Mikołaj Roznerski cieszy się ogromną popularnością, która ma swoje ciemne strony. Podczas wizyty w Dzień dobry TVN zdradził, że miał psychofana, który swoim zachowaniem spędzał mu sen z powiek. Doszło do tego, że jego synowi groziło poważne niebezpieczeństwo!
Mikołaj Roznerski to jeden z najprzystojniejszych aktorów w Polsce. Ogromną popularność przyniosła mu rola Marcina w serialu M jak miłość, w którym gra u boku swojej byłej partnerki Adriany Kalskiej. Mimo że ich związek zakończył się kilka miesięcy temu, fani nadal mają nadzieję na to, że jeszcze dadzą sobie drugą szansę.
Aktor niechętnie opowiada o swoim życiu prywatnym, dlatego też mało kto wiedział, że ma dziecko. W przeszłości związany był z aktorką Martą Juras, z którą doczekał się syna, Antoniego. Chłopiec przyszedł na świat w 2011 roku i jest jego oczkiem w głowie.
Roznerski nigdy nie pokazał twarzy syna i nie ujawnia żadnych informacji na jego temat, a mimo to nastolatek znalazł się w niebezpieczeństwie.
Psychofan groził synowi Mikołaja Roznerskiego
Mikołaj został ostatnio zaproszony do Dzień dobry TVN, gdzie opowiadał o kulisach swojego życia prywatnego. Odniósł się m.in. do plotek o jego rzekomym ślubie. Przed kamerami wyznał, że jego babcia dała się na to złapać i miała do niego pretensje.
Moja babcia, która czyta nie internetowe nagłówki, ale papierowe, kiedyś do mnie zadzwoniła, zapytała, dlaczego jej nie zaprosiłem na ślub — wyznał.
Aktor jest niezwykle przystojny, a tysiące kobiet wprost marzy o tym, by go bliżej poznać. To stało się łakomym kąskiem dla oszustów, którzy zaczęli się pod niego podszywać… w aplikacjach randkowych. Wyjaśnił, że sam nigdy z takich nie korzystał, a jednak widnieją tam profile z jego zdjęciami.
Dosyć często pojawiają się takie fałszywe konta, ja nie jestem na żadnej aplikacji randkowej. Wydaje mi się, że to jest dosyć niebezpieczne, bo już ktoś podaje się za ciebie i ktoś już udaje ciebie.
Następnie wyjaśnił, że kiedyś miał psychofana, który posunął się kierowania gróźb pod adresem jego rodziny i jedynego syna! Roznerski nie zbagatelizował problemu i od razu zgłosił sprawę odpowiednim organom.
Kiedyś miałem takiego psychofana czy psychofankę. To coś, bo to było bezosobowe, profil, groził mojej rodzinie, groził mojemu synkowi. Zgłosiłem to na policję.
O tym, jak trudne jest życie z psychofanem, opowiedział m.in. Robert Janowski, który od kilkunastu lat wraz z żoną żyje w ciągłym strachu, a policja i prokuratura bezradnie rozkłada ręce. Miejmy nadzieję, że w przypadku Mikołaja funkcjonariusze podjęli odpowiednie kroki, by zapewnić bezpieczeństwo jego bliskim.
