Magda Kwiatkowska
Filip Chajzer ostatnio próbował sprowokować Książula do zawalczenia z nim na gali Fame MMA, lecz ten odrzucił jego propozycję, choć oferowano mu ogromne pieniądze. Dziennikarz nie zrezygnował z pomysłu sprawdzenia się w oktagonie i debiutował na ostatniej konferencji federacji freak fightowej. W rozmowie z dziennikarzem redakcji Fansportu zdradził, dlaczego przyjął ofertę oraz zrównał z ziemią Krzysztofa Stanowskiego i Youtubera. Co powiedział?
Filip Chajzer to dziennikarz, który od lat budzi poruszenie wśród fanów, bowiem regularnie rozkręca mniejsze lub większe afery, a później się z nich tłumaczy. Od dawna boryka się z hejtem, ponieważ wielu z nich jest już zmęczonych jego zachowaniem i tym, że nie wyciąga wniosków z życiowych lekcji. Zdaje się jednak, że konsekwentnie podąża wytyczoną przez siebie ścieżką i zrobił coś, na co nie zdecydowałby się żaden szanujący swoją pozycję w mediach dziennikarz. Przyjął propozycję walki w federacji freak fightowej Fame MMA.
Filip Chajzer zawalczy na gali Fame MMA
Choć pierwotny pomysł 39-letniego dziennikarza na walkę z Książulem spalił na panewce, okazuje się, że federacja przyjęła go z otwartymi rękami i znalazła dla niego nowego rywala — Gimpera. Dla wielu osób decyzja byłego prowadzącego Dzień dobry TVN jest niezrozumiała, lecz ten w rozmowie z reporterem redakcji Fansportu wyjaśnił, co skłoniło go do przyjęcia oferty. Jak łatwo się domyślić, były to pieniądze.
Ja chcę, żeby moje życie było fajne i ja mam dosyć polskiej zimy, w związku z czym kupiłem sobie mieszkanie w Hiszpanii. […] Powiedziałem dobra, ja je biorę, pani mówi, no musi pan wpłacić zaliczkę, ja mówię: »bardzo proszę, to jest moja zaliczka«, zaliczka poszła. I tak myślę: »Filip, ty idioto, przecież ty nie masz pieniędzy«. Bo ja wszystko w biznes puściłem, nie. Wszystko, co miałem, wsadziłem w kebaby. W obrocie […] kupujesz nowe sprzęty, nowe przyczepy, to wszystko się mieli, twoja zdolność kredytowa wygląda jak gówno, ale ja bardzo chciałem mieć to mieszkanie, bo ja naprawdę na 40. urodziny chcę już sobie żyć w ciepłym kraju. Trochę tu, trochę tu. […] Posłałem 6 tysięcy euro takiej opłaty zaliczkowej i sobie myślę: »no i co teraz?«. I sobie myślę, skredytuję. I 15 minut później dzwoni telefon: »cześć, Fame MMA«. Nic się nie dzieje przez przypadek. To była afirmacja, trzeba brać i ja pytam: »będę się nap**dalać?«. Ja mówię świetnie, róbmy to. Pobudką pierwszą była właśnie ta, żeby sobie kupić mieszkanie w Hiszpanii, ale potem dopiero się zorientowałem, jaki natural high daje ten sport.
Reporter zauważył, że ostatnio zaczął zaczepiać go Natan Marcoń, który słynie w świecie freak fightu z tego, że rozkręca afery i wyciąga brudy nie tylko na swoich przeciwników, ale też na innych zawodników. Zapytał więc, czy go kojarzy. W odpowiedzi usłyszał:
Znowu będzie, że jestem ignorantem, i ch*jem, bo nie wiem, kto to jest.
Zapytany o to, czy nie boi się tego publicznego wyciągania brudów, odpowiedział:
Czego ja mam się bać? Mnie w życiu ciężko jest zaskoczyć. Ja tyle mam przypałów na swoim koncie, tyle fal hejtu przeżyłem, tyle depresji, nałogów. Wyszedłem z tego, stoję tutaj, czekam na moją walkę, trenuję dwa razy dziennie, właściwie trzy, bo jeszcze robię kardio i tlen w ciągu dnia. I czego mam się bać? Jestem szczęśliwym człowiekiem i mam taką filozofię, że życie powinno być po prostu fajne i moje jest fajne, dzięki temu również, że tutaj jestem.
