Od powrotu Wardęgi na YouTube minęło już trochę czasu. Internauci stale spekulowali, co film druida oznacza dla dalszej kariery Boxdela. Teraz poznaliśmy stanowisko Fame MMA. Krzysztof Rozpara w rozmowie z Super Expressem poinformował o zakończeniu współpracy.
Michał Boxdel Baron zyskał popularność jako YouTuber nagrywający vlogi i ciekawostki. Największą sławę przyniosła mu jednak federacja Fame MMA, której w 2018 roku został współwłaścicielem. Przez wiele lat cieszył się sympatią widzów. Wszystko zmieniło się, gdy Sylwester Wardęga opublikował film na temat afery, która nazywana jest Pandora Gate. Chociaż skandal dotyczył Stuarta B, to oberwało się też kilku innym twórcom internetowym, w tym również Boxdelowi. Został on wówczas zawieszony jako włodarz Fame MMA, ale całkiem szybko powrócił i wszystko wskazywało na to, że udało mu się odbudować swoją pozycję w sieci.
Boxdel usunięty z Fame MMA
Kariera Boxdela znowu stanęła pod znakiem zapytania, gdy Sylwester Wardęga powrócił na YouTube z materiałem uderzającym we włodarza Fame MMA. Baron kilka dni temu nagrał odpowiedź na materiał byłego kolegi, która nie została dobrze przyjęta przez internautów.
12 września na Instastory Fame MMA pojawiła się grafika ze zdjęciami Boxdela i podpisem „Dziękujemy za wspólne sześć lat”. Po chwili została jednak usunięta. Jego przyszłość w federacji pozostawała pod znakiem zapytania. Dopiero w piątek wszystko stało się jasne. Jeden ze wspólników, Krzysztof Rozpara, potwierdził, że współpraca z Boxdelem została zakończona.
Z uwagi na zaistniałą sytuację nie widzimy możliwości dalszej współpracy z Michałem. Pozostali włodarze nie byli w stanie dojść do porozumienia dotyczącego sposobu przejęcia udziałów, które obecnie należą do Michała. W ocenie zarządu federacji mamy podstawy prawne do przymusowego umorzenia udziałów należących do Michała i takie procedury zostały uruchomione. W związku z powyższym zarząd podjął decyzję o zawieszeniu wypłaty jakiejkolwiek dywidendy do czasu zakończenia niezbędnych procedur – powiedział w rozmowie z Super Expressem.
Następnie dodał, że Boxdel nie będzie już zarabiał na wydarzeniach organizowanych przez federację.
Umorzenie udziałów wspólnika wbrew jego woli jest złożonym i czasochłonnym procesem. Do czasu jego zakończenia postanowiliśmy zamrozić dywidendy. Aktualne rozwiązanie ma charakter przejściowy. Naszym celem końcowym jest doprowadzenie do likwidacji udziałów Michała, ale zanim to nastąpi zapewniamy, że zyski generowane przez FAME nie będą wypłacane żadnemu ze wspólników – przekazał.
Wardęga publikuje rozmowę z jednym z właścicieli Fame MMA
W międzyczasie Wardęga poinformował, że otrzymał wiadomość od Rafała Pasternaka. Według relacji influencera udziałowiec Fame MMA zakazał publikowania ich rozmów.
Sprzeciwiam się rozpowszechnianiu przez ciebie mojej korespondencji, w szczególności w postaci nagrań naszych rozmów – czytamy na screenie.
Na kolejnym kafelku InstaStory YouTuber pokazał swoją odpowiedź na tę wiadomość, przypominając rozmówcy sytuację podczas Face2face, po którym Wardęga dużo stracił w oczach widzów.
Spójrz, ja publikuję prawdę o Was. Wy na F2F nakłamaliście w obecności kilkudziesięciu tysięcy widzów. Pomówiliście mnie i to nagranie zobaczyły setki tysięcy ludzi. Minęło kilka miesięcy, a dalej publicznie nie odwołaliście swoich słów (…). Jesteś człowiekiem pozbawionym honoru i po tym, co mi zrobiliście, nie masz prawa prosić czy żądać ode mnie czegokolwiek. – pisze Wardęga.
Bądź na bieżąco z nowinkami ze świata show-biznesu i zaobserwuj nasze profile w mediach społecznościowych. Pantofelek.pl jest na Facebooku, Instagramie, Threads, TikToku, Twitterze i YouTube. Jeżeli nie chcesz niczego przegapić, koniecznie zostaw obserwację w Google News.
