Menu
w

Viki Gabor w dzieciństwie OTARŁA SIĘ O ŚMIERĆ! Podzieliła się niepokojącą historią. „Parę sekund i byłoby po mnie”

Viki Gabor - fot. YouTube screenshot @ZAiKSAkademia

Viki Gabor udzieliła ostatnio wywiadu, w którym otworzyła się na temat hejtu i interakcji z fanami. Jej wyznania mogą zaskoczyć. Opowiedziała również straszną historię z dzieciństwa. Znalazła się w trudnej sytuacji. Uratował ją… jej pies.

Viki Gabor mimo młodego wieku już może pochwalić się udaną karierą. Po raz pierwszy dała się poznać szerszej publice w programie The Voice Kids, który stał się dla niej przepustką do show-biznesu. Niedługo później reprezentowała Polskę podczas Eurowizji Junior i wygrała. Obecnie jest jedną z najpopularniejszych wokalistek w kraju. Jej grono fanów stale rośnie, a ona ciągle pracuje nad nową muzyką.

Viki Gabor otarła się o śmierć w dzieciństwie

W najnowszej rozmowie z Plejadą Viki Gabor opowiedziała o trudnościach, z jakimi musi się mierzyć na co dzień przez swoją rozpoznawalność.

Zdaję sobie sprawę z tego, że są plusy i minusy sławy. Wiedziałam, że krytyka będzie się pojawiać. Cieszę się, że mogę robić to, co kocham i spełniać swoje marzenia, bo to jest szansa, która nie przytrafia się wszystkim i trzeba ją jak najfajniej wykorzystać. Mówię sobie, że to jest moje jedyne życie, w którym będę mogła realizować swoje marzenie, więc muszę to robić od początku do końca. (…) Były plotki, że jestem w ciąży. To już moim zdaniem było bardzo obrzydliwe. Nie wiem, kto to pisał… Kto zwraca uwagę na takie rzeczy? Jeżeli to była kobieta, to strasznie współczuję, bo to musi być jakaś krejzolka, która potrzebuje wsparcia psychicznego – powiedziała gwiazda.

Wokalistka wróciła również wspomnieniami do traumatycznej sytuacji, jaka ją spotkała w dzieciństwie. Bawiła się w piaskownicy i nie zauważyła, że tuż za nią znajduje się jadowita żmija. Uratował ją pies.

Kiedy byłam malutka, byliśmy na działce, mieliśmy wtedy dużego pieska, owczarka kaukaskiego – on był strasznie mądry. Bawiłam się w piaskownicy z moją siostrą. Tę historię opowiadała mi moja mama. Pies był zamknięty w budzie i nagle zaczął do mnie szybko biec. Mama myślała, że on mi coś zrobi. Krzyczała do tego psa: „Zostaw, zostaw” – wspominała.

Zwierzę nie zareagowało na komendę. Jak się okazało, biegło do małej Viki z misją uratowania jej.

Za mną była jadowita żmija, wąż. On ją skubany wziął, złapał i położył na ziemię. Uratował mnie. Mama mówiła, że jak poszli weterynarza, to wtedy jej powiedziano, że jakby mnie dziabnęła, to byłoby już po mnie. Jedno dziabnięcie i już nie żyjesz — parę sekund. Ten pies mnie w ogóle cały czas ratował – powiedziała.

Przerażające?

Viki Gabor – fot. Instagram @vikigaborofficial
Viki Gabor – fot. Instagram @vikigaborofficial
Viki Gabor – fot. Instagram @vikigaborofficial

Bądź na bieżąco z nowinkami ze świata show-biznesu i zaobserwuj nasze profile w mediach społecznościowych. Pantofelek.pl jest na Facebooku, Instagramie, Threads, TikToku, Twitterze i YouTube. Jeżeli nie chcesz niczego przegapić, koniecznie zostaw obserwację w Google News.

Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez Kamila Kolińska

Prywatnie jestem miłośniczką książek i dumną posiadaczką trzech cudownych psów. Chętnie śledzę świat celebrytów i cieszę się, że mogę dostarczać Wam najnowsze informacje i plotki z show-biznesu.
Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz na adres kamila@pantofelek.pl

Exit mobile version