Chajzer zawalczy na największej w historii Fame MMA gali, która odbędzie się na Stadionie Narodowym. Przyznał, że na początku nie był tego świadomy
Ja sobie nie zdawałem sprawy. Ja myślałem, że nawet ten Stadion Narodowy, to jest po prostu jakaś mała wydzielona część. No ring jest mały w stosunku do wielkiego stadionu i nagle opowiadają mi: »nie Filip, nie. Tam jest 60 tysięcy ludzi i oni przyjdą.« Ja mówię: »O wow« i dalej mówi Karol z mojego sztabu: »ale wiesz, że dla każdego fightera Stadion Narodowy no to jest taka koronacja«, a ja się nigdy w życiu z nikim nie biłem. Never, ever. Jestem zszokowany.
Czy uda mu się wygrać?
Filip Chajzer o walce z Książulem na Fame MMA
Chajzer jakiś czas temu w mocnych słowach skrytykował Książula. Popularny YouTuber nie ocenił zbyt dobrze jego kebaba, a przy tym przyłapał jego pracowników na tym, że dają twórcom internetowym większe porcje. Dziennikarz w rozmowie z reporterką opolskiego radia przyznał, że widział film i dał do zrozumienia, że bardzo mu się nie spodobał.
Widziałem, jest tak samo do d**y, jak sam autor tej recenzji
Książulo był zażenowany tą sytuacją i równocześnie z przeprosinami otrzymał propozycję walki od Fame MMA, podczas której miałby okazję wyjaśnić ten konflikt. Filip uważał, że to genialny pomysł, lecz jego potencjalny rywal był innego zdania i nie przyjął oferty włodarzy, którzy na dzień dobry zaproponowali mu 1,5 mln złotych wynagrodzenia.
Zapytany o to, czy to prawda, że wyzwał Książula do pojedynku, odparł:
Mam bardzo emocjonalny stosunek do mojego biznesu, jest trochę moim dzieckiem. […] Chcę zmienić runek kebabów, uważam, że rynek kebabów nie ma wiodącej marki, a ja właśnie ją tworzę i przyjeżdża facet, i mówi, że dostał za dużo mięsa. Za dużo, nie za mało, dostał za dużo. Ten sam człowiek, który w innych filmach dziękuje, że za kamerę dostał ajran. Ja sobie myślę, ej, to o co tu chodzi. To dlaczego ja zbieram taką jazdę, wyzywają mnie od bardzo złych rzeczy. […] Wiesz, mój pracownik mówi: »Filip, tak strasznie cię przepraszam. To nie moja wina, ja chciałem dobrze«. Ja mówię: »Wiem, że chciałeś dobrze. Naprawdę. Serio. Ziom, super, bo to wynikało z twojego serca, a nie z chciwości, że na kimś zaoszczędziłeś. Nie, Stary, dodałeś i to jest w porządku«. Trochę ta sytuacja rzeczywiście ruszyła mnie, stałem w kolejce, podpisywałem książkę, w strasznym upale, trzy godziny i podchodzi do mnie dziennikarka […] i pyta mnie o Książula. Ludzie z ADHD tak mają, że najpierw powiedzą, a potem pomyślą, a potem przeproszą, a potem nazywa się to chajzerowaniem. […] i takie jest moje życie, ale zrezygnował. Dostał propozycję, ale się nie odważył.
Wyjaśnił, że finalny wybór przeciwnika jest okej, natomiast będzie musiał zejść z wagi przed walką.
Filip Chajzer ostro o Krzysztofie Stanowskim
W trakcie wywiadu w mocnych słowach wypowiedział się też o Krzysztofie Stanowskim, który zaczepił go w jednym z filmów opublikowanych na Kanale Zero:
Ten typo gnie pałę, bo on zarzuca mi, że za bardzo jaram się swoim biznesem. Typ, który poleciał do Indii, przebierał się w jakieś giezła, żeby jeszcze bardziej dowalić pani Natalii, która owszem może mieć jakieś problemy. Ale on się pasjonował tym, żeby ją jeszcze dobić, jeszcze bardziej rozgnieść i on mi zarzuca, że ja mam pasję do swojego biznesu? A on w tym gieźle, to nie jest pasja? No tylko, że moja pasja była pozytywna i dalej jest.
Na koniec zdradził, że czeka go jeszcze jedna walka. Będziecie kibicować Filipowi Chajzerowi?
Bądź na bieżąco z nowinkami ze świata show-biznesu i zaobserwuj nasze profile w mediach społecznościowych. Pantofelek.pl jest na Facebooku, Instagramie, Threads, TikToku, Twitterze i YouTube. Jeżeli nie chcesz niczego przegapić, koniecznie zostaw obserwację w Google News.
News
i bądź zawsze na bieżąco!
