Katarzyna Cichopek w miniony weekend udzieliła wywiadu, w którym złożyła Maciejowi Kurzajewskiemu i Paulinie Smaszcz gratulacje z okazji narodzin wnuczki. Kobieta Petarda skomentowała jej wypowiedź.
W piątek 3 marca Maciej Kurzajewski poinformował, że po raz pierwszy został dziadkiem. Jego najstarszy syn, Franciszek Vaccari wraz z żoną Laurą Esmeraldą Vaccari powitali na świecie córeczkę. Paulina Smaszcz już od kilku tygodni wprost szalała ze szczęścia na myśl o nowym członku rodziny, a gdy jej synowa urodziła, poinformowała, że jest najszczęśliwszą babcią na świecie.
Katarzyna Cichopek wyraźnie dystansuje się od konfliktu eksmałżonków, choć i jej nie raz oberwało się od Kobiety Petardy. Mimo to następnego dnia po ogłoszeniu radosnej nowiny udzieliła wywiadu, w którym pogratulowała obojgu dziadkom i naprawdę przyjaźnie wypowiadała się o Paulinie.
Cieszę się przede wszystkim szczęściem Maćka. Gratuluję świeżo upieczonym rodzicom i gratuluję dziadkom – wszystkim dziadkom. To piękne maleństwo, które się pojawiło na świecie, ma dwie wspaniałe babcie, jedną ma w Polsce, drugą ma we Włoszech, tak samo dziadków. Ja stoję z boku, nie jestem przyszywaną babcią. Jestem po prostu Kasią — wyznała Super Expressowi.
Na prośbę jednego z tabloidów Smaszcz odniosła się do tych słów.
Paulina Smaszcz podziękowała Katarzynie Cichopek
Portal Plotek skontaktował się z Pauliną, którą poprosił o krótki komentarz. Była żona Kurzajewskiego oczywiście odpowiedziała w swoim stylu, wbijając mu szpilę.
Dziękuję z całego serca pani Katarzynie. Mam nadzieję, że teraz kiedy pojawiła się w naszej rodzinie wnuczka, Maciej Kurzajewski skupi się na relacjach ze swoimi synami, bo ma dużo do nadrobienia, zwłaszcza teraz, kiedy przez ostatnie miesiące promuje się głównie z dziećmi pana Hakiela.
Na koniec zwróciła się personalnie do Cichopek i Hakiela.
Pani Katarzynie i panu Marcinowi Hakielowi, życzę również szczęścia ich dzieci, dla których rodzice są zawsze najważniejsi na świecie.
Myślicie, że istnieje choćby cień szans na to, by panie się pogodziły.
