzięki Wam Polska i UE jest wciąż bezpieczna. Dzisiejszy koncert #MuremZaPolskimMundurem jest wyrazem tej wdzięczności. Słowa uznania dla TVP za organizację tego przedsięwzięcia! pic.twitter.com/ReG7AWVvIb
— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) December 5, 2021
Drogo i z playbacku!
Jak donosi portal Pudelek, TVP nie oszczędzało na wydarzeniu. Ze źródeł wspomnianego portalu wynika, że impreza okazała się jedną z najdroższych w historii Telewizji Polskiej! Nawet budżet, który planuje Kurski na najbliższego sylwestra, jest mniejszy od tego, który wykorzystano na koncercie „Murem za polskim mundurem”.
Co więcej, Pudelek podaje, że zagraniczne gwiazdy śpiewały z playbacku i to za bardzo ciężkie pieniądze! Informator portalu:
Zagraniczne gwiazdy do Polski przyleciały pierwszą klasą, każdy z artystów dostał za występ po 100 tysięcy złotych. A warto tu dodać, że większość, oprócz Ingrid i Edyty Górniak, śpiewała tego dnia z playbacku. Edyta też zgarnęła podobną stawkę, inaczej by nie wystąpiła.
Na razie TVP nie ustosunkowało się do tych wiadomości.
