Andziaks od dłuższego czasu mierzy się z nieprzychylnymi komentarzami na temat jej wyglądu. Zaprzeczyła plotkom o drugiej ciąży i postanowiła wziąć się za siebie. Ku niezadowoleniu widzów, wybrała głodówkę, która może negatywnie wpłynąć na zdrowie. W sieci rozgorzała dyskusja na ten temat. Wielu komentujących uważa, że nie powinna promować takiego sposobu na odchudzanie w mediach społecznościowych i wytyka jej szerzenie szarlataństwa. Dlaczego?
Andziaks, a właściciel Angelika Trochonowicz, to jedna z najpopularniejszych influencerek w polskim internecie. Jako nastolatka zaczęła pokazywać na YouTube swoje życie, co przyciągnęło do niej rzeszę fanów. Wielu z nich dorastało z nią i bacznie przyglądało się jej wzlotom i upadkom oraz miłosnym podbojom. Finalnie jej serce skradł Luka Trochonowicz, który także prowadzi kanał na YouTube. Zakochani doczekali się córeczki Charlotte, która od urodzenia pojawia się w publikowanych przez nich materiałach. W lipcu 2022 roku wzięli huczny ślub, który wspomina się do dzisiaj.
Twórcy internetowi często muszą mierzyć się z krytyką i insynuacjami. Nie inaczej jest w przypadku Andziaks. Ostatnio wielu widzów zaczęło sugerować, że jest w drugiej ciąży, ponieważ w ich ocenie jej sylwetka uległa zmianie. Sama zainteresowana w końcu się do tego odniosła i wszystkiemu zaprzeczyła.
Wczoraj napisała nawet do mnie moja przyjaciółka i pyta mnie: „Czy ja o czymś nie wiem, bo detektywi na TikToku piszą, że jesteś w ciąży”. I ja sobie myślę „Boże”. Od wielu lat jest mi wkładane to dziecko do brzucha, są jakieś podchody robione. […] No zazdroszczę dziewczynom, które mają płaski brzuch, ale ja takiego nie mam. Jak stoję albo leżę, to jest trochę inaczej, bo ten brzuch jest gładszy, a jak siedzę, to zawsze mam brzuszek. Widziałam nawet takie zdjęcie z restauracji, jak siedzę, bo jak się nażrę, nawet niedużo, to mnie wzdyma. Jak siedzę, to to może tak wygląda, jakbym była w ciąży, ale nie jestem. Jak będę, to na pewno się dowiecie — tłumaczyła.
Nie przeszła jednak obojętnie obok uwag na temat jej wagi i w ostatnim vlogów poinformowała, że przechodzi na katorżniczą dietę. Pomysł ten został ostro skrytykowany przez internautów.
Andziaks zachwala dietę 600 kcal dziennie. W sieci burza
Wiele gwiazd, celebrytek i influencerek dla idealnej sylwetki jest gotowych zrobić wszystkie. Decydują się na diety, na myśl o których skręca żołądek lub stawiają na niezdrowe głodówki, dzięki którym szybko osiągają upragnione efekty, lecz finalnie często borykają się z efektem jojo.
Angelika ostatnio stwierdziła, że to dobry moment, by zadbać o swoją sylwetkę i ogłosiła, że przechodzi na dietę, a jej wybór padł na post Dąbrowskiej. Ta forma odchudzania krytykowana jest od lat, a mimo to ma wielu zwolenników. Sama influencerka przekonywała, że niegdyś w ten sposób zgubiła 7 kilogramów, w związku z czym postanowiła na kilka dni wdrożyć taki plan żywieniowy.
Jest mi dzisiaj tak ciężko. Wymyśliłam sobie ostatnio, że zrobię sobie post Dąbrowskiej. Byłam na nim pięć lat temu i brzmi to źle, bo się je 600 kcal dziennie, natomiast jest z tego wiele korzyści. Fajnie i szybko się chudnie i jak się dobrze z wychodzi z tej diety, to nie ma efektu jojo. Kilogramy nie wracają.
