Dominik Kuta nie żyje. Gitarzysta Czerwonych Gitar odszedł nieoczekiwanie w wieku 71 lat. Przykrą informację jako pierwszy przekazał Zbigniew Hołdys.
Dominik Kuta nie żyje. Smutna informacja obiegła media w środę 8 marca. Jako pierwszy przekazał ją Zbigniew Hołdys, który miał okazję nie raz koncertować u jego boku. Pożegnał kolegę we wzruszającym wpisie opublikowanym na Twitterze.
Dominik Kuta sobie poszedł… Grywaliśmy razem na Starówce, on na gitarze, flecie, harmonijce, w końcu wylądował w Czerwonych Gitarach… bardzo zdolny muzyk, do ostatnich dni prawy, bezkompromisowy człowiek… – napisał.
#DominikKuta sobie poszedł… Grywaliśmy razem na Starówce, on na gitarze, flecie, harmonijce, w końcu wylądował w Czerwonych Gitarach… bardzo zdolny muzyk, do ostatnich dni prawy, bezkompromisowy człowiek… pic.twitter.com/3ASvhthIEv
— Zbigniew Hołdys (@ZbigniewHoldys) March 8, 2023
Przykrą wiadomość w rozmowie z Plejadą potwierdziła również była żona Kuty, Laura Łącz. Aktorka przyznała, że od dłuższego czasu nie utrzymywali ze sobą kontaktu.
Na tę chwilę nie znamy przyczyny śmierci.
Kim był Dominik Kuta?
Dominik Kuta urodził się 5 października 1952 roku w Warszawie. Był znanym polskim gitarzystą, multiinstrumentalistą, kompozytorem oraz wokalistą. Debiutował w połowie lat 60. wraz z amatorskimi zespołami bluesowymi. Przez pewien czas współpracował z 74 Grupą Biednych. Nieco później zaczął odnosić pierwsze sukcesy, a w 1969 roku został wyróżniony na I Ogólnopolskim Festiwalu Awangardy Beatowej w kategorii instrumentalistów.
Najgłośniej o nim zrobiło się jednak w styczniu 1970 roku. To właśnie wtedy dołączył do Czerwonych Gitar. W grupie pełnił wielorakie funkcje — był wokalistą, gitarzystą, flecistą oraz pianistą. W tamtym okresie posługiwał się pseudonimem Dominik Konrad. Pozostali członkowie zespołu bardzo doceniali jego talent i z myślą o nim zaczęli przygotowywać ambitniejszy repertuar. Kuta miał okazję zaprezentować swój talent na longplayu Na fujarce (1970). Mimo iż krytycy docenili płytę, nie spotkała się ona z uznaniem publiczności.
Za czasów Dominika w Czerwonych Gitarach, koncertowali nie tylko w Polsce, ale i za granicą. Szerszej publiczności zaprezentowali się m.in. na VIII KFPP w Opolu, a następnie na bułgarskim festiwalu Złoty Orfeusz w Słonecznym Brzegu. Później podbijali ZSRR i wydali album Warszawa. Niestety już w grudniu Kuta opuścił grupę i krótko występował z Capellą, a następnie z Quorum.
W 1971 roku wraz z Piotrem Buldeskim i Markiem Migalskim utworzył folk-rockową Rodzinę Pastora. Występowali m.in. w Bristolu, dzięki czemu zdobyli grono wiernych fanów. Największym przebojem, który stworzyli, był utwór pt. A gdy leci głaz.
Później zespół przekształcił się w Grupę Dominika. Na płycie znalazły się trzy kompozycje zmarłego multiinstrumentalisty: Ogon pawia, Zawsze humor mam, Uśmiech trzeba mieć.
Dominik Kuta w 1972 roku ożenił się z Laurą Łącz. Ich relacja budziła spore zainteresowanie, ponieważ aktorka miała wtedy zaledwie 18 lat i była na pierwszym roku studiów aktorskich. Muzyk w tym czasie odnosił już sukcesy i podbijał estradę. Relację ze ślubu przedstawiono w Dzienniku Telewizyjnym. Mimo płomiennego uczucia, które bez wątpienia ich połączyło, małżeństwo przetrwało zaledwie siedem lat.
Mało kto wie, że siostrą Dominika była Magdalena Kuta, aktorka doskonale znana widzom z serialu Ranczo.
