Tomasz Komenda znowu wraca na pierwsze strony gazet, a wszystko przez medialny konflikt z byłą partnerką i matką jego dziecka. Anna Walter w kolejnych wywiadach odsłania kulisy ich relacji, a teraz głos zabrała znajoma mężczyzny. Przekazała niepokojące informacje o stanie jego zdrowia.
Tomasz Komenda zyskał rozgłos, gdy po kilkunastu latach spędzonych w więzieniu wyszło na jaw, że został niewinnie skazany. Cała Polska w napięciu obserwowała, jak potoczą się jego losy, a gdy wyszedł na wolność, wiele osób uwierzyło, że w końcu sprawiedliwości stała się zadość. Przez krótki okres czasu mogliśmy obserwować, jak wychodzi na prostą. Nie dość, że poznał kobietę, z którą zdecydował się założyć rodzinę, to jeszcze wypłacono mu 13 milionów zadośćuczynienia i odszkodowania za niesłuszne skazanie.
Mężczyzna nie chciał jednak żyć w blasku fleszy, dlatego też usunął się w cień i jak można było podejrzewać, skupił się na rodzinie. Ostatnio jednak Anna Walter poinformowała, że się rozstali, a ich relacje nie należą do poprawnych. Z jej relacji wynika, że Komenda nie interesuje się losami dziecka i nie płaci alimentów na synka. Tomek miał też odsunąć się od matki, która w rozmowie z Onetem wyznała, że traktuje ją tak, jakby nie istniała.
Jeżeli może, to niech usunie tatuaż z rękawa z napisem „Kocham cię mamo”, bo jest nieprawdziwy i fałszywy. To jest kłamstwo. Po co ten napis? Przecież ja już dla niego umarłam. On mnie pochował żywcem — wyznała.
Teraz na jaw wyszły nowe fakty.
Znajoma Tomasza Komendy przekazała niepokojące informacje o stanie jego zdrowia
W sprawę wplątano także braci Collins, którzy zostali pomówieni o to, że wykorzystali wizerunek 45-latka do własnych celów. Mężczyźni stanowczo zareagowali na te insynuacje i wydali oświadczenie, w którym zapowiedzieli pozew przeciwko wydawcy.
Aferę z ich udziałem zapoczątkował komentarz internautki, która podała się za osobę z bliskiego otoczenia Komendy. Jak podali założyciele fundacji braci Collins, nie został on zweryfikowany, dlatego też nie możemy mieć pewności co do tożsamości autora tego wpisu.
Wiem jednak, że starał się i nie było tak, że jak był z p. Anią to pił i się woził. Co to, to nie. Rozstali się już kilka miesięcy temu i możliwe, że od tego czasu faktycznie wpadł w nieodpowiednie towarzystwo — pisała niejaka Aga, podająca się za jego znajomą.
Znajoma Tomka otwarcie przyznała, że jest zaniepokojona stanem jego zdrowia. W krótkim komentarzu wspomniała, że obecnie potrzebuje on wsparcia rodziny, ponieważ boryka się z wieloma problemami, które zaczęły się w chwili, gdy wypłacono mu 13 mln zł.
Jeżeli faktycznie teraz wozi się z jakimiś ciemnymi typami po Wrocławiu (osobiście wiem o depresji i kryzysie), to wiedzcie ludzie, że oni też poczuli kasę i będą go wykorzystywać do interesów. On potrzebuje pomocy, rodziny i prawdziwej miłości bezinteresownej — miała napisać koleżanka mężczyzny, a fragment jej wypowiedzi zacytowała we wspomnianym wcześniej artykule Polityka.
Wcześniej Anna Walter zdradziła, że Komenda w sądzie miał okazać dokumentację medyczną, z której wynikało, że zdiagnozowano u niego nowotwór. Wszystko jednak wskazuje na to, że to niejedyny problem zdrowotny, z którym się boryka.
W sądzie przedstawił, że ma nowotwór z przerzutami i brak szans. Nie chciałam mu niszczyć ostatnich dni życia, prosiłam go i błagałam tysiąc razy, żebyśmy się polubownie dogadali — napisała w oświadczeniu.
Myślicie, że i tym razem bliscy Tomasza Komendy się zsolidaryzują i raz jeszcze wyciągną go z kłopotów?
