Menu
w

Książę Harry opowiedział, jak leczył odmrożonego CZŁONKA kremem, który uwielbiała Lady Di. „Czułem, jakby mama była ze mną, gdy go smarowałem”

Książe Harry, księżna Diana - fot. screenshot YouTube @ITV Archive, Instagram @sussexroyal

Książe Harry wydał biografię, która dopiero co debiutowała na rynku wydawniczym, a już budzi mnóstwo kontrowersji. Jeden fragment wyjątkowo zniesmaczył internautów. Jak on mógł coś takiego opisać?!

Książę Harry niegdyś był typem milczka i nie opowiadał o tym, jak wygląda jego życie prywatne. Dopiero gdy wraz z Meghan Markle postanowili zrezygnować z dotychczas pełnionych funkcji w rodzinie królewskiej, stał się bardziej wygadany. Kilka pikantnych szczegółów zdradził podczas wywiadu z Oprah Winfrey, a później w dokumencie, który w grudniu debiutował na platformie Netflix.

Jeżeli ktoś myślał, że to koniec jego wynurzeń, to był w wielkim błędzie. Młodszy syn króla Karola III wydał opasłą biografię, w której opowiedział o swoim życiu. Nie obyło się bez pikantnych szczegółów z jego życia prywatnego. Na łamach dzieła zrelacjonował m.in. pobyt w Afganistanie i przyznał, że podczas misji zabił 25 osób. To był zaledwie przedsmak tego, co chciał przekazać czytelnikom.

Książę Harry w biografii zdradził, że odmroził sobie penisa

Internautom szczególnie „spodobał” się jeden fragment, w którym to 38-latek zdradził, że wraz z księciem Williamem zostali obrzezani. W jego przypadku miało to bardzo negatywne skutki, ponieważ podczas charytatywnej wyprawy na biegun północny odmroził sobie penisa.

Tata był bardzo zainteresowany i współczuł mi dyskomfortu związanego z odmrożonymi uszami i policzkami. Starałem się nie przesadzić i nie powiedzieć mu o moim również wrażliwym penisie — napisał.

Ta niezwykle ciekawa historia miała ciąg dalszy. Autor wielokrotnie wspominał o tym, że w różnych chwilach swojego życia czuł obecność matki. Okazuje się, że duch Lady Diany był przy nim także, gdy smarował członka maścią, której ona używała do ust.

Mój penis był niesłychanie delikatny. Doznał prawie że traumy. […] Próbowałem różnych domowych sposobów, włącznie z jedną rekomendacją przyjaciółki. Kazała mi nałożyć na niego krem Elizabeth Arden. Moja mama używała go na swoje usta, a ty chcesz, żebym nałożył go na mojego penisa?” „Harry, to działa, zaufaj mi”.

Harry dodał, że gdy tylko otworzył tubkę, a do jego nozdrzy dotarła woń kremu, poczuł, że Lady Di jest tuż obok.

Znalazłem tubkę. Gdy tylko ją otworzyłem, zapach przeniósł mnie w czasie. Poczułem się, jakby moja matka była wtedy ze mną w tym pokoju. Wziąłem trochę kremu i posmarowałem się nim… tam na dole.

Jeden z internautów zakupił audiobooka (którego czyta sam Harry) i udostępnił na Twitterze fragment, w którym książę opowiada tę przejmującą historię. Nagranie opatrzył krótkim podpisem:

Ta książka to jakiś freudowski koszmar.

Dominic Wakeford, autor posta, dodała w komentarzu, że w książce „jest więcej o jego penisie, niż moglibyśmy sobie kiedykolwiek wyobrazić„.

Internauci nie kryli swojego oburzenia i… rozbawienia.

  • To wszystko, co ma do zaoferowania światu po latach najwyższej edukacji i interakcji społecznych. Nie przeczytałbym tego.
  • To jest fake. Prawda?
  • Potrzebuję terapii po wysłuchaniu tego.
  • Nie ma mowy, żeby mówił i myślał o swojej mamie podczas smarowania się kremem.
  • Dobry Boże, proszę, znajdź sposób, by uciszyć tego człowieka.
  • OMG Jest gorszy niż kiedykolwiek myślałem. Szpital. Z kratami w oknach. Już wkrótce.

Dosyć osobliwe wyznanie, nie sądzicie?

Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez Magda Kwiatkowska

Fotograf amator, wielka fanka kryminałów i literatury fantasy. Niespełniona pisarka, która od najmłodszych lat marzy o tym, by wydać własną książkę. Bez opamiętania śledzę to, co obecnie dzieje się w świecie show-biznesu, by odsłaniać przed wami kolejne sekrety gwiazd.

Chcesz zadać mi jakieś pytanie? Wyślij e-mail na adres magda@chaosmedia.pl

Exit mobile version