Mało tego, przekonywała, że dzięki temu jej organizm będzie lepiej funkcjonował i pozbędzie się z niego złych rzeczy.
Wszystko, co mamy złe w organizmie, jest wywalane. Jeżeli mamy jakieś komórki rakotwórcze, to wszystko nasz organizm zjada, bo w pewnym momencie przez to, że mamy 600 kcal dziennie, on się żywi tymi złymi rzeczami. Nie chcę mówić, że to jest dobre czy nie. Na mnie to działało — kontynuowała monolog.
Po czterech dniach zrezygnowała z kontynuowania diety, ponieważ zaczęła źle się czuć, a na widok warzyw miała odruch wymiotny.
Internauci krytykują Andziaks za promowanie głodówki
Pomysł ten wyjątkowo nie spodobał się jej widzom, którzy wyrazili swoje niezadowolenie w komentarzach. Wielu z nich grzmi, że daje zły przykład nastolatkom, bowiem spożywanie tak niskokalorycznych posiłków może odbić się na zdrowiu. Nieliczni dzielili się swoimi historiami, które są dowodem na to, że stosowanie głodówek nie wnosi nic dobrego.
- Andzia co ty za głupoty gadasz… Jestem terapeutą, spotykam się z zaburzeniami odżywiania praktycznie codziennie, szerzenie takich głupot jak pozytywy z tak wyniszczającej diety jak i to, że komórki rakowe po niej znikają, jest czymś karygodnym. Jesteśmy odpowiedzialni za słowa wypowiadane w internecie, a to, co tu jest promowane to coś strasznego.
- A później te wszystkie nastolatki się nasłuchają, żeby jeść 600 kilokalorii i dojdzie do tragedii. Nie promuje się Andzia takich rzeczy. Jak chcesz sobie niszczyć organizm to nikt ci nie broni, ale bierz pod uwagę, kto cię ogląda i bierze z ciebie przykład.
- 600 kcal to zapotrzebowanie kaloryczne dziecka … jak przejdziesz w skrajność, to zawsze będzie efekt jojo. Aktywność fizyczna, zdrowa i zbilansowana dieta (przeczytaj od Luki glukozową rewolucję) i dotrzesz do wymarzonej sylwetki, trzymam kciuki.
- Przy takim aktywnym trybie życia dieta Dąbrowskiej nie jest wskazana ponieważ jeżeli jest 600 kalorii, a spalasz 3000, to masz zbyt duży deficyt kaloryczny.
- Promowanie czegoś takiego jak post Dąbrowskiej przy twoich zasięgach i oglądalności jest bardzo szkodliwe, nic dziwnego, że źle się czujesz, jedząc 600 kcal, to jest głodówka, a nie dieta.
- Hej, jestem dietetyczką i proszę, nie promuj takich diet. Od oczyszczania organizmu jest wątroba i nerki, które robią to same, bez ingerencji głodówek, od redukcji w uzasadnionych przypadkach jest rozsądny deficyt kaloryczny- nie głodówki. Mamy obecnie plagę zaburzeń odżywiania i naprawdę nie warto dokładać do tego cegiełki, bo już jest bardzo źle. Uwielbiam cię oglądać, ale rodzice są bezradni, a ich córki zaraz wpadną na pomysł głodzenia się bo idolka- szczupła, o zdrowej masie ciała się odchudza i to w sposób drastyczny.
Uważacie, że internauci mają rację?
Bądź na bieżąco z nowinkami ze świata show-biznesu i zaobserwuj nasze profile w mediach społecznościowych. Pantofelek.pl jest na Facebooku, Instagramie, Threads, TikToku, Twitterze i YouTube. Jeżeli nie chcesz niczego przegapić, koniecznie zostaw obserwację w Google News